Większość osób odchudzających się wie doskonale, że niedosypianie wiąże się ze zwiększeniem masy ciała. Czy to jednak pewna informacja? Jeśli tak, jak to się dzieje?
Wysypianie się to chyba jedna z nielicznych metod na osiągnięcie wymarzonej masy ciała, które nie wymagają od nas wielkiego nakładu. Może jest to trochę zbyt duże uproszczenie, jednak jedno możemy powiedzieć z całą pewnością - niedobór snu może skutecznie utrudnić redukcję masy ciała, nawet jeśli ćwiczymy i stosujemy dietę. Zarówno z własnych obserwacji, jak i na podstawie analizy badań mogę potwierdzić, iż osoby zapewniające sobie odpowiednią dawkę niezakłóconego snu rzadziej miewają napady głodu, szybciej się najadają oraz częściej uprawiają sport. Dlaczego?
Niedobór snu powoduje zwiększenie poziomu hormonu - greliny, który pobudza apetyt oraz zmniejszenie poziomu leptyny, która informuje o sytości. Przeprowadzone w 2004 roku w Stanford University badanie pokazało, że osoby, które spały krócej niż 8 godzin miały wyższy poziom greliny, więcej tkanki tłuszczowej oraz wyższą masę ciała. Ponadto leptyna obniża poziom insuliny w krwi, jeśli przez brak snu zmniejszy się poziom leptyny, a wzrośnie insuliny, odczujemy większy apetyt, a co więcej łatwiej odłoży się tkanka tłuszczowa.
Niewyspanie i zmęczenie wpływa na nasze zachowanie. Łatwiej jest nam podjąć decyzje 'na skróty', aby zaoszczędzić resztę energii. Z mniejszymi skrupułami sięgniemy po batonika zamiast zrobić kanapkę lub po ciastko z kremem zamiast obiadu. Niewyspana osoba nie będzie też miała siły na spacer, nie mówiąc już o jakichkolwiek sportach.
W parze z niewyspaniem idzie bardzo często stres. Dochodzi wtedy do wzrostu poziomu kortyzolu. Hormon ten zwiększa uczucie głodu oraz stymuluje organizm do odkładania tkanki tłuszczowej. Docelowo proces ten związany jest z przygotowaniem do „walki” – gromadzimy niezbędną energię. Apetyt zaostrza się na konkretne produkty – przede wszystkim słodycze, ale też tłuste potrawy.
Ważne jest też, jaka jest jakość snu. Okazuje się, że osoby, z bezdechem sennym po pozbyciu się problemu chudły, nie deklarując żadnej zmiany. Warto więc wieczorem odpowiednio się wyciszyć i zadbać o spokojny sen. Jeśli cierpimy na bezsenności, pomogą naturalne metody na problemy z zaśnięciem polecane przez Karolinę Urbaniak.
Nie ma jednej, stałej wartości. Dla każdego należy to rozpatrywać indywidualnie. Szacuje się, że przeciętny, dorosły człowiek powinien spać około 8h. Psycholog Patrycja Kawka radzi, aby oszacować indywidualne zapotrzebowanie poprzez spanie bez ograniczeń przez kilka dni z rzędu. Po tym czasie długość snu powinna się ustabilizować i zaczynamy budzić się po mniej więcej takiej samym czasie - najlepszym dla nas.
Zdjęcie tytułowe pochodzi z: WarmSleepy / Foter / CC BY
Zdjęcie z tekstu pochodzi z: sleepyjeanie / Foter / CC BY
Komentarze
Mirabela88
21 października 2014, 20:51
"Psycholog Patrycja Kawka radzi, aby oszacować indywidualne zapotrzebowanie poprzez spanie bez ograniczeń przez kilka dni z rzędu. ę Fajnie wiedzieć. Ostatnie 6 dni spałam po 10-12h. Tak się budziłam, sama. I jak żyć??? Chyba zacznę się kłaść o 18, żeby wstać o 6 (do pracy) :(
SzalonaRuda
21 października 2014, 19:37
"Psycholog Patrycja Kawka radzi, aby oszacować indywidualne zapotrzebowanie poprzez spanie bez ograniczeń przez kilka dni z rzędu" Co za bzdura. Chętnie bym pospałą, jak to mówią, do bólu. Tyle tylko, że mam pracę i inne obowiązki, a jak już mam urlop, to raczej nie chcę go przespać :)
NowaEwka
21 października 2014, 17:23
O, to teraz prócz wymówek bycia grubym przez choroby ,leki itd leniwi będą mieli nową wymówkę typu "mam nadwagę bo nie dosypiam" hehe
Kapierka
21 października 2014, 12:03
Marzę o przespaniu 3 godzin jednym ciągiem . Niestety póki co Syn mi ofiaruje max 1,5 godziny :( Ps. Karmienie piersią nie odchudza :((
LunaLoca
21 października 2014, 11:58
Spanie 8 godzin w jednym ciągu jest teraz dla mnie niestety niemożliwe ;/
silva27
21 października 2014, 11:30
Niestety! Czas na sen wykorzystuję aby ćwiczyć, innej opcji nie ma. Muszę się wywiązać z wszystkich obowiązków domowych, przy dziecku i dopiero mogę pomyśleć o sobie, a więc trening i krótki sen lub dłuższy sen ale bez aktywności fizycznej. Cudów nie ma!
Wiedzmowata
21 października 2014, 10:12
Ja bym najchętniej spała 11-12 godzin na dobę...
Eli1605
21 października 2014, 09:33
Niestety zawsze gdy chętnie jeszcze spałabym to dzwoni budzik. Godzina nieludzka, ale do pracy muszę dojechać 30 km i być w niej przed 7.00.