- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
2 marca 2011, 07:30
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2011
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.
Edytowany przez jolajola1 2 marca 2011, 07:31
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
20 października 2011, 14:24
znowu nie roweruję
a chciałam
jakoś koniec sezonu węszę
i guuuupio mi, ze gorzej niz rok temu
20 października 2011, 16:04
Rabarbarrr, wejdź w "edytuj" na górze wpisu, następnie musisz zmienić cas jazdy, bo musiałaś podać zły czas, że wypadła tak niska średnia, oczywiście nie czas całej wycieczki, lecz czas netto z licznika, potem wciskasz "zapisz" na dole wpisu i gotowe.
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
20 października 2011, 16:46
Jolu!! Spokojnie!! W zeszłym roku z upodobaniem kręciłaś setki w lipcowe upały...Tym razem dystanse były krótsze, ale przejechałaś też bardzo, bardzo dużo!! Żadnego powodu do .."czucia się głupio"...
20 października 2011, 18:09
Jolu, całkiem ładny dystans przejechałaś, a w przyszłym sezonie może będziesz miałą więcej czasu, to sobie odbijesz
Rabarbarrr, na bs jest bardzo dużo bikerów ze Szczecina i okolic, jak nic będziesz miała na nowy sezon super grupę do jazdy.
U mnie dziś lało prawie cały dzionek, toteż jechałąm tylko do pracy i nieźle namokłam, ale mam nadzieję, że odbiję to sobie w weekend.
U kogo dziś sucho?
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3802
20 października 2011, 18:36
Dzięki cholerko za info , już błąd naprawiony (naklikałam sie wszędzie , aż wreszcie trafilam)
Tak dzieki , już ich tam wypatrzyłam, znaczy tych bikerów.
U mnie dzisiaj nie padało i ja nie jeździłam , miałam w domku dużo sprzatania no i w kompie siedziałam jak ta głupia, aż jestem zła na siebie, czas bez roweru uważam za czas stracony , jutro nadrabiam z nawiązką.
Tylko żeby nie padało , bo skoro gdzieś padało dzisiaj ............
Edytowany przez rabarbarrr 20 października 2011, 18:37
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
20 października 2011, 18:41
U mnie było dziś dość ładnie, ale ustaliłam sobie listę priorytetów na dzisiejszy dzień i NIESTETY rower nie mógł znaleźć się na pierwszym miejscu, nie wyrobiłam się z obowiązkami i z roweru nici, ale za to domowych ćwiczeń (skakanka, brzuszki, hula) w bród, więc humor dopisuje :)
Jutro mam nadzieję sobie odbić, ale będę musiała wyjechać ok. 7-8 rano, bo na 11:00 fryzjer. Cykora mam, bo w planie fryzura praktycznie na chłopka. Zobaczymy; jak coś to odrosną :)
I jaki koniec sezonu?!
A nie jeździmy dopóki siły, czasu i pogody starcza.. ?
Ja jestem dobrej myśli pogodowej :)
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Pataki
- Liczba postów: 6356
20 października 2011, 20:22
U mnie dziś raz słonecznie raz deszczowo z gradobiciem-jazdy nie zaliczyłam bo podrzucili wnusia na dwa dni-babcia szczęsliwa i kalorie traci w zabawach z wnusiem.
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
20 października 2011, 21:22
No kurde pewnie, że jeszcze jeździmy
![]()
Ja dzisiaj znowu skromnie
16,75 / 3739,94 / 5000 km ale do tego 3,6 km z kijami + trening karate + zaraz będzie seria ćwiczeń dywanowych. Niestety na więcej pedałowania dziennie nie mam czasu szczególnie, że muszę trenować do kolejnego egzaminu, a po ostatniej kontuzji muszę sporo poćwiczyc kopnięć
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
21 października 2011, 15:22
Cześć i czołem!!
Rano umyłam wszystkie okna, wyprałam i upięłam na powrót firany ,a potem w ramach relaksu po tej pracy, wybrałam się na rower..42 km, pogoda całkiem, całkiem...Ino mi palce u nóg w adidaskach z lekka zmarzły..;)
42 / 4484 / 4500
21 października 2011, 19:09
Ja tylko z rana na dworzec, a potem to już pociag, autobus, szkoła.... A wracam w niedzielę i też zahaczę o rower wracajac z dworca. Kilometry dodaję:
7 / 1278 / 2000
Tych moich dwóch tysiaków raczej juz nie wyjadę, ale spróbuję tyle, ile się tylko uda. Cóż, założenie było takie, ze będę jeździć więcej, bo jak ustalałam ten dystans, to nnie chodziłam do pracy... trochę może jeszcze wykręcę jak skończę praktyki...