- Dołączył: 2010-02-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 334
4 lipca 2012, 20:28
Witam :)
Mam zamiar jeść tyć i tyć aż mi stanie moje biedne serce i ot będzie koniec. Mam dosyć ludzi, stereotypów, pracy mojej słabej silnej woli i mojego negatywnego nastawienia do życia. Pamiętnika już od jakiegoś czasu nie prowadzę i mam zamiar zmieniać tylko wagę paskową na większa; wszystkie się odchudzają a ja tyję.Od dzis zamykam się w swojej norze i postanawiam ludziom uprzykrzyć życie i łamać ich koncepcje jako powinno być. Ktoś chętny razem ze mną ??? Albo niech ktoś pomoże bo skończę w psychiatryku..............
4 lipca 2012, 23:28
w jaki sposób to że jesz ma mi uprzykrzyc zycie? yy ja tez jem tzn ze wtedy umiera jednorozec?
4 lipca 2012, 23:40
Nie jemy, nie jemy! Nie poddajemy się :) Trzeba walczyć o siebie, do samego końca. Często będzie pod górkę, będzie trzeba przeskoczyć wiele murów, ale warto! Kiedys ważyłam 104kg, dziś jest o ponad 20kg mniej i wiele razy upadałam, ale... Trzeba się podnosić i iść dalej do przodu. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Użalanie się nad sobą niczego nie zmieni w tym świecie stereotypów. Trzeba działać. Hakuna matata! :)
- Dołączył: 2010-05-27
- Miasto: Paralia
- Liczba postów: 2966
5 lipca 2012, 00:06
pamiętaj... każdy jest kowalem swojego losu!
- Dołączył: 2012-05-07
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 815
5 lipca 2012, 07:16
oyenka napisał(a):
no a my z naszych podatków zapłacimy za refundację twoich leków na nadciśnienie, cholesterol, cukrzycę i inne takie
My? z Naszych podatków? absurd :] to tak jakby autorka nie płaciła podatków, tylko my wszyscy w koło płacili byśmy jej za jej leki... Lubię takie mądre stwierdzenia ;)
- Dołączył: 2012-04-29
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2554
5 lipca 2012, 07:35
Widzę tutaj niemiłe komentarze w Twoją stronę, nie wiem czym one są spowodowane. Czy Wy dziewczyny nie miałyście czasem upadku ? Czy zawsze udawało Wam się wszystko?
Ja Ciebie bardzo rozumiem, kochana głowa do góry. Nie wolno myśleć negatywnie. Nowy dzień, więc zaczynamy wszystko od nowa. UDA CI SIĘ :)
Trzymam za Ciebie kciuki :)
- Dołączył: 2007-12-06
- Miasto: Thehell
- Liczba postów: 4622
5 lipca 2012, 08:35
Też mam czasem ochotę rzucić wszystko, ale wiem, że jak będę otyła to będę bardzo nieszczęśliwa i będę mieć zły humor - tym samym odtrącę wszystkich od siebie
- Dołączył: 2009-04-24
- Miasto: Góra
- Liczba postów: 7960
5 lipca 2012, 08:39
Twój wybór, jak chcesz być bezkształtnym 20 wielorybem niż włożyć troche wysiłku w to by wygladać jak człowiek.......Twój wybór!
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5431
5 lipca 2012, 08:51
Nawet ślepy skrzat by zauważył że kobieta sobie nie radzi i ogarnia ją z tego powodu złość i frustracja, a czytając większość komentarzy pod jej wpisem to samą mnie ogarnia frustracja.
Słuchaj kobieto, tak naprawdę to nieważne ile ważysz. Dla Ciebie końcem świata jest lekko ponad stówkę, a dla kilku stąd 110 było celem do którego musiały zrzucić kilkadziesiąt kg i to przy niższym wzroście, także świat się nie kończy. Ważne jest to żebyś spięła się ze swoją psychiką. Chrzanić rodzinę, znajomych, niech patrzą w swoje koryto, bo najłatwiej to wytykać innym - u siebie nie widząc. NIE narzucaj sobie strasznego rygoru, bo sama widzisz że nie jesteś w stanie mu sprostać, zresztą po co? Jesteś młoda babka i jeden rok na zrzucenie wagi w stosunku całego życia to dla Ciebie nic! Małymi kroczkami, zrób sobie plan na ćwiczenia - nie zryw codziennie po h żeby mieć zakwasy i bóle takie, że po dwóch razach zrezygnujesz, ale co drugi dzień przykładowo h spaceru i nazajutrz pół godziny jakiś ćwiczeń ''dwanowych'', kalorii 1600 - nie mniej! i zobaczysz że za 3mce będzie cię 10kg mniej! Głowa do góry, pozdrawiam!