Wypoczynek na plaży niesie ze sobą wiele dobrego. Przede wszystkim chwilę relaksu i odprężenia. Okazuje się jednak, że niekiedy dodatkowo możemy zyskać niechcianego gościa czy zatrucie pokarmowe!
Naturalnie jest on doskonałym filtrem wody, która na niego wpływa, oczyszczając ją mechanicznie z zanieczyszczeń. Poza tym piasek jest idealnym miejscem na wypoczynek nad wodą. Dzieci mogą robić z niego babki, drążyć tunele, a dorośli ułożyć się wygodnie, by zażywać kąpieli słonecznych. Czy jest jednak dla nas bezpieczny? Okazuje się, że o ile w sezonie na bieżąco są robione badania wody, by sprawdzić czy jest bezpieczna dla pływających, o tyle w przypadku piasku nie podejmuje się takich kroków. W większości żyjące w piasku organizmy nie wyrządzą nam krzywdy. Są wśród nich robaki, mięczaki, a także szereg innych organizmów żyjących między ziarnami piasku ważnych chociażby dla oczyszczania go z resztek jedzenia jakie po sobie na plaży zostawiamy. Gdyby nie te małe ‘żyjątka’ plaże byłyby jeszcze bardziej brudne. Niestety często w piasku można również znaleźć jaja glisty kociej, psiej, a nawet ludzkiej, enterowirusy ludzkie czy oocyty pierwotniaków pasożytniczych. Może być również zanieczyszczony bakteriami chorobotwórczymi jak gronkowiec złocisty czy Escherichia coli. ‘Zjedzenie’ tej ostatniej bakterii może powodować wymioty, biegunki, bóle brzucha czy zawroty głowy. Przyczyną pojawienia się patogenów często są odchody zwierząt domowych, ptaków czy gryzoni. Dlatego należy przestrzegać zakazów wprowadzania psów na plażę.
Nie bez kozery przeprowadza się badania czystości wód w kąpieliskach. Pluskanie się w wodzie skażonej bakteriami może mieć dla nas nieprzyjemne konsekwencje zdrowotne. Podobnie pływanie w miejscach nieprzeznaczonych do tego, gdzie testów się nie przeprowadza. Wodę sprawdza się pod kątem:
Bakterie, które dostały się do wody nie namnażają się w niej. Po 2-3 dobach od wykrycia woda jest w około 90 proc. ich pozbawiona.
W przypadku sinic dla człowieka niebezpieczne są wytwarzane przez nie toksyny, które mogą powodować stany zapalne skóry, zapalenie spojówek, nudności, wymioty, biegunkę, halucynacje, drgawki, bóle mięśni, nerwobóle czy niepokój.
Dodatkiem do wypoczynku nad wodą są glony. W głównej mierze są to gromady: Krasnorosty, Brunatnice, Zielenice, Chryzolity, Eugleniny, Tobołki. Ich zadaniem jest zwłaszcza wzbogacanie wody w tlen oraz oczyszczanie jej. Są również pokarmem i schronieniem dla zwierzą wodnych. Nie są zagrożeniem dla człowieka, jednak gdy nadmiernie się rozrosną kąpiel w takim zbiorniku wodnym staje się nieprzyjemna. Podobnie gdy dostaną się na brzeg i zaczną gnić utrudniają wypoczynek. Warto natomiast pamiętać, iż są to bardzo pożyteczne rośliny bogate w aminokwasy i szereg innych cennych dla człowieka związków. Z krasnorostów pozyskuje się np. agar agar, który jest wykorzystywany jako pożywka do hodowli bakterii, czy jako zagęstnik w miejsce żelatyny. Są bogate w chlorofil i inne barwniki roślinne, witaminy oraz składniki mineralne, w tym jod. Stąd są szeroko wykorzystywane w farmaceutyce i kosmetyce. Wiele z nich jak szkarłatnicę, chlorellę, rodymenię i listownicę można również wykorzystać w kuchni. Należy jedynie pamiętać, aby nie zbierać glonów z zanieczyszczonych zbiorników wodnych.O tym jak je wykorzystać przeczytasz w artykule 'Wodorosty - czy da się jeść?'.
Zdjęcie pochodzi z flickr.com
Komentarze
aska1277
30 czerwca 2015, 21:31
glony a fuj................
Epestka
28 czerwca 2015, 17:00
Straszne! Do 15 roku życia każde wakacje spędzałam nad morzem. Czyżby rodzice chcieli mnie zamordować?
Eli1605
28 czerwca 2015, 10:12
Bez przesady. To może w ogóle nie oddychajmy bo w powietrzu też czai się jakieś zagrożenie.
Wiedzmowata
27 czerwca 2015, 08:14
Aż skóra cierpnie od tych niebezpieczeństw.