Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jolka411

Mija kolejny tydzien a z moim odchudzaniem bywa roznie staram sie jesc w  miare regularnie i pic duzo wody powinno byc na wadze mniej a waga pokazuje na plusie i takie wlasnie sytuacje troche mnie doluja i trace wiare ze moze mi sie w końcu uda zrzucic te zbedne kilogramy , ktos mi kiedys powiedzial ze wszystko siedzi  w naszej glowie i ze powodzenie w odchudzaniu rowniez jest zalezne od naszej psychiki pewnie ktos mial  racje

Tydzien minal, mialam tyle pracy ze nawet nie myslalam czy ubylo cos na wadze ,przygotowania dziei do szkoly i przedszkola trzeba bylo zakupic wyprawke do szkoly jak rowniez uzupelnic garderobe ,dziewczynki  tak szybko rosna ,powyrastaly z wielu rzeczy i jeszcze ten remont pokoju balagan w calym domu ,ale juz sie odrobilam ,zostal mi najwiekszy problem rozmowa z mezem, cos musimy zmienic ,jego nieobecnosc przez caly tydzien go nie usprawiedliwa zeby sie niczym nie interesowac ,jest sobota poludnie a jego jeszcze niema i kiedy z nim rozmawiac ,ach zycie .....

Poniedziałek- których nie lubię wszystko na wariackich papierach ,mąż wyjeżdża do pracy na cały tydzień znów wszystko zostaje na mojej głowie ,robię się nerwowa bo wiem ze wszystko będę musiała zrobić sama ,przez jego prace ostatnio nie możemy się wcale dogadać miedzy sobą

Tak sie zastanawiam ze chyba oduczylismy sie bycia ze soba ,dołuje mnie to i wtedy ciezko utrzymac mi diete ,ach dosc tych narzekan trzeba sie wziasc za siebie rozpoczynam remont pokoju dla corci wiec nie bede myslec o innych problemach

dzisiaj nie brakuje mi czasu aby dostosowac sie do diety ,maz w domu zajał sie  najmlodsza corka ,starsza chodzi wlasnymi sciezkami a ja mam czas dla siebie .Moje wrazenia co do diety ,bardzo smaczna nie jestem glodna a to najwazniejsze bo zapominam zeby podjadac z woda daje rade ciagle mam szklanke przy sobie  a jezeli beda  efekty to bede szczesliwa ze w koncu cos ruszylo