- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3410
7 marca 2011, 18:56
Mam do was pytanie, a mianowicie do forumowiczek który stosują taką "formę antykoncepcji". Tyle się mówi, ze nie daje stu procent zabezpieczenia, ze nasienie wydzielające się przed ejakulacją wystarczy, żeby zajść w ciąże... Jednak tyle osób się tak kocha wiele lat i nic z tego nie ma. Czasem zdarzają się wpadki i teraz zastanawiam sie czy z tego powodu, że facet skończył w kobiecie, czy własnie z nieskutecznosci stosunku przerywanego ;)
Chciałabym zebyscie sie podzielily swoimi doswiadczeniami odnosnie mojego pytania. Czy stosujecie/ stosowałyscie stosunek przerywany... ile czasu i wszelkie skutki...
27 marca 2011, 17:49
Moi znajomi zrezygnowali z antykoncepcji rok po ślubie. Był stosunek przerywany, ale wychodzili z założenia, że jak będzie to będzie, więc to trochę inna sprawa. Taką metodą pocieszyli się chyba z 3, 4 miesiące, teraz mają 9 miesięcy 100% bezpiecznego seksu ;P
Jednak jak dla mnie nie jest to żadna metoda antykoncepcyjna :( Akceptowana przez kościół katolicki, więc ma wielu zwolenników :(
Przytoczę jeszcze jedną historię ;) Moja koleżanka chodziła z nawiedzonym religijnie chłopakiem, który wierzył tylko w kalendarzyki i taki stosunek, nie uznawał prezerwatyw, pianek, czy tabletek (ale seks przed ślubem mu nie przeszkadzał, egoista skubany ;P). Ona "po cichu" brała tabletki, matką nie chciała jeszcze zostać ^^ I on się szczycił wśród naszych znajomych, że to bardzo skuteczna metoda...
Niektórym się udaje, niektórym nie... Nic nie da 100% gwarancji, ale zawsze lepiej wybrać metody z najwyższym wskaźnikiem pearla... Po co kusić los? :D