14 lutego 2012, 01:15
14 lutego 2012, 07:40
Mi najdłużej to ze 2 miesiące. Ale to był dopiero 3 rok okresu, a ja byłam po pierwsych wakacjach nad morzem.
A obecnie najdłużej to tak ze 2 tygodnie.
14 lutego 2012, 08:02
14 lutego 2012, 08:12
14 lutego 2012, 08:34
14 lutego 2012, 08:58
Przy nieleczonej hiperprolaktynemii, którą miałam "od zawsze", spóźniał mi się od kilku dni do 30-40 nawet.
Po głupim odchudzaniu w wieku "nastu" lat - nie miałam pół roku.
Teraz, po urodzeniu dziecka wszystko się naprawiło i pierwszy raz w życiu, bez leków mam regularny cykl. Odchyłka 1-2 dni jest już niepokojąca.
14 lutego 2012, 08:59
14 lutego 2012, 09:03