27 listopada 2008, 22:35
14 maja 2025, 07:42
Jagiu , co u Ciebie ? Jak chłopaki i „dziewczynki” ? Pokazuj się częściej na forum .
Edytowany przez gaja102 14 maja 2025, 21:18
14 maja 2025, 15:32
Gruppciu może rzeczywiście po tych diagnozach poczujesz się lepiej:) .............mój M chciał przejśc na Keto, ale mi nie wszystko w tej diecie pasuje. Wolę jeść wszystko, lub prawie wszystko, ale w wersji light i bardziej "mini" 😁
Musiałabym się zważyć bo ja też nie mogę zejśc poniżej 80 kg, ale jestem juz blisko 😉
Gaju a jak Ty się czujesz?
14 maja 2025, 15:41
W poniedziałek chciałam posadzić roślinki, ale na razie nic z tego nie wyszło...okazało się, ze korzenie po ściętym świerku wcale nie wyschły po tych paru latach i trzeba było się namęczyć.
tu szły nam pod bramę i ciężko do tej pory się ja otwiera...a ta brązowa skrzynka to od gazu
takie malutkie korzonki 🤪
Zamówiona jest koparka żeby wydrzec ten pień. Naokoło korzenie co się nam udało pousuwaliśmy.
Roslinki muszą poczekać.
14 maja 2025, 21:23
Wandziu, napracowałaś się bardzo ale efekt końcowy będzie na pewno super .Czuje się okropnie , odbijanie, pełność w żołądku, nic mi nie smakuje , język szczypie , biegunki, ale hurrrrrrra wieczorem zażyłam ostatnie tabletki .W czasie leczenia nie wolno jeść nabiału, jutro będzie ser pod każdą postacią i jogurt- 1000 jogurtów 😄😘
Edytowany przez gaja102 14 maja 2025, 21:24
15 maja 2025, 16:55
Wandziu, mam taką nadziej, że będzie dobrze i nie rozwinie choroba wrzodowa albo nowotworowa. Dzisiaj czuję się już lepiej tak na 60% . W czasie spaceru brakowało mi energii ale dałam rade i przeszłam prawie 5 km w tempie żółwim 😄
19 maja 2025, 09:15
Gaju mam nadzieje, że jednak nabierzesz sił i poczujesz się duzo lepiej...mocno przytulam ❤
19 maja 2025, 09:18
Juz po weekendzie.....sobote spędziłam w domu na porządkach i szykowaniu spania na dole w salonie dla teściowej. Pokój gościnny mam na piętrze, ale po moich schodach juz by nie weszła. W niedzielę głosowanie, a później wyjazd do Gołdapi na głosowanie M bo tam jest zameldowany i zabrać teściową.
Wczoraj jeszcze po powrocie ugotowałam obiad na dzisiaj, pomalowałam sama włosy, pomalowałam paznokcie i ogarnęłam prasowanie...zdążyłam tez na rowerku pojeździć 30 minut. Niestety ta praca w domu i rowerek wieczorny tak mnie nakręciło, że długo zasnąc nie mogłam.
Może tez podświadomie mysle o tym, że mam tylko 2 dni w pracy żeby wszystko nadrobić i przygotowac przed moim urlopem.
Od dawna maluje sama włosy. Niestety moja fryzjerka ze mnie zrezygnowała nie wiem czemu. Strasznie kręciła, ze miesiącami nie ma czasu żeby mi podciąc końcówki i pomalowac włosy....a chodziłam do niej chyba z 20 lat. Podejrzewam tylko, ze zaczeła obsługowac moją była szefową i nie chce dopuścic do naszego spotkania....mąż mojej fryzjerki nadal pracuje u naszych poprzednich pracodawców. Dzwoniłam do innych, ale ciężko jest się wbić w taki termin i godziny jakie mi odpowiadają😛gorzej niż ze specjalistą
Edytowany przez vita69 19 maja 2025, 09:23
20 maja 2025, 08:46
Wandziu, co się stało, że szykujesz teściowej pokój na już ?. Dziwna sytuacja z tą fryzjerką . Ja umawiam się z wyprzedzeniem 3 miesięcznym ale chodzę do mistrza trenującego naszą kadrę na mistrzostwa. Mieszkam w mieście gdzie jest bardzo dużo zakładów fryzjerskich i nie ma problemów , wiadomo trzeba się umawiać wcześniej . Farbę od lat nakładam sama .