11 marca 2017, 10:12
Witam wszystkich serdecznie!!!!
Postanowiam reaktywowac moje akcje cwiczeniowe i od poniedziałku ruszamy z nowa wyprawa
ZWIEDZAMY STOLICE EUROPY
wedlug listy z tabelki:
30 marca 2017, 12:38
Pięknie tu kilometry dodawajcie i nie przejadajcie się w święta:) Będę spisywała wszystko na kartce i po powrocie wpiszę tu hurtowo. Mam nadzieję, że ten urlop, to nie będzie tylko siedzenie przy grillu;) I że będę tu miała co wpisać. Pa!
31 marca 2017, 11:19
Ebeczku czekamy na ciebie
Ja na razie dorzucam przysiady - 1 km
31 marca 2017, 18:14
ja nic nie dorzucam, rozłożyło mnie totalnie, nie ćwiczę, nawet nie chodzę, tylko sobie dogadzam, wagi nie mam, ale jak kupię to będzie chyba spora zmiana ale niestety na plus. No cóż ..:P
1 kwietnia 2017, 07:42
środa i czwartek - nic
piątek:
rower- 10 km
sprzatanie ( w tym umycie okien) - 8 km
razem 18 km
1 kwietnia 2017, 10:00
Mawralolka - zdrówka życzę, odpocznij, wykuruj się, kurcze ale szkoda chorować w taką pogodę, u nas dziś 20 st. , a ja w pracy dziś też nic na razie nie dorzucam
3 kwietnia 2017, 08:56
i ja przy ładnej pogodzie odgruzowalam rower, wymyłam, mąż napompował koła i w sobote zaliczyłam pierwsza krótka trase w terenie. KOlana nie pozwalaja mi na dlugie , ale i tak jestem z siebie dumna, choć i po niedzielnym pedałowaniu, dzis bolą plecy, uda i oczywiscie tyłek ( przy stacjonarnym rowerze siodełko ekstra i nic nie boli)i na szczęście tylko trochę jedno kolano, ale staralam się jeździc po jak najbardziej prostym terenie, omijalam te najwieksze górki
sobota:
3 km - sprztanie
7 km rower w terenie
niedziela:
5 km spacer z psem
11 km rower w terenie
razem: 26 km
3 kwietnia 2017, 10:08
Justa, łączę się w porowerowym bólu tyłka waga dziś niestety wzrosła, mam nadzieje, że to zakwasy.
wczoraj jeszcze rower 14 km
a dzis już leje
3 kwietnia 2017, 14:18
Finisterree u mnie jeszce nie pada, ale juz na niebie nieciekawie, zresztą na tygodniu nie mam jak na rower, bo późno wracam do domu, a do poludnia jakoś bym sie nie zmobilizowala w terenie