- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2217
2 listopada 2012, 17:58
Kwiat.Pustyni napisał(a):
Nie uwazam tego za porazje, piszecie tak bo macie powod zeby zazdroscic.To ze porazka nie powie dziewczyna ktora jest szczupla lub ta ktora schudla.Porazka nazwie to grubaska, lub ta co nie ma silnej woli zeby schudnac.Sama mam 174 cm wzrostu i waze 52 kg, i nie uwazam sie za chudzielca tylko za osobe szczupla i raczej mi nikt nie dogryza z tego powodu.
Nie wiem czego tu zazdrościć... Chorobliwie wychudzonego ciała? Nie wiem skąd takie podejście u Ciebie? Anorektyczki uważają, że osiągają sukces jeśli chudną i widać kości i "mają kontrolę" na ciałem.
Ja osobiście za sukces uważam zdrową, szczupłą, wysportowaną sylwetkę. I tego zazdroszcze, jak się komuś uda :) ale nie jest to bynajmniej zawiść - po prostu podziwiam te dziewczyny za osiągnięty sukces i drogę do niego. I sama też dążę do takiej sylwetki (nie chodzi mi o jakąś umięśnioną, ale wysportowaną)
2 listopada 2012, 19:43
Choroba. Czyli porażka. Ja mam 168 cm i ważę aktualnie 55 kg. Myślę, że wyglądam ok. I podobam się facetom. A nie tam jakiś patyczak. Nie zazdroszczę. Piszę to bo pewnie zaraz jakaś złośnica zarzuci mi zazdrość.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
2 listopada 2012, 23:10
50kg. to już za mało....
Minimum 53-4kg. na 170cm.
Sama ważyłam 52kg. na 170cm... i cóż .....od 53kg. w dół dosłownie każdy stracony gram było widać....
2 listopada 2012, 23:13
54 kg to minimum przy Twoim wzroście.
4 listopada 2012, 16:49
Kwiat.pustyni ty cała jesteś jedną wielką porażką
- Dołączył: 2012-10-15
- Miasto: Szczyrk
- Liczba postów: 240
4 listopada 2012, 22:22
chce schudnac ale az tyle nie moim zdaniem za chuda jestes. moj mąż zawsze mówi ze musi sie mieć do czego przytulić i mam z odchudzaniem nie przesadzac bo kości to se na cmentarzu może wykopac :) musi sie mieć do czego tulić