Mnie dziś dotknął chyba kryzys w 5 dniu ;( Jestem zła na to wszytsko, rzucić w ... diete... Na dodatek (pomijac imeininy poneidziałkowe) dziś rzuciłam się na kawałek ciasta z jagodami, jeden kawłek ptasieko mleczka i wypiłam capuccino..;/
11 stycznia 2012, 07:25
Witam
Jestem od kliku dni na SB, to juz moje któres tam podejście. Niestety brak silnej woli zawodzil i robił swoje.
Szukma chcetnych zmotywowanych do wspolnego dzielenia się przepisami, radami, zwykłą życzliwością , a wtedy napewno nam sie uda.
22 marca 2012, 23:01
23 marca 2012, 13:11
23 marca 2012, 14:29
23 marca 2012, 17:39
Mnie dziś dotknął chyba kryzys w 5 dniu ;( Jestem zła na to wszytsko, rzucić w ... diete... Na dodatek (pomijac imeininy poneidziałkowe) dziś rzuciłam się na kawałek ciasta z jagodami, jeden kawłek ptasieko mleczka i wypiłam capuccino..;/
23 marca 2012, 17:49
No z tą dietą tak jest,że się trudno całkowicie przestawić od razu, pamiętam moje napady na czekoladę, której wcześniej przecież nie jadłam;) no i ja miałam problem z poceniem się, strasznie śmierdziałam przy najmniejszym wysiłku, żaden dezodorant nie pomagał, dopiero jak kupiłam sobie ałun w sztyfcie problem zniknął.
Teraz juz napadów nie mam, pocę się znacznie mniej, więc myślę, że te początki są dla każdego takie trudne.....więc tym bardziej trzymajmy za siebie kciuki
23 marca 2012, 18:16
23 marca 2012, 20:25
23 marca 2012, 21:45
Ja robiłam tak, ze jadłam w domu to co mogłam i do syta a na imprezie symulowałam zatrucie, ból głowy albo przebyta wczoraj grypę jelitową.Oczywiście nie odmawiałam herbaty;) bo trzeba było nawodnić organizm po takiej chorobie;)
ja wiem, że to ściema w biały dzień, ale wiem też, że cioteczki są nieubłagane, można pokonac je wyłącznie chorobowym argumentem...a jeśli raz pozwolisz sobie na odstępstwo od diety, powinno się odejśc od niej na tydzień i zaczynac wszystko od nowa;(
23 marca 2012, 22:14