29 grudnia 2010, 18:22
Witam Was Vitalijki!
Od paru dni dziwnie się czuję... boli mnie podbrzusze i dół pleców. A do okresu jeszcze całe 5 dni!!!
Wiadomo, że w takich sytuacjach wmawiamy sobie że to może być ciąża ale przecież w moim przypadku to niemożliwe
Kocham się z Moim w dni niepłodne i zawsze jest to stosunek przerywany...
Jest jakiekolwiek prawdopodobieństwo zajścia?
- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto:
- Liczba postów: 1149
30 grudnia 2010, 11:07
Jezu, ja mam 15 lat i jeszcze długo tego nie zrobię, ale mimo wszystko wiem że te argumenty co ty podajesz to ci dają tylko jakieś 50% szans że nie będziesz w ciąży... ;/
30 grudnia 2010, 11:08
dzięki bardzo...
nie rozumiem tylko podejścia innych Vitalijek, które pisały, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo , że jestem w ciąży itd.
Chciałyście mnie nastraszyc?!
30 grudnia 2010, 11:09
Wbrew pozorom w ciąże nie jest tak łatwo zajść jak się Tobie wydaje!
30 grudnia 2010, 11:10
a po za tym Jezusem nie jestem!
- Dołączył: 2006-09-26
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 11913
30 grudnia 2010, 11:14
> Wbrew pozorom w ciąże nie jest tak łatwo zajść jak
> się Tobie wydaje!
No to Cię mogę zmartwić-bardzo łatwo.zresztą już parę stron wcześniej to pisałam ale chyba nie doczytałaś.No cóż...co ma być to będzie-życzę aby było po Twojej myśli
30 grudnia 2010, 11:16
Czytałam co napisałaś... i mam pytanie.
Kochałaś się z mężem w dni niepłodne przed owulacją czy po?
- Dołączył: 2008-02-06
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 696
30 grudnia 2010, 11:27
Problem w tym, że w temacie zachodzenia/zapobieganie ciąży naprawdę trudno o rzetelne, merytoryczne, nieobarczone ideologicznym naciąganiem informacje. Zarówno zwolennicy antykoncepcji "sztucznej" (hormonalnej, mechanicznej itp.) jak i metod naturalnych starają się za wszelką cenę zwalczać tych drugich za pomocą nie zawsze prawdziwych argumentów i manipulacji danymi. Do tego dochodzą argumenty działające na emocje i ambicje ludzi, chęć każdego, aby móc uważać się za człowieka "oświeconego" w przeciwieństwie do reszty "ciemnogrodu". Wydaje mi się, choć jest to moje subiektywne wrażenie, że bardziej agresywni w tej przepychance są zwolennicy sztucznej antykoncepcji i z większą ilością manipulacji z tej strony się spotkałam. Mam nadzieję, że kiedyś ta wojna ustanie, a my w końcu będziemy mieć dostęp do rzetelnych, medycznych informacji.
30 grudnia 2010, 11:38
dokładnie... zgadzam się z Tobą w 100%.
A jak za pare dni napisze że dostałam okres to napiszą że miałam szczęście itp
- Dołączył: 2009-06-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3296
30 grudnia 2010, 11:41
> A jak za pare dni napisze że dostałam okres
> to napiszą że miałam szczęście itp
Ja Ci napiszę że masz szczęście jak się okaże że jesteś w ciąży ;D ;D
30 grudnia 2010, 11:43
już niestety mi tak nie napiszesz.... właśnie dostałam okres... tzn. okresem tego nie można jeszcze nazwać bo to takie delikatne różowe plamienie ale to pewnie znak, że w każdej chwili będzie @.