- Dołączył: 2008-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7939
8 sierpnia 2010, 17:56
Jest ktoś chętny?!
Ja jestem uzależniona od słodyczy,
a to uzależnienie jest porównywane z uzależnieniem od narkotyków.
A więc uwolnijmy się od nałogu,
ponoć najtrudniejsze 4 tygodnie,
wtedy organizm się oczyszcza.
Założenia tego wątku są następujące:
*nie jemy
-ciastek
-batonów
-cukierków
-lodów
-lizaków
-białego cukru
*nie pijemy
-napojów gazowanych
-napojów słodzonych
-soków dosładzanych
Na tym wątku się wspieramy,
pocieszamy,
dajemy sobie siłę do walki.
14 sierpnia 2010, 09:28
emamutek gratulacje:) Mój wczorajszy dzień także zaliczony na plus:)
14 sierpnia 2010, 09:28
Witajcie z rana przy kawce !! U mnie dziś dobry dzień , dziś dzień ważenia i brak słodkości zapewne wpłynął na to , że jest 1,5 kg mniej. Pasek przesuwam o 1kg. Super. Tak długo czekałam na spadek.
Oj dzisiejsza imprezka mnie nie dobije , o nie.Chciałam w nagrodę za te 5 dni zjeść świadomie kawałek ciasta lub loda , ale nie , mam mocne postanowienie . Szkoda każdego dnia.
U mnie leje , że szok. Znowu ludzi pozalewa . Pogoda typowo barowa .
Ciasto drożdzowe ma najmniej kcal , też je bardzo lubię . Tylko u mnie jeden kawałk = pół blaszki.Dlatego wolę nie ruszac nawet okruszka z kruszonki. Nie umię podzielićć sobie słodkości na kilka dni. Jak już paczka otworzona to i zjedzona . Dlatego nie kupuje "na kiedyś " i do szafki bo zjem. Regały ze słodyczami omijam.Tylko jak wychodzę z Kauflandu , jest cukiernia i tam staje czasami długo oglądam cudne wypieki . Pierwszy odruch , kupić i to i to , ale im dłużej stoję , emocje opadaja i odchodzę jak bym coś zjadła . To takie głupie , ale uczucie jak odejdę fajne.
Powodzenia na sobotę . Pamiętajcie skarbonki czekają !!!!!!!
14 sierpnia 2010, 10:28
Melkaaa, też tak mam. Nie ma opcji, żebym zjadła np. jedną czy dwie delicje - od razu cała paczka.
![]()
Jeśli chodzi o cukiernie, stoiska z wypiekami czy słodkościami - jak już mnie tak bardzo kusi, to myślę sobie: "Wrócę tu na końcu, bo przecież nie położę paczki z torcikiem na dnie koszyka, zgniecie się, albo będę przekładać tysiąc razy." Potem, albo zapominam, że miałam tam jeszcze wrócić, albo dochodzę do wniosku, że tych słodkości wcale tak bardzo mi się nie chce.
14 sierpnia 2010, 10:38
A już myślałam , że to tylko ja tak mam . UFF....
14 sierpnia 2010, 12:53
![]()
W pamiętniku wkleiłam zdjęcia do porównania.
14 sierpnia 2010, 17:41
Dziś zakupiłam takie "zwykłe" płatki owsiane beż żadnych wspomagaczy;) naturalną maślankę i otręby:) Jeszcze czeka mnie zmiana jogurtów słodzonych na naturalne... Ale dam sobie troszkę czasu, żeby nie wpaść w szok na początku:)
Pogoda mi sie zrobiła ładna, myślę nad spacerkiem..... Pilates zrobiony, tylko rano pękła bułka z kruszonką, której teraz nie mogę sobie darować.... Przeżywam jak mrówka okres:D
14 sierpnia 2010, 19:08
Ulek18 , a te zmiany to dla zdrowia , czy też dla zdrowia i schudnięcia ?
emamutek - oj widać widać , szczególnie po brzuszku jak stoisz bokiem . Ja też tak miałam , apetyt rośnie w miarę chudnięcia... Miało być 64kg , potem 60kg a najlepiej czułam się przy 58kg. Teraz chcę 60kg i utrzymać na dłużej.





/ 145
14 sierpnia 2010, 19:35
Często miewam zaparcia, i mam już dość serdecznie tego więc postanowiłam działać:) Więcej białka, błonnika, i ogólnie "zdrowych" wartości odżywczych.... Czyli krótko mówiąc dla zdrowia. Nie zależy mi na chudnięciu już.
- Dołączył: 2008-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7939
14 sierpnia 2010, 20:34
Dziewczyny u mnie dziś wpadka
zjadłam coś słodkiego, zjadłam drożdżówkę i kawałek jabłecznika, a później to już tak jakoś poszło że kilka herbatników, kilka wafelków ,
jestem zła sama na siebie, no ale za błędy trzeba cierpieć, od teraz na nowo walczę