18 maja 2014, 18:05
Cześć! Piszę do Was, bo nie wiem co mam już robić, jak się zachować, co powiedzieć..
Może jednak zacznę od początku. Poznałam go w pracy, na początku uśmieszki, cześć, cześć i tyle. Jak to w dzisiejszych czasach, fejs odgrywa dużą rolę w poznawaniu ludzi, tak było i w tym przypadku, znalazł mnie na fejsie, zaczepki,zaczepkami, chyba to ja pierwsza napisałam jakaś wiadomość, o i tak to się zaczęło, zaczęliśmy więcej pisać, więcej gadać. Akurat to był moment, gdzie wyjeżdżałam do Anglii na tydzień, więc nie spotkaliśmy się od razu, dopiero jak wróciłam, przyszedł po mnie na dworzec, to było bardzo miłe :) Znajomość zaczęła się rozwijać, poczułam się dzięki niemu taka fajna, chciana..Nigdy nie zapomnę jak pierwszy raz mnie pocałował... Bardzo się jednak różnimy, charaktery mamy można powiedzieć przeciwne, ja jestem bardziej wrażliwą osobą, czasem zbytnio się wszystkim przejmuje, można powiedzieć, że mam dość słaby charakter, On jednak ma mocny charakterek, ta jego złośliwość, nie wiem czemu mnie po prostu kręciła. Jak to zawsze na początku jakichkolwiek znajomości, wszyscy sobie słodzą itd. On stwierdził, że to czyny odgrywają najważniejszą rolę, wiadomo miłe słowa skierowane do drugiej osoby, też są ważne. Czułam to jego zainteresowanie, ale teraz niestety nie mogę o tym powiedzieć. Popełniłam błąd, za szybko mu to wszystko przyszło, zakręcił mnie w okół siebie,a ja się dałam od razu, teraz jest zbyt pewny siebie, bo wie, że do niego przylece. Mieszkamy w sumie od siebie 30 minut pieszo i to maks, a widzimy się rzadko, baardzo rzadko ostatnio, jedynie co w pracy. Od jakiegoś czasu już nie jest tak jak powinno. Zaczęliśmy rozwijać swoją znajomość gdzieś od lutego, po jakimś czasie chciałam wiedzieć konkretnie na czym stoje, więc zapytałam. Wtedy dowiedziałam się, żebyśmy sobie zrobili znaną ''przerwe'' ;/ rozwaliło mnie to totalnie, ja z takim charakterem rozkleiłam się zupelnie.. Nie chciałam go widzieć, byłam wściekła na niego, a jednocześnie tak bardzo chciałam zeby sie odezwał... Odpuściłam więc, nie nalegałam, nie pisałam, nie dzwonilam, po jakimś czasie to on zaczął robić te pierwsze kroki i teraz znowu tkwie w czymś, co nie wiem czy ma w ogole sens. Zaczyna mnie meczyć ta cala sytuacja, bo nie wiem co on myśli, jakie ma plany w ogole w stosunku mnie. Kilka razy już mowiłam mu, że mnie unika, że jakby chciał to by się ze mną spotkał, na to on, że przesadzam.
Już nie wiem jak mam się zachować, co robić, bo czuje że to ja go wiecznie prosze o jakiś sygnał, zainteresowanie. Zamiast spędzać ze mną czas kiedy może, woli iść do znajomych.
Co radzicie? Czy znowu zacząć temat sensu istnienia całej ''sprawy''? nawet nie wiem jak nazwać to, co jest między nami ....
18 maja 2014, 19:11
Po prostu obraź się na niego. Przestań latać za nim. Albo go to zaintryguje, albo o to mu chodziło, zeby wasza znajomość się skończyła. Przykre, ale do tanga trzeba dwojga i oboje muszą tańczyć.
18 maja 2014, 19:13
z tej mąki chleba nie będzie
18 maja 2014, 19:15
ehhh przykre ale prawdziwe. myślałam właśnie o tym, żeby powiedzieć co tak na prawdę myślę na ten temat, bo już mam dość tej całej niepewności, jeszcze jakiś czas temu brnęłabym w to dalej mimo wszystko, ale teraz czuje że błądze i po prostu marnuje na niego czas
18 maja 2014, 19:16
a on ma to daleko w dupie, bo jakby chciał, zachowywał by się zupelnie inaczej
18 maja 2014, 19:22
weź go olej. nie interesuj się, nie dzwoń, nie pisz, odpuść. w pracy cześć-cześć i tyle. facet nie jest Tobą zainteresowany tylko nie potrafi tego rozegrać wprost, zamiast tego bawi się w gimnazjalne przeryw. szkoda czasu.
18 maja 2014, 19:45
powiedział mi właśnie, że mamy inne priorytety i inne potrzeby jeśli chodzi o związek i że próbował się jakoś dostosować do mnie, ale nie wyszło
stwierdził,że nie jest tak normalnie, jak być powinno ...
18 maja 2014, 20:31
powiedział mi właśnie, że mamy inne priorytety i inne potrzeby jeśli chodzi o związek i że próbował się jakoś dostosować do mnie, ale nie wyszłostwierdził,że nie jest tak normalnie, jak być powinno ...
18 maja 2014, 20:48
eehhh.. dziewczyny jednak mi troche przykro :((((((((
18 maja 2014, 21:07
Jak juz na poczatku nie jest kolorowo, pozniej bedzie jeszcze gorzej. Zwiazek to nie ma byc gierka damsko-meska z rywalizacja komu mniej zalezy.