14 czerwca 2013, 07:28
Wczoraj doznałam szoku ;o ktoś prosto i dosadnie powiedział mi weź trochę schudnij ale Ty masz tyłek, idź pobiegaj - nie, nie był to mój chłopak. Poczułam się wstrętnie. Co za ludzie są na tym świecie, ważę 71kg przy 167 cm wzrostu. Jeść mi się nawet już odechciało ;(
- Dołączył: 2009-02-24
- Miasto: Grecja
- Liczba postów: 178
14 czerwca 2013, 14:43
Docinki nie zawsze mobilizują, zwłaszcza jak suię jest w nastoletnim wieku.
Ważyłam 68-72 przy 170 cm wzrostu i np. jechałam rowerem a jakieś typki "ej ten rower zaraz pod tobą pęknie', jak jechałam na rolkach to " ale masz wieką d..." o kapieli w jeziorze nie wspomnę. Rezultat był taki, że swoje wakacje wspominam tak: stoję w oknie i patrzę z zza firany jak koleżanki jadą sobie rowerami nad jezioro:( Mam 34 lata i pamiętam jak dziś. Łatwo powiedzieć "trzeba było tyle nie jeść" I nie jadłam! Chudłam szybko po 10 kilo, było super, a potem jak zaczytała się szkoła to w efekcie miałam 15 na plusie i tak w kółko. Jojo, jojo i jeszcze raz jojo! Nie miałam dostąpu do neta wtedy:) ani do gazet z zasadami zdrowego odżywiania. Nie usprawiedliwiam siebie ale na mnie docinki nie działałay nigdy mobilizująco.
- Dołączył: 2010-02-16
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 1151
14 czerwca 2013, 16:21
A ja przy wadze 58 to usłyszałam. A osoba, która to powiedziała tez miała "duży tyłek". Raz wdrapywałyśmy się pod jakąś górkę, a ona do mnie "to nam się przyda na nasze tłuste tyłki". Kiedy ja nie uważałam siebie za grubą, a mój tyłek uważałam za ok. No ale ktoś jednak uważał inaczej. Generalnie miałam to gdzieś. Teraz tez nie mam chudego tyłka i nigdy tak nie będzie. No i co z tego. Nawet jak schudnę nie wiadomo ile, to pewne rzeczy się nie zmienią.
14 czerwca 2013, 17:48
Eukaliptusek1994 napisał(a):
Jeść mi się nawet już odechciało ;(
hehehe, czyli zadziałało ;D
- Dołączył: 2013-03-13
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 3290
20 czerwca 2013, 12:33
żal się dalej, zal dupę ściska, niepotrzebne odchudzanie.