Informacje o autorze pamiętnika odchudzania:
nelka21

Informacje podstawowe

Płeć Kobieta
Wiek 41 lat
Miejscowość Wrocław
Wzrost 152 cm
Masa ciała 60.00 kg
Cel 60.00 kg
BMI 25.97
Stan cywilny
Wykształcenie Niepełne wyższe
Aktywność zawodowa Praca biurowa
Dzieci Nie

Opis użytkownika

Mam na imię Ania. Mam 31 lat. Jestem niskiego wzrostu i niestety posiadam zbyt wiele kilogramów:-( W ubraniu nie wyglądam źle, ale niestety na plaży bez pareo nie pokażę się. Staram się regularnie uprawiać sporty: jeżdżę na rowerze, na rolkach ostatnio zaczęłam biegać. W zimie jeżdżę na narty zjazdowe oraz na biegówki. Lubię śpiewać, tańczyć, czytać książki, ale najbardziej z tego wszystkiego lubię gotować i oczywiście jeść i to mnie gubi:-( Do odchudzania skłoniły mnie wyniki badań jakie zrobiłam ostatnio. Okazało się, że mam podwyższony poziom cholesterolu. Poza tym zbliża się lato, a ja mając pełną szafę ubrań, w nic nie mogę się zmieścić. W listopadzie 2013 roku brałam ślub i wtedy ważyłam 62kg. W prezencie ślubnym dostałam Thermomix i tak często gotowałam, że teraz (kwiecień 2014) ważę 70kg.

Sukcesy i porażki w odchudzaniu

Do 18 roku życia ważyłam 50kg, przy wzroście 152cm. Nie byłam jakąś chudzinką, ale też nie byłam gruba. Czułam się dobrze w swoim ciele i ze swoim wyglądem. Problemy z wagą pojawiły się, gdy poszłam na studia. Nieregularne posiłki i nie zdrowe jedzenie doprowadziły do wagi 58kg. Przeszłam na dietę South Beach. Dietę tą bardzo mile wspominam, schudłam na niej 8kg w 3 miesiące. Nie chodziłam głodna ale jak to przy dietach bywa, jak tylko ją skończyłam zaczęłam jeść normalnie. I powróciłam do wagi 58kg w dwa miesiące. Potem były kolejne diety: kopenhaska (najgorsza na jakiej byłam), Dukana (schudłam, ale strasznie bolał mnie od niej brzuch, więc musiałam przerwać), Herbalife, rozdzielna. I tak przez 10 lat raz w roku chudłam, aby za 6 miesięcy przybrać z nawiązką na wadze. Moim największym problemem jest to, że jak już osiągnę sukces, odpuszczam dietę i powracam do starych nawyków żywieniowych. Za każdym razem powtarzam sobie, że to już będzie moja ostatnia dieta. Niestety powoli siada mi motywacja. Ostatkiem sił motywacyjnych postanowiłam dać sobie ostatnią szansę i wykupiłam dietę smacznie dopasowaną. Trzymajcie za mnie kciuki. Będę informowała was na bieżąco jak mi idzie:-)