21 lipca 2014, 14:13
Nie wierzę, że to robię, ale nie daje mi to spokoju... Wszystko zaczęło się od portalu Sympatia (dla niektórych śmieszne, dla niektórych mniej). W zeszłym roku w wakacje sobie założyłam tam konto, bo poczułam się samotnie jak nigdy... Po 2-3 miesiącach dałam sobie spokój i zablokowałam to konto. Aktywowałam je dopiero w kwietniu, ale zdecydowałam, że będę sobie tylko pisać z różnymi osobami, ale na nic więcej nie liczyłam. Usunęłam zdjęcie, wymyśliłam jakiś odstraszający opis i motto. Pewnego dnia tak mi się nudziło, że stwierdziłam, iż przejrzę, czy jest ktoś interesujący z mojego miasta... No i znalazł się pewien chłopak, który trenuje razem z moim bratem w drużynie. Był to pierwszy chłopak, który wpadł mi w oko... Może dlatego, że po prostu miałam okazję parę razy się przyjrzeć jego zachowaniu, i podpytałam kiedyś brata o niego. No i przez parę dni nie wiedziałam, co robić, wręcz wariowałam.. bo kurde, trafiło się, że były święta, więc cały czas o nim myślałam. Problem był w tym, że go już nie było tam min. miesiąc... Ale postanowiłam posłać mu wiadomość. Następnie na długi czas zostawiłam Sympatię, zapomniałam o nim... a raczej już nie myślałam o nim 24 h na dobę... Wraz z rozpoczęciem wakacji znowu z nudów wpadłam na ten portal. W poprzednią sobotę byłam na dyskotece i zobaczyłam go. No i coś we mnie ruszyło się... Ale nie myślałam znowu o nim... Lecz tydzień później odpisał mi na wiadomość... Przeprosił mnie, że musiałam tak długo czekać na jego odpowiedź, ale spotykał się w tym czasie z dziewczyną... Poprosił mnie o facebook'a, więc powiedziałam, że poślę mu zaproszenie. Zaakceptował i jedyne, co zdążył napisać, to, że mnie na razie przeprasza, ale musi iść popracować, może popiszemy wieczorem, jak będzie w stanie, bo nie wie, czy szybciej nie padnie do łóżka. Minął ten wieczór, minęła niedziela, i nic... I teraz nie wiem, czy nie napisać do niego pierwsza... Czy dalej siedzieć i patrzeć na tą cholerną kropkę przy jego imieniu. Tylko nie piszcie, że mam to olać, bo nie chcę, naprawdę nie chcę tego olać. Jeżeli jest niewart moich sił, to chcę mieć pewność...
Według Was, mam się ośmieszyć i napisać do niego pierwsza? Czy mam jeszcze poczekać nie wiem ile aż on napisze (jeżeli napisze)?
21 lipca 2014, 14:16
eheheh jakie to fajne wiesz? ja wrocilabym do takiego flirtowania i poszukiwania osoby, to bylo fajne :) kazdy ruch i znak dawal mase radosci. coz. poczekaj jeszcze jakis czas nawet tydzien, zebyscie sie na tym facebooku razeem jakos spotkali i byli online, moze napiszsze. Ty prosze popadasz w paranoje a on pewnie nie podchodzi do tego w taki sposob wiec wyluzuj odrobine:)
21 lipca 2014, 14:21
ma masę spraw na głowie :)) to dopiero 2 dni :)
napisz mu: "i co tam słychać" i już :) tylko czekaj. zero zobowiązań, i w dodatku pierwszy raz to napiszesz a nie dziesiąty.
jak będzie "wyświetlono" a brak odpowiedzi to wtedy musisz milczeć chocby przez rok :D
a teraz pisz, nie tracisz NIC
ja się oczytałam też ostatnio wypowiedzi na forach "pisać / nie pisać" i w końcu napisałam i nie żałuję, bo jak się potem okazało łączność komórkowo-internetowa bywa zawodna, i jak bym tak miała czekać to zima by mnie zastała :))
Edytowany przez fd025ebc9e3b514ace703dd3f6b771a9 21 lipca 2014, 14:23
21 lipca 2014, 14:21
poczekaj jeszcze troche, mysle ze napisze a jak nie to za jakis czas sama napisz, jak po tej rozmowie sam juz wiecej nie napisze to lepiej dac sobie spokój
21 lipca 2014, 14:21
spytaj gdzie pracuje ;)
Czyli według Ciebie, pytając się gdzie pracuje, mam napisać pierwsza, tak?:P
Ale, nie, dziękuję za każdą odpowiedź ;)
21 lipca 2014, 14:23
ma masę spraw na głowie :)) to dopiero 2 dni :)napisz mu: "i co tam słychać" i już :) tylko czekaj. zero zobowiązań, i w dodatku pierwszy raz to napiszesz a nie dziesiąty.jak będzie "wyświetlono" a brak odpowiedzi to wtedy musisz milczeć chocby przez rok :Da teraz pisz, nie tracisz NIC
Może masz rację, to poczekam jakiś czas i jak nie da znaku życia, to napiszę. ;)
21 lipca 2014, 14:25
Może masz rację, to poczekam jakiś czas i jak nie da znaku życia, to napiszę. ;)ma masę spraw na głowie :)) to dopiero 2 dni :)napisz mu: "i co tam słychać" i już :) tylko czekaj. zero zobowiązań, i w dodatku pierwszy raz to napiszesz a nie dziesiąty.jak będzie "wyświetlono" a brak odpowiedzi to wtedy musisz milczeć chocby przez rok :Da teraz pisz, nie tracisz NIC
akurat ja też czekam za wiadomością, więc czekamy razem :D i też od 2 dni heh
Edytowany przez fd025ebc9e3b514ace703dd3f6b771a9 21 lipca 2014, 14:25