17 stycznia 2013, 17:48
Co oprócz czekolady na ogromny ból po rozstaniu?
- Dołączył: 2012-10-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1269
18 stycznia 2013, 00:10
Seks
![]()
Zala21 napisał(a):
Ta - nowy facet.A później założy temat, że taki jeden
się w niej zakochał, ale ona go nie kochała bo tylko chciała się zabawić
żeby zapomnieć o eks - wówczas jej napiszecie, że jest bez serca, jak
mogła, itd.Żaden nowy facet tylko daj sobie czas na tą rozpacz. Wyrycz
się, wykrzycz przyjaciółce, zjedz czekoladę, zajmij się czymś co
absorbuje uwagę.
Tak, a później będzie pisała, że nażarła się czekolady i utyła
Edytowany przez stockholm. 18 stycznia 2013, 00:12
18 stycznia 2013, 00:11
baterflai napisał(a):
bieganie!! im szybsze tempo i dłuższy trening, tym lepiej!! plus energetyczna muzyka w słuchawkach!! mi zawsze pomaga, zawsze oczyszcza... trzymaj się!!
Zgadzam się. I jeszcze jak ktoś ma możliwość to można się wyładować na worku treningowym.
18 stycznia 2013, 00:37
tumblr z fajnymi obrazkami na pocieszenie, lody, dobry film i chusteczki do nosa
18 stycznia 2013, 01:03
jak już jeść czekoladę to trzeba ją szampanem popić!
18 stycznia 2013, 01:03
A na takie emocje to mi pomaga bieganie
18 stycznia 2013, 01:52
Alkohol i słodycze. Mam dziś trochę smutny dzień, ale żadnego wina ani czekolady w domu...
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
18 stycznia 2013, 10:49
No a ileż tej czekolady zje. Wiele nie utyje.
A uważam, że już lepiej zjeść czekoladę, utyć 1000 kilo niż bawić się czyimiś uczuciami, bo mnie chłopak rzucił.
Co za idiotyczne podejście.
Czemu jej radzicie, żeby się bawiła kimś, kto jest Bogu ducha winny? Przecież on też ma uczucia, helou? Nie każdy facet to ku.tas.
- Dołączył: 2010-10-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1065
22 stycznia 2013, 15:44
wyładuj się na treningu, zrób killera chodakowskiej ;)
nie siedz w domu, tylko wez się w garsc i zrób coś dla siebie
pokaż mu co strracił
- Dołączył: 2011-06-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2844
6 lutego 2013, 14:35
No, najgorzej jest jak się tych znajomych nie ma, a rozstanie było...i boli.