6 czerwca 2013, 16:29
Witam,
piszę, bo potrzebuję się wygadać...
dwa miesiące temu straciłam pracę i od tego czasu moje życie jest jakby przezroczyste. Jestem po studiach, póki co nie ma szans na znalezienie pracy, czuję się bardzo samotna i zupełnie niepotrzebna, nie mam nikogo, nie mam przyjaciół i nigdy nie miałam, praktycznie wszyscy zapomnieli o moim istneniu. Mieszkam w takim miejscu, że nie ma gdzie wyjść, spotkać kogoś, nic z tych rzeczy. Moje codzienne życie polega na tym, że wstaję rano, siadam przed komputerem, następnie idę spać. Brakuje mi kontaktu z młodymi ludźmi, dawni znajomi mają już swoje życie, swoich facetów, dziewczyny, a ja zostałam jako taka sierotka marysia.
Nie wiem, czy jakkolwiek można to zmienić..
6 czerwca 2013, 16:33
Mam tak samo. Nie mam pracy, przyjaciół. Każdy ma swoje życie i nikt się nie odzywa.
6 czerwca 2013, 16:37
ja tez tak mam
![]()
, koleżanki powyjezdzały do wielkich miast na studia juz nie wróciły , ech d... d.. i jeszcze raz d....
6 czerwca 2013, 16:46
Ja mieszkam już w zupełniu zadupiu gdzie nie mam żadnych koleżanek.
6 czerwca 2013, 16:50
Jeśli chciałabyś popisać to ja bardzo chętnie :)
6 czerwca 2013, 16:54
veronikes napisał(a):
koteczekk napisał(a):
Ja mieszkam już w zupełniu zadupiu gdzie nie mam żadnych koleżanek.
coś o tym wiem ;/
Koleżanki mam i kolegów na fb, ale nikt nie odzywa się, z nikim się nie spotykam. Staram się nie przejmować tym, ale czasem jest mi smutno.
6 czerwca 2013, 17:02
koteczekk napisał(a):
veronikes napisał(a):
koteczekk napisał(a):
Ja mieszkam już w zupełniu zadupiu gdzie nie mam żadnych koleżanek.
coś o tym wiem ;/
Koleżanki mam i kolegów na fb, ale nikt nie odzywa się, z nikim się nie spotykam. Staram się nie przejmować tym, ale czasem jest mi smutno.
no właśnie, mam tak samo. wszyscy gdzieś chodzą, mają stałe grupki. ja się raczej trzymię z boku, taka trochę wyalienowana, ale nie przeszkadza mi to :) gorzej, tak jak dziś, kiedy leje i nie mogę pobiegać, wyjść nigdzie, a w domu nawet sprzątać nie trzeba...
6 czerwca 2013, 17:08
Moje koleżanki mają już swoją rodzinę, niektóre nawet dzieci, a przyjaciół mają innych i mnie nie chcą w swoim życiu.