Tak, to nie żart! W mediach społecznościowych mogliście spotkać się z pojęciem „dieta selfie”. Brzmi to dość… niekonwencjonalnie i niejedną oraz niejednego z Was mogło wprawić w zdziwienie. Tak naprawdę nie jest to jednak nic skomplikowanego i poniżej spieszymy z wyjaśnieniem, o co właściwie chodzi.
… słowo selfie oznacza zdjęcie (najczęściej wykonane telefonem, jednak nie jest to konieczne – po prostu zazwyczaj najszybsze i najłatwiejsze), które robimy sami sobie celując w siebie lub w lustro migawkę aparatu. Mówiąc krótko, jest to nowoczesna forma autoportretu.
Dosyć dziwnie może kojarzyć się to ze słowem dieta, biorąc pod uwagę, iż to słowo oznacza ono sposób żywienia i tak naprawdę nawet użycie terminu dieta odchudzająca nie jest do końca poprawne, bo nie chodzi tylko o to, żeby przez pewien czas redukować swoją masę ciała, a potem skończyć dietę. Nie kończymy się żywić, więc nasza dieta trwa tyle, co nasze życie.
Jak widzicie bez wyjaśnień słowa dieta selfie mogą obok siebie kojarzyć się dość dziwnie. Bez obaw, nikt jednak nie zaproponuje nam jedzenia zdjęć, ani tym bardziej aparatu.
… tak naprawdę po prostu dokumentowanie swojej drogi do celu (najczęściej redukcji masy ciała) za pomocą utrwalanie tego w formie fotografii.
Przede wszystkim chodzi tutaj o metamorfozy typu przed i po. Pomiędzy mogą oczywiście również pojawiać się relacje z naszych kamieni milowych w odchudzaniu. Niby wydaje się to banalne, a jednak naprawdę może pomagać nam w walce z dodatkowymi kilogramami. Oczywiście nie odchudzi nas samo robienie sobie zdjęć, co to to nie! Chodzi po prostu o to, że dopiero kiedy widzimy siebie z boku i możemy się sobie dokładniej przyjrzeć udaje nam się określić nad czym w naszym wyglądzie zechcemy pracować. Nie możemy wtedy też oszukiwać! Dodatkowo w połączeniu z kontrolą postępów za pomocą wagi i centymetrach, fotograficzny zapis redukcji pozwoli Ci lepiej archiwizować swoje kolejne efekty. Wiele osób deklaruje, że takie niepozorne selfie bardzo pomogły im w motywacji, szczególnie w chwilach słabości.
Oczywiście na zdjęciach możemy śledzić postępy np. w treningach oraz, jeśli będzie to dla nas pomocne, fotografować np. swoje zdrowe potrawy i dzielić się nimi oraz przepisami w internecie. Jeśli udostępniamy tam nasze zdjęcia, to kolejnym pomysłem mogą być też np. relacje z treningów, spacerów, czy mierzenia ubrań w wymarzonym rozmiarze – tak naprawdę wszystko zależy od Ciebie!
…przede wszystkim właśnie na Tobie! Na twoich planach, celach, marzeniach i działaniach. Jeśli nie chcesz, nie musisz dzielić się zdjęciami w sieci. Spokojnie możesz zachować je na telefonie, czy komputerze tylko dla siebie. Z pewnością jednak porównywanie zdjęcia przed rozpoczęciem redukcji oraz po osiągnięciu celu da Ci sporą satysfakcję, zapewniam!
Każdemu zdarza się, że dopada go pokusa zjedzenia czegoś niezdrowego. W takich wypadkach zerkanie na swoje zdjęcia i uświadomienie sobie, co jest celem Twojej redukcji pomoże Ci ją przezwyciężyć.
Oczywiście dieta selfie nie jest przymusem – traktuj to jako kolejną możliwość kontroli swoich efektów, jednak jeśli nie czujesz, że to dla Ciebie, pozostaw aparat wyłączony. Jeśli jednak zainteresowała Cię opisywana koncepcja, podsyłam kilka szybkich wskazówek:
1. Jeśli to możliwe, rób zdjęcie w tych samych ubraniach i przy podobnym oświetleniu, pozwoli to na rzetelniejszą ocenę efektów,
2. Nie musisz robić sobie zdjęć w bieliźnie lub stroju kąpielowym, ale im ubrań będzie mniej i będą bardziej przylegające, tym lepiej zobaczyć na czym chcesz się skupić.
3. Zdjęcia wykonuj stojąc do lustra przodem lub bokiem.
4. NAJWAŻNIEJSZE: mimo wszystko naprawdę nie przejmuj się za bardzo i nie kontroluj swoich postępów częściej niż raz w tygodniu (spokojnie możesz robić zdjęcia co 2-3 tygodnie). Nawet jeśli bardzo zależy nam na redukcji, to nie należy popadać w obsesję i skupiać się na efektach nadmiernie. Bądź dla siebie wyrozumiała i dobra.
Jak już wspomniałam, samo robienie sobie zdjęć nie sprawi że schudniemy. Podstawą redukcji jest prawidłowy i przemyślany deficyt kaloryczny oraz zdrowe odżywianie. Selfie może nam natomiast pomóc lepiej ocenić swoje rezultaty, a dla niektórych będzie dodatkową dawką motywacji. A Wy co myślicie na ten temat? Ciekawa sprawa, czy przerost formy nad treścią? Chętnie poznamy Wasze opinie, piszcie w komentarzach!
Zdjęcie główne:
https://www.pexels.com/photo/woman-holding-silver-iphone-5s-1090393/
Komentarze
aska1277
31 maja 2019, 20:50
Fakt,że gdy robie fotki jestem w stanie bardziej zauważyć różnice... bardziej się kontroluję ;)
wie58
15 maja 2019, 01:03
Hmm...
serce.justyna
10 maja 2019, 08:36
W większości już tak robi że wkłada zdjęcia a nie pisze ja wolę pisać ale kazdy robi to co uważa dla siebie