- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1255
14 maja 2014, 22:36
Spotkałyście kiedyś mężczyznę rozkochującego w sobie kobiety? Takiego właśnie "rozkochiwacza", który wie jak podejść, co powiedzieć i ... który gra na kilka frontów? Może też znajdą się tu jakieś dziewczyny które takie są wobec płci męskiej? ;)
Tutaj jest obszerny opis, dość trafny:
_________
"Występują w obydwu płciach. Mają bardzo wysokie umiejętności społeczne i bardzo wysoką inteligencję emocjonalną (czyli: rozumieją interakcje, wyczuwają nastroje, znają typy osobowości, wiedzą jak kogo podejść). Mowę ciała opanowali do perfekcji (tak jak kiedyś wspominałam: od takich typów, niewerbalnej komunikacji mogliby się uczyć nawet wykładowcy szkół podrywu.)
Często się uśmiechają a ich mina -nawet ta neutralna, którą się ma idąc ulicą- jest starannie wystudiowana, by była przyjemna (u mężczyzn- często maniera zmarszczonego czoła), bardzo lubią przyjacielski dotyk, ten aseksualny, który stosują właściwie bez ograniczeń jeśli chodzi o płeć przeciwną.
Są mili dla każdej osoby, ale przede wszystkim dla każdej osoby płci przeciwnej.
Efekt jest taki, że w relacji z taką osobą często robimy rzeczy, które w relacjach z "normalsami" (czyli nie-rozkochiwaczami) przychodzą na znacznie późniejszym etapie znajomości.
Jeśli jesteś średniawą dziewczyną, jak to się mówi "z twarzy d**y nie urywasz", to i tak możesz spokojnie liczyć na to, że na przytupawie taki właśnie jegomość, ROZKOCHIWACZ podejdzie także i do ciebie (i korzystając ze swoich ponadprzeciętnych umiejętności interpersonalnych nie da ci nawet cienia cienia podejrzenia że uważa cię za drugi sort) by zaproponować taniec. Pożegna się z tobą pocałunkiem, przytuleniem. Nie dlatego, że ty jesteś dla niego wyjątkowo, tylko dlatego, że dla niego pocałunek, dotyk dłoni, przytulanie, żółwiki, pół żartobliwe "całuję rączki" to standard. Tak więc w ten sam sposób pożegna się z każdą inną koleżanką.
Ciekawi mnie podłoże takich zachowań, takiego stylu bycia.
Wyróżniłam kilka możliwych opcji:
a) geje o dużej wrażliwości (autentycznej wrażliwości, a nie kreowanej na potrzeby wizerunku), takie "misie tulisie" - dość częste też u facetów hetero ale z problemami hormonalnymi,
b) ekstrawertycy duszą tkwiący w krajach "otwartych charakterów" takich jak Hiszpania czy Włochy (u nich to norma, ale ktoś taki jak powyżej opisałam wśród zimnych polaków to ewenement), często pochodzący z takich krajów, którzy się przeprowadzili do PL, a przeprowadzka przecież nie zmieni tak łatwo, bardzo i szybko stylu bycia wyrobionego tam,
c) absolwenci szkół podrywu czyli wyrachowani ROZKOCHIWACZE,
d) zakompleksieni mężczyźni, którzy łatwo wyłapują na co jest "popyt", by dostosować swoje zachowanie i swój całokształt do tego, czego chcą dziewczyny - efekt bycia klasowym pączusiem, rudzielscem, okularnikiem, kujonem, odrzutkiem etc. który po latach, zahartowani długą posuchą, KOMPULSYWNIE podrywają na potęgę (setki dziewczyn), na takiej samej zasadzie jak mój kot wpieprza 3 karmy na raz, bo boi się, że znowu nadejdzie taki okres, że karmy zabraknie - po prostu "zaklepują" sobie dziewczyny na wypadek, gdyby przyszła "czarna godzina" (robią to świadomie, lub nie).
Miałam przyjemność kogoś takiego poznać. Ewenement lubiany przez wszystkich.
Szkoda, że nie jestem naiwna. ![smiech.gif]()
![smiech.gif]()
![smiech.gif]()
PISZĘ KU PRZESTRODZE. OSTROŻNOŚCI NIGDY ZA WIELE!" - Dołączył: 2013-12-02
- Miasto: Bonn
- Liczba postów: 1064
18 maja 2014, 22:41
Masz problem z "rozkochiwaczami"?
Chyba wiem jaki nawet, bo ciebie nie "rozkochiwują", i stąd ta niechęć i żółć? ;p
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1255
19 maja 2014, 01:55
Do mnie to jegomość kieruje to pytanie? :D
Nie, przeciwnie. Lubię ich, fajni, sympatyczni chłopcy. I mnie też "bajerują" - jak wszystkich to wszystkich. Po prostu byłam ciekawa skąd taki typ osobowości a nie że od razu mi się nie podoba. :) Podoba się!
- Dołączył: 2013-12-02
- Miasto: Bonn
- Liczba postów: 1064
19 maja 2014, 10:38
Jużci, waćpanna, do ciebie. Do kogóż by innego, aliści nie ty temat założyłaś?
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Wro
- Liczba postów: 8570
24 maja 2014, 04:02
Znam takiego. Kompulsywnie podrywa dziewczyny, chodzi mu tylko o seks i wcale tego nie ukrywa. Ale kumplem jest zabawnym. Nie dałam się złapać!
- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Nowy Jork
- Liczba postów: 1678
5 czerwca 2014, 08:33
znam 3 takich. wszyscy sa stosunkowo malo atrakcyjni fizycznie: jeden otyly, drugi z nadwaga i rudy z piegami, trzeci niski i drobny. sa swietnymi kumplami i wbrew pozorom potrafia zawrocic w glowie nie jednej dziewczynie (zwykle atrakcyjnej :)