O tym, że produkty typu fast food nie są zdrowe i nie powinno się podawać ich dzieciom wiemy już od dawna. Nie chodzi tylko o rozwój i wzrost młodych organizmów, ale również o kształtowanie dobrych nawyków i zmniejszenie ryzyka pojawienia się otyłości, czy cukrzycy w późniejszym czasie. Ostatnie doniesienia wskazują na to, że śmieciowe jedzenie może również wpływać na wystąpienie alergii pokarmowej. Aby dowiedzieć się, w jaki sposób, zachęcam do przeczytania dzisiejszego tekstu.
Informacje o możliwym związku śmieciowego jedzenia i alergii pokarmowych wśród dzieci, które jadły tego typu produkty, pojawiły się na tegorocznej konferencji Europejskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci ESPGHAN (5-8 czerwca 2019, Glasgow, Szkocja). Zostały one przedstawione przez naukowców z włoskiego uniwersytetu w Neapolu. W ich badaniu udział wzięło 61 dzieci w wieku od 6 do 12 lat, które zostały podzielone na trzy grupy: grupę z alergią pokarmową, grupę z alergią oddechową oraz grupę dzieci zdrowych (tzw. grupę kontrolną). Testy ujawniły, że spożycie śmieciowego jedzenia korelowało z pojawieniem się wyższych podskórnych stężeń końcowych produktów nasilonej glikacji – AGEs. Ponadto u dzieci z alergiami pokarmowymi stężenie tych produktów również było wyższe niż wśród maluchów cierpiących na alergie oddechowe bądź wśród dzieci zdrowych. Dodatkowo zespołowi badawczemu udało się odnaleźć przekonujące dowody dotyczące mechanizmu działania AGE w powstawaniu alergii pokarmowych.
Czym są AGE?
W tym momencie można zapytać: No dobrze, ale co to właściwie znaczy i czym są końcowe produkty nasilonej glikacji? Oczywiście termin ten jest wysoce specjalistyczny i nie każdy od razu będzie rozumiał jego znaczenie. Postaram się jednak wyjaśnić to możliwie najprościej.
AGE powstają w wyniku glikacji, czyli reakcji wieloetapowej zachodzącej w organizmach żywych. Gromadzenie jej produktów może przyczyniać się do powstawania wielu chorób i wpływać negatywnie na organizm. Należy zaznaczyć, że sama glikacja to proces, który występuje naturalnie wraz ze starzeniem się organizmu. Problemem jest jednak jego nasilenie, co wpływa na akumulację AGE np. w świetle naczyń krwionośnych i ścianach narządów. Jednym z najlepiej poznanych AGE jest substancja, której skrócona nazwa to CML, której obecność może wiązać się z rozwojem chorób takich jak np. miażdżyca, choroba Alzheimera lub nefro- i neuropatie cukrzycowe (czyli powikłania cukrzycy w nerkach i układzie nerwowym).
Do schorzeń, których ryzyko zwiększa się, kiedy w naszym organizmie pojawia się nadmiar AGE dołączą być może wspomniane alergie pokarmowe u dzieci. Należy ponadto zaznaczyć, że badania nad tymi substancjami cały czas trwają i może oczywiście okazać się, że AGE zwiększają również ryzyko wystąpienia innych stanów patologicznych.
Okiem ekspertów
Główny badacz Roberto Berni Canani tak skomentował wyniki swojego zespołu:
Istniejące dotychczas hipotezy oraz modele powstawania alergii pokarmowych nie były w stanie w pełni wyjaśnić dramatycznego wzrostu zachorowań obserwowanego w ostatnich latach. AGE mogą się w związku z tym okazać brakującym ogniwem. Jest to hipoteza, którą popierają wyniki naszych badań, potrzebne będą teraz dalsze testy by to potwierdzić. Jeśli związek zostanie udokumentowany, to będzie on kolejnym argumentem dla rządów by wzmocnić działania w zakresie zdrowia publicznego dotyczące restrykcji spożycia śmieciowego jedzenia przez dzieci.
Miejmy nadzieję, że badaczom z Neapolu możliwie szybko uda się ustalić jak mocny jest związek pomiędzy większym stężeniem AGE, a wzrostem częstości występowania alergii pokarmowych u dzieci. Oczywiście jako dietetycy nigdy nie będziemy polecać podawania dzieciom tego typu produktów. Po tych doniesieniach z konferencji mamy ku temu dodatkowy powód. Pamiętajcie - fast foody nie są zdrowe, zwłaszcza dla maluchów!
Magister dietetyki i zdrowia publicznego, wykładowczyni akademicka, absolwentka Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Działa zgodnie z zasadami dietetyki opartej na faktach – bazuje na aktualnej wiedzy naukowej i cały czas dokształca się na kursach i konferencjach. Jej główne zainteresowania zawodowe to żywienie dzieci, kobiet w ciąży i karmiących, a także dieta wegetariańska i wegańska. Prywatnie dużo czyta i stara się żyć zgodnie z zasadami zero waste. Uwielbia też sprawdzać ile zrobiła danego dnia kroków – 10.000 to dopiero początek…
Komentarze