Spis treści:
Cukier, tłuszcz, jedzenie gdy nie jesteś głodna, podjadanie, wiesz, że to wszystko sprzyja tyciu. Znasz teorię, a mimo wszystko sięgasz po przekąski. Naukowcy wskazują, że to twój mózg zachęca cie do podjadania!
Epidemia otyłości jest już faktem! Coraz więcej osób zmaga się każdego dnia z ciężkim balastem niosącym problemy zarówno fizyczne, jak też psychiczne. Badacze odnajdują coraz to nowe powiązania miedzy nadprogramowymi kilogramami, a stanem zdrowia. Cukrzyca, choroby układu krążenia, układu kostnego, pokarmowego, zwiększenie ryzyka nowotworów, ale również większa tendencja do problemów emocjonalnych czy depresji. Wszystko to spotyka się w jednym słowie – otyłość. Nic więc dziwnego, że różnego rodzaju instytucje starają się stawić czoła problemowi i znaleźć sposób na ograniczenie tej epidemii. Stąd ustanowiony na 22 maja Europejski Dzień Walki z Otyłością, który ma podnieść świadomość w zakresie profilaktyki otyłości.
Większość z nas zna teorię i wie, że należy jeść tylko gdy jesteśmy głodni, omijać słodycze i cukier, nie jeść zbyt tłusto i nie podjadać. Niestety jednak najczęściej mimo wszystko podjadanie wygrywa. To właśnie ono w głównej mierze jest odpowiedzialne za wzrastającą masę ciała populacji. Dlatego naukowcy starają się znaleźć przyczynę problemu. Ostatnie badania przybliżają ich do tego.
Dwa niezależne zespoły naukowców zidentyfikowały systemy w mózgu, które mogą motywować zwierzęta, w tym ludzi, do jedzenia mimo braku rzeczywistego głodu. System kontroli apetytu i zachowań żywieniowych u człowieka jest bardziej skomplikowany niż u myszy, jednak badania przynoszą ciekawe wskazówki, dlaczego ludzie się objadają.
Zespół z Howard Hughes Medical Institute zaprezentował swoje wyniki w Nature. Odkrył, że zespół komórek zwany neuronami AGRP obecny w podwzgórzu, wysyła nieprzyjemne sygnały tak długo, dopóki nie zostanie wyłączony. Myszy jako ‘wyłącznik’ traktowały jedzenie, ale również patrzenie na posiłek czy nawet przebywanie w miejscu, gdzie wcześniej znajdowały jedzenie.
Podejrzewamy, że te neurony są bardzo starym systemem motywacyjnym zmuszającym zwierzęta do zaspokojenia ich fizjologicznych potrzeb. Część motywacji to szukanie pożywienia by wyłączyć te neurony.
W podobny sposób działają inne neurony zwane SFO (subfornical organ), które kontrolują pragnienie. Wysyłają ciału nieprzyjemne sygnały, które zmuszają do sięgnięcia po płyny. Dopiero to je wycisza.
Naukowcy z Beth Israel Deaconess Medical Center doszli do takich samych wniosków. Również zauważyli, że zwierzęta laboratoryjne gdy miały ‘włączone’ neurony AGRP, czy to poprzez jedzenie czy sztucznie, jadły bardzo łapczywie. Badacze obserwowali zachowanie zmodyfikowanych genetycznie myszy. Dr. Bradford Lowell, jeden z autorów badań wskazuje, że neurony te wyczuwają niskie rezerwy energetyczne, po czym aktywują i uwalniają neurotransmitery, które hamują w mózgu działanie ośrodka sytości. Dodaje:
Nasze wyniki sugerują, że terapeutyczne ukierunkowanie tych komórek może redukować zarówno konsumpcję żywności, jak też nieprzyjemne uczucie głodu – dzięki temu mogą być skuteczne w leczeniu otyłości.
Wyniki badań były zamieszczone w Nature Neuroscience. Stają się one podstawą do dalszych obserwacji i zastanowienia się jak przełożyć je na terapię otyłości. Być może już niedługo powstanie nowy skuteczny lek do walki z otyłością? Czas pokaże.
Zdjęcie główne pochodzi z flickr.com
Komentarze
Eli1605
25 maja 2015, 11:46
Staram ie nie podjadać, ale ..różnie z tym bywa.
izka1985m
22 maja 2015, 17:25
Mysle, ze wiekszosc z nas czasem podjada, ale to przeciez nie koniec swiata. Ja np. czasem wypije szklanke wode, odczekam 15 minut i zazwyczaj dziala ;)
1sweter
22 maja 2015, 13:26
ufff.... no staram się... nie zawsze wychodzi... staram się stosować "zdrowe" podjadanie... jabłka, marchewki, groszek, cykoria... ale jak mam ptasie mleczko to też wpadnie do buzi... niestety... :o/
Wiedzmowata
22 maja 2015, 08:04
Staram się nie podjadać i waga bardzo wolno, ale spada.
Tellmaa
22 maja 2015, 07:28
Odchudzać się to trzeba wiedzieć jak to zrobić. Ja stosowałam dietę 1000 kalorii, Dukana, Kwaśniewskiego. Efekty na krótko straszne jojo i do tego pojawiły się problemy z nerkami i wyniszczenie organizmu. Teraz wiem, ze sama dieta i do tego nieumiejętna niczego nie załatwi. To musi być cały system oparty na wiedzy. Zapoznajcie sie z ksiazką Odchudzanie z elementamii fizjologii i biochemii, tam pisza jak działa naprawdę nasz organizm obalaja mity na których żerują inni. Od 7 miesięcy odchudzam sie systemem fizjologiczny zgodnie z tą ksiazką. Mam 15 kg mniej bez jojo i czuję sie świetnie. Wyniki wróciły do normy i chce mi sie żyć. Naprawdde lepiej wiedzieć co i jak robic bo mozna zrobić sobie krzywdę...