- Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1873
27 marca 2014, 18:43
Nie wiem co to jest. Śni mi się, chociaż o nim nie myślę chłopak z mojej klasy. Nie wie czy bronie się sama przed samą o to uczucie, ale chyba zauroczyłam się w nim. Gdy go nie ma w szkole to dobrze jest, ale jak już jest to paraliżuje mnie. On strasznie się przygląda mi. Wiem, że mu się podobam, bo mi nie raz mówił, źe atrakcyjna, mądra itd jestem i to przy całej klasie i dziewczynach. Mama mówi, że on boi się odtrącenia, ale jakby mu zależało to by pisał do mnie, chciałby mnie poznać, a on nie. Tak tylko w szkole gadamy. Jak się na mnie patrzwn to mam takie myśli. Jestem osobą bardzo zamkniętą w sobie, mam dystans do innych, więc nie okazuje po sobie emocji. Nie jestem łatwa. On jest przeciwieństwem mnie.Rozrywkowy, śmiały, pełno przy nim dziewczyn, z każdą pogada, pośmieje się... nie ma dziewczyny. Mówią, że on jest gejem, ale ja tam nie wiem. Chciałabym, aby mną bardziej się zainteresował, ale ja mu nie potrafię dać tej szanry, boję się bycid z drugim człowiekiem. Nie chce cierpienia, a i tak cierpię, bo ta pusta we mnie, mnie zabija... Co o tym myślicie ?
Edytowany przez Natka2018 27 marca 2014, 18:51
- Dołączył: 2012-08-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 553
27 marca 2014, 21:46
Też raz miałam takiego kolegę, który wychwalał mnie pod niebiosa że niby taka ładna i nie można mnie nie lubić (takie tam). Ale zdecydowanie nie chodziło mu o nic romantycznego. Zamknięcie w sobie uczuć jest najgorszą rzeczą. Wiem to po sobie. Może napisz do niego na FB w sprawie jakiejś głupoty (będzie Ci łatwiej rozmawiać), uśmiechaj się do niego itp.
- Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1873
27 marca 2014, 23:28
Ritsia napisał(a):
Też raz miałam takiego kolegę, który wychwalał mnie pod niebiosa że niby taka ładna i nie można mnie nie lubić (takie tam). Ale zdecydowanie nie chodziło mu o nic romantycznego. Zamknięcie w sobie uczuć jest najgorszą rzeczą. Wiem to po sobie. Może napisz do niego na FB w sprawie jakiejś głupoty (będzie Ci łatwiej rozmawiać), uśmiechaj się do niego itp.
Co sugierujesz, że on tak nie uważa, że jestem ładna itd ? a o co twojemu koledze chodziło ? Uśmiecham się do niego i on też, ale dystans czuć, a do mnie trzeba docierać.
- Dołączył: 2012-08-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 553
28 marca 2014, 14:56
Nie, niczego nie sugerował. Poprostu niektórzy chłopacy (szczególnie tacy popularni) mają taki styl bycia. Lubią prawić komplementy. O nic zupełnie mu nie chodził. Spróbuj zobaczyć jak zareaguje na kontakt fizyczny. Do uśmiechów ja osobiście podchodzę sceptycznie...
- Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1873
31 marca 2014, 06:46
Ritsia napisał(a):
Nie, niczego nie sugerował. Poprostu niektórzy chłopacy (szczególnie tacy popularni) mają taki styl bycia. Lubią prawić komplementy. O nic zupełnie mu nie chodził. Spróbuj zobaczyć jak zareaguje na kontakt fizyczny. Do uśmiechów ja osobiście podchodzę sceptycznie...
Tzn. jak kontakt fizyczny ?