Temat: nikomu się nie podobam

Właśnie złapałam doła z tego powodu... Mam 2x lat (pewnie powiecie że mało, no ale...) i nigdy z nikim nie byłam. Może to samo w sobie nie jest tak dziwne jak to że nigdy nikomu się nie podobałam. I nie chodzi mi tu o przystojniaków. Jest mi przykro i zwyczajnie zazdroszczę, w mojej grupie na studiach WSZYSCY są w związkach, a ja nawet nie byłam zaproszona na głupią randkę. Już nawet nie wiem jak odciągać od tego myśli, bo ciągle coś mi przypomina - oglądam serial i bohaterowie się całują, wyjdę na spacer i widzę zakochane pary. Niby każda potwora znajdzie amatora ale znając życie jestem wyjątkiem. Nie jestem zaniedbana - nie mam nadprogramowych kilogramów (jestem szczupła, ale przy tym bardzo niewymiarowa) i umiem używać kosmetyków do makijażu, ale jak widać to nie wystarczy, pewnie moja naturalna brzydota się przebija :P Na imprezy nie chodzę bo nie lubię (i nikt mnie nie zaprasza). Jestem już przegrana?...

 panowie z bliskiego wschodu lubią jasnowłose jeśli jesteś blondynką masz duże szanse na podryw w kebabie :p(nic do nikogo nie mam ale mi parę razy tak się zdarzyło;) )

jeśli nie będziesz nigdzie wychodzić to zawsze będziesz miała mniejsze szanse na poznanie kogoś. jeśli nie lubisz klubów zawszę można pójść do pubu.zawsze też można uruchomić internety i zarejestrować się na portalu randkowym

najpierw trzeba się samemu sobie podobac żeby się podobać komuś innemu. 

Audra.zzz napisał(a):

 panowie z bliskiego wschodu lubią jasnowłose jeśli jesteś blondynką masz duże szanse na podryw w kebabie (nic do nikogo nie mam ale mi parę razy tak się zdarzyło )jeśli nie będziesz nigdzie wychodzić to zawsze będziesz miała mniejsze szanse na poznanie kogoś. jeśli nie lubisz klubów zawszę można pójść do pubu.zawsze też można uruchomić internety i zarejestrować się na portalu randkowym

Nie jestem blondynką :P I wychodzę (czasem) z domu ale widać jestem zbyt brzydka żeby ktoś po prostu do mnie zagadał ;)

Ja mam zawsze problem z wagą, dużo osób ( koleżanki) mówią mi, że jestem ładna, ale ja w to nie wierzę, nie miałam nigdy chłopaka ale tylko dlatego, że nigdzie nie wychodzę, a zaproszeń mam dużo :D

SonnySmile napisał(a):

Nie poradzę Ci nic, bo sama mam taką samą sytuację, tyle, ze w moim przypadku jest parę kilo do zrzucenia i to może przez to moje problemy się biorą...
za przeproszeniem gówno prawda....z rozmiarem 42/44 miałam na pęczki amantów, więc nie opowiadajcie takich rzeczy....tylko ludzie widzą Was tak jak sami siebie widzicie... więc wmawiajcie sobie dalej, że za grube, za brzydkie to na pewno dalej tak będzie. Trzeba się uśmiechnąć do lusterka i powiedzieć zajebis*** jestem! i wyjść do ludzi:)

masza122 napisał(a):

najpierw trzeba się samemu sobie podobac żeby się podobać komuś innemu. 
polać jej!!!:):):)

u mnie dzała, kiedy wyobraże sobie, że jestem ładna i się po prostu taka czuje :D

Pasek wagi

ja mam 22 i jestemw takiej sytuacji i co kto ma gorzej? 

Większość kobiet, które piszą, że są brzydkie sobie wmawia. Łatwiej zaakceptować fakt, że jest się brzydkim i się nad sobą użalać, niż poważnie przeanalizować swoje zachowanie i pracować nad interakcjami międzyludzkimi. Mało znam tak nieładnych kobiet, żeby faktycznie mogły mieć uzasadnione obawy o znalezienie drugiej połówki. A żeby było śmieszniej, wszystkie te dziewczyny mają jakimś cudem facetów. I to fajnych.

Z resztą - moja stała rada, zapisz się na stronę randkową i pochodź na randki. Nawet jak nic ma z nich nie wyjść. Pomiziasz się (sorry za terminologię), nauczysz się flirtować, nabierzesz pewności siebie.  

A ja Ci powiem, że to kwestia wyjścia z domu, bo nigdy się nie można spodziewać:) Też byłam załamana, że nie mam nikogo, chciałam być kochana i kochać. Ja poznałam mojego pierwszego chłopaka w wieku 19 lat, po 2 tygodniach znajomości stwierdziliśmy że to jest to i jesteśmy razem już 1,5 roku i mam nadzieję,że tak zostanie. A poznaliśmy się w akademiku, ważyłam 5 kg wiecej niż teraz i tak samo uważał mnie za seksowną, jak teraz. Głowa do góry, na każdego przychodzi czas.

Pasek wagi