Ale niejaki ognik w mig mnie skrytykuje, kiedy nie pokażę kartozniczych tabel z dowodami, ile, kiedy, deficyt (koniecznie!!!) i ile schudłam wraz ze zdjeciami. Tymczasem wchodzę na jego blog, a tam nudne i niezrozumiałe tabele, oraz reklamy tabletek?
ehhh.
A ja ani się nie odchudzam, ani od lat nie nie muszę tego robic. Co jest? Nie można mieć swojej prywaty? Serio muszę tylko się tu spowiadać? A może nie chcę? Poza tym liczenie kalorii jest głupie i tyle. Do śmierci będzie siedział w Excel? A życie i wlasna intuicja i mądrość? Dlaczego ktoś tak bardzo wciska się w czyjeś życie? I po co?
mania131949
26 czerwca 2025, 12:46"Narciarz" od tabelek". Facet ma potrzebę rządzenia i tutaj się realizuje. Już dawno go zablokowałam. To bełkot.
Kaliaaaaa
26 czerwca 2025, 09:52No tak to jest jak komuś obsesja horyzont przesłania.... niektórym polityczna, innym futbolową a tutaj mamy rządki u faceta przykład obsesji dietetycznej;)
barbra1976
26 czerwca 2025, 09:16A ty się przyjmujesz tym, że ktoś cię skrytykuje? Robisz co chcesz u siebie. Lubię czytać o tym twoim jedzeniu, fajne pomysły masz.
barbra1976
26 czerwca 2025, 09:18On ma obsesję. Poza tym acet gada, że nie tyje bo jest na deficycie . No i'm sorry ale deficyt nie jest po utrzymanie wagi. Ale mi to loto, nie moja sprawa.
luise
26 czerwca 2025, 08:54myślę, że szkoda czasu na przyglądanie się takim osobom... widzisz ja mam zamknięty pamiętnik dla znajomych i żaden Ognik mnie nie wkurza, nawet minuty bym się nie zastanawiała tylko kasowała takowego wkurzacza i cieszyła się wolnością, powodzenia 😊
luise
26 czerwca 2025, 08:55i czekam na ten wpis jedzeniowy, pozdrawiam, życie jest takie fajne, szkoda go dla wariatów