Spis treści:
Od lekarza oczekujemy, aby zajął się naszym zdrowiem kompleksowo: skierował na odpowiednie badania oraz do specjalisty. Okazuje się jednak, że nie jest to wcale takie oczywiste, czy pacjentowi na dobre wyjdzie bezpośrednia uwaga na temat masy ciała. Wszystko zależy w jaki sposób lekarz to zrobi.
Czujesz się urażona, tym, że lekarz zwrócił Ci uwagę odnoście nadwagi? Uważasz, że zamiast motywować podciął Ci skrzydła? Możesz mieć rację! Badania dowodzą, że osoby z nadwagą i otyłe, które czują się 'osądzeni' przez lekarza są bardziej narażeni na brak powodzenia w odchudzaniu, pomimo, że częściej podejmują jego próbę. Lekarze powinni pobudzać pacjentów do unormowania masy ciała. Wpływa to dobrze nie tylko na komfort psychiczny, ale również obniża ciśnienie krwi, poziom cholesterolu oraz cukrzycy. Jednak negatywne odczucia związane z takim upomnieniem mogą zrobić więcej szkody niż pożytku. Lekarz nie ma łatwej roli, istnieje bardzo cienka linia pomiędzy osądzeniem, a wrażliwym podejściem i obiektywną radą.
Podejście lekarza do osoby otyłej lub z nadwagą odgrywa kluczową rolę w procesie przyszłego odchudzania.
Przeprowadzono badania z wykorzystaniem Internetu, w których udział brało 600 osób dorosłych z nadwagą lub otyłych, regularnie odwiedzających lekarza opieki zdrowotnej. Uczestnicy zostali poproszeni o odpowiedź na pytanie: 'Czy w ciągu ostatnich 12 miesięcy kiedykolwiek czułeś, że lekarz ocenia cię ze względu na twoją masę ciała?' 21 proc. uczestników udzieliło odpowiedzi twierdzącej (grupa I). 96 proc. z nich rzeczywiście próbowała schudnąć w poprzednim roku, dla porównania taką decyzję podjęło 84 proc. osób, które nie czuło się oceniani przez lekarza (grupa II). Jednak tylko 14 proc. z grupy pierwszej straciło 10 lub więcej procent ich masy ciała, podczas gdy cel osiągnęło 20 proc. z grupy drugiej.
Tylko dwie trzecie uczestników badania zgłosiło, że lekarz rozmawiał z nimi na temat odchudzania. Lekarze unikają rozmowy na temat tego delikatnego tematu, aby nie urazić podopiecznych. Pracownicy opieki zdrowotnej muszą się nauczyć, jak rozmawiać na ten temat w sposób, który sprawi, że pacjenci poczują się rozumiani i wspierani, a nie oceniani. Powinni skupić się też na radach, jak małymi kroczkami osiągnąć utratę 10 proc. obecnej masy ciała. Większe cele mogą prowadzić do frustracji i porzucenia dobrych nawyków.
Zdjęcie pochodzi c: NEC Corporation of America / Foter / CC BY
Komentarze
wie58
24 października 2016, 02:14
bez komentarza
ewi82
2 stycznia 2015, 14:51
obecnie lekarze mało wiedzą często nie chcę im sie dokształcać i wiele bagatalizują
Anik67
25 grudnia 2014, 18:37
Nie dokończyłam pisania i poleciało... Teraz jest mi dużo trudniej, z powodu leków które muszę stosować na nadciśnienie, na alergię i astmę, do tego początki menopauzy i problemy z tarczycą czyli hormony, odchudzanie przy tym wszystkim i przy sterydach nie daje efektów .. ale przynajmniej nie tyję.
Anik67
25 grudnia 2014, 18:29
Takt lekarzy... Jestem osobą otyłą i to bardzo i mam tego świadomość - od wielu lat, walka z otyłością ... kilogramy w górę. Ale teraz nie o tym. Trafiłam kiedyś na NPL z okropnym kaszlem, silną dusznością (astma). Zanim wydyszałam z czym problem p. doktor z takim tekstem do mnie: "dlaczego się pani do tej pory nie zoperowała?, kobieto mamy XXI ! Już dawno powinna się pani zoperować" - nie załapałam o co jej chodzi bo zaglądała mi w tym czasie do gardła i myślałam, że chodzi o moje przerośnięte migdały. A ona dalej " takie operacje to już powszechność, jak można tak wyglądać, nie wstyd pani na ulicy się pokazywać, jak można tak wyglądać, obrzydzenie bierze, zoperować się. Wygląda pani jak własna babka. Chciałam jej odpowiedzieć, że moja babka była szczupła wręcz chuda, ale ... zaczęłam się bardziej dusić. Już nie byłam w stanie w ogóle nic mówić myślałam, że astma mnie za chwilę udusi, myślałam o jednym - powietrza!! . P. doktor rzuciła mi receptę na antybiotyk i dalej - zoperować się, znaleźć szpital i już! w Warszawie już w wielu szpitalach robią operacje bariatryczne, XXI a wygląda jak.... Jeszcze w drzwiach słyszałam - "no, nagadałam, może pomoże, obrzydzenie bierze patrzeć na takie ... " i coś tam jeszcze mówiła a wszystko z tak ogromną satysfakcją w głosie jakby... Sprawdziłam specjalizację na pieczątce na recepcie - anestezjolog. I co Wy na to?
anna987
9 grudnia 2014, 18:49
Nadwaga jest chorobą, o której lekarz powinien mówić pacjentowi wprost. Obrażanie się o oczywisty fakt to dziecinada. A zrobić przykrość można komentując każdą jego dolegliwość w nieodpowiedni sposób i nadwaga nie jest tu wyjątkiem.
Caffettiera
9 grudnia 2014, 18:41
mój lekarz rodzinny dawno temu skomentował tylko "trochę duża jesteś, jedz mniej ziemniaków, więcej ryżu". Taka profesjonalna porada :P ale kobieta ma z 70 lat, może za jej czasów tak się chudło
x.magda.x
9 grudnia 2014, 18:33
a ja kiedyś usłyszałam od pani doktor "żal mi ciebie, taka ładna dziewczyna a taka gruba" no sorry...:/
Eli1605
9 grudnia 2014, 14:01
Rozmawiałam o tym z moim lekarzem, ale muszę przyznać , że robił to z taktem.
Karmilka
9 grudnia 2014, 11:54
Lekarze powinni teraz mówić tak: "Ojejku jak pani pięknie wygląda, tak rumianie! Nie powiem, że pani ma się odchudzać, bo to powoduje depresję, a nadwaga całą masę innych chorób"
madziahen
9 grudnia 2014, 09:41
Kiedyś podczas wizyty u lekarki rodzinnej powitała mnie słowami: ooo trochę się ostatnio przytyło. Ale na tym temat się skończył.
isssia
9 grudnia 2014, 08:26
obiektywna ocena jest podstawą pracy lekarza - w tym ocena masy ciała. I nie ma się o co obrażać. Skoro obwód w pasie przekracza 100cm i ryzyko powikłań krążeniowych i metabolicznych wzrasta znacząco to obowiązkiem lekarza jest to artykułować i wydać konieczne zalecenia. Potencjalna nadwrażliwość otyłej osoby jest mniejszą wartością.
bodyroxx
9 grudnia 2014, 07:58
Cienka granica, o której piszecie to subiektywne odczucie osoby, której uwaga dotyczy. I to prędzej w jej podejściu do nadmiernej wagi upatrywałabym jakichś ujemnych skutków, niż w określonym sposobie zwrócenia uwagi na OBIEKTYWNY problem natury, bądź co bądź, medycznej przez lekarza. Zjedzcie mnie, ale uważam, że większość osób otyłych rozpatruje jakiekolwiek uwagi dot. swojego wyglądu jako przykre doświadczenie po prostu, co oczywiście ma przeważnie źródło w ogólnym braku akceptacji społecznej, otoczenia.