Nie dokońca się zgadzam z radami. Włączaj powoli warzywa, ale na poczatku w postaci zup kremów, jakiś sosów warzywnych, warzyw bez skórek, warzyw gotowanych/ parowanych. A nie od razu warzywa i to surowe albo chleb razowy, Myślę, że twój układ trawienny bardzo szybko się zbuntuje, odzwyczojny od solidnej dawki blonnika, pojawią się zaparcia, wzdęcia, ból brzucha.
Z węglami złożonymi i nabiałem czekałabym na sam koniec włączania nowych produktów. Są to produkty cięźkie, trudno trawione, nabiał nie jest niezbędny ani jakiś super zdrowy,
Dodalabym inne rodzaje mięsa(np. wołowinę, wieprzowinę) oraz ryby. W tym ryby tłuste, morskie. Plus miękkie warzywa/ zupy. I porcje oleju kokosowego. Dorzucaj oliwki i miękkie avokado. Stawiaj narazie na produkty bogato odżywcze, ale nie zawierające dużej ilości blonnika.
Jak pieczywo, to dodaj najpierw białe, pszenne. Choć jestem 100% przeciwniczką pszenicy, jest ona lekko strawna. Nie spowoduje sensacji żoładkowych/ jelitowych.
Z wegli typowych Najpierw wprowadzałabym drobne kasze( np. Kus kus).
Jak owoce to rozpaćkany banan a nie jabłko czy śliwki.
Musisz do tego podejść tak jak dziecku wprowadza się nowe produkty albo osobom z z wieloma nietoleracjami: najpierw delikatne, lekko strawne produkty a nie ciężkie chleby razowe czy brokuły.
Wprowadzenie węgli, choćby warzyw, na pewno spowoduje skok wagi. Ale nie przebranie tak tłuszczowej. Jest to normalne.
Polecam poczytać o wychodzeniu z diet low carb. Na niektórych odmianach low carb zjada się 15/30 gram węgli dziennie. Ale spożywa się białko i tłuszcze zdrowe. Plus nisko węglowodanowe warzywa. Wiele osób wychodziło z diet z ograniczoną ilością węgli, więc poczytaj co i jak.