Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam wszystkich. Interesuje sie sportem, muzyka, wyjazdami. Uwielbiam zwierzeta, koncerty i spotkania ze znajomymi. Jezeli chodzi o samo odchudzanie to planuję zrzucić około 2-3 kg, ale w sposób nieinwazyjny. Ostatnio mam problem z utrzymaniem wagi i nie za bardzo wiem z czego to wynika - pewnie z faktu, ze po rzuceniu palenia wkoncu zaczelam sie normalnie odzywiac :).

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30087
Komentarzy: 104
Założony: 30 sierpnia 2010
Ostatni wpis: 5 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aniek6

kobieta, 38 lat, Nigdzie

165 cm, 52.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 kwietnia 2013 , Komentarze (5)





JUST KEEP GOING :)!!!!
Miłego piątku życzę wszystkim :]

3 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Dzień zaczął się idealnie! Pobudka o 7:30. BCAA, rozgrzewka, 40-minutowy trening - tym razem up & down the hill. Zauważyłam, że dużo mi daje robienie treningów z podbiegami na zmianę z treningami ze zwykłym bieganiem. Nogi mam coraz silniejsze, a strome górki sprawiają coraz mniej problemów :).

Pracę zaczynam o 13:30 więc mam czas na takie poranne wyjścia - w dni kiedy zaczynam o 9:30 pozostaje mi tylko rower i po powrocie do domu robię HIIT w ogródku. Jak ja uwielbiam sport! Żałuję, że kiedyś nie byłam taka aktywna, ale lepiej późno niż wcale.

Świąteczna pogoda była wyjątkowo - taka sobie. Kwiecień zaczyna się ładnie na wyspach. Chociaż wiatry, które wieją nieprzerwanie przyprawiają mnie o schizofrenię...


Taką miałam pogodę podczas dzisiejszej, porannej przebieżki :). Jak widać na załączonym obrazku - górek do trenowanie mi nie brakuje... a bywają NAPRAWDĘ strome :P.

Po bieganiu streching, prysznic i oczywista oczywistość - pyszne śniadanko. Post-workout smoothie. Dzisiaj wyszedł mi za rzadki - dodałam za dużo zielonej herbaty. Na jedną osobę wystarczy około pół kubka płynu.


A w smoothiesie znalazły się:

  • zielona herbata słodzona stewią
  • garść zielonej pietruszki
  • 3 łyżki namoczonych płatków żytnich
  • 1 łyżka namoczonych żytnich otrębów
  • mrożone czarne owoce leśne - na oko - pewnie z dwie garście
  • łyżka hemp protein
  • dosłownie kilka kropel syropu klonowego - była końcówka

 

Po zmiksowaniu dziad wyglądał tak :):


Jak już  wspominałam był trochę za rzadki, ale za to jak zwykle smaczny. Na wierzch posypałam 3 pokrojonymi śliwkami suszonymi.


Czas na szykowanie się do wyjścia.  Dzisiaj pogoda piękna więc i humor lepszy :). Przed pracą II śniadanko i kawka na mieście - czyli to co misie lubią najbardziej :D. Mam nadzieję, że ten miesiąc okaże się owocny w kwestiach wyników treningowych oraz w znalezieniu nowej, lepszej pracy... Obyyyyy :)

2 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Święta, święta...i ten tego...

U mnie, z racji tego, że święta spędzałam za granicą, nie było żurków, kiełbas, sałatek majonezowych, schabów ani nic podobnego. W odwiedziny przyjechała do nas siostra więc jedynie "zaszaleliśmy" z niedzielnym śniadaniem :P. Chociaż ktoś mógłby pomyśleć, że jak na wielkanocne śniadanie wiało u nas nudą.

Na stole znalazły się:
 sałatka warzywna z fasolą czerwoną i śledziem - z jogurtem zamiast majonezu
surówka z fasolą, selerem, porem, jogurtem i ziołami (pycha! idealne na codzień do obiadu)
jajka faszerowane pieczarkami z majonezem własnej roboty
jajka na twardo i na miękko
chlebek pszenny razowy
warzywka typu: pomidor, cebulka, szczypiorek, rzodkiewka
Po śniadanku podaliśmy ciasta:
moje ciasto fasolowe
kupny przepyszny sernik (polska piekarnia)
kupna przepyszna Wuzetka (polska piekarnia)

Także nawet jakbyśmy chcieli najeść się do bólu to nie było jak :).
Po śniadaniu spacer, zwiedzanie Katedry, łażenie po mieście, pyszna kawka americana na mieście.


Żadnego wzrostu wagi się nie spodziewam, mimo że pojadłam trochę ciasta i podjadałam trochę orzechów i tym podobnych przekąsek wieczorami. Biegałam codziennie od czwartku do poniedziałku (włącznie) więc żadne dodatkowe kalorie mi nie straszne :). Poza tym jestem z siebie dumna, bo przez cały weekend nie tknęłam alkoholu! Mimo, że reszta pochłaniała wina :>. Za to ja miałam chęci i siłę wstać gdy wszyscy jeszcze chrapali, by polecieć i zrobić te 12 km :). I pomyśleć, że kiedyś piłam jak rasowa studentka :P.

W piątek zakupiwszy dwa nowe produkty do kolekcji:




Chia seeds w skrócie:
  1. Nasiona chia to najbogatsze roślinne źródło kwasów Omega-3. Olej z nasion chia zawiera 30% kwasów omega-3 oraz 40% kwasów omega-6. Zakłada się, że jest to optymalna równowaga egzogennych kwasów tłuszczowych.

  2. Niski indeks glikemiczny sprawia, że nasiona chia są idealne dla diabetyków. Spowalniają wchłanianie cukrów i pomagają regulować ich poziom we krwi.

  3. Ogromna zawartość błonnika działa korzystnie na układ trawienny i zapewnia długie uczucie sytości. Z tego względu nasiona chia wskazane są dla osób zmagających się z nadwagą i otyłością.

  4. Nasiona chia wykazują imponującą zawartość antyoksydantów oraz witamin i minerałów takich jak wapń, fosfor, magnez, żelazo, niacyna i cynk. Charakteryzują się również wysoką zawartością łatwo przyswajalnego białka.

oraz


Spirulina w skrócie:

1. Podstawowy budulec to białko. Zawiera go 4 razy więcej niż taka sama ilość mięsa

2. Zawiera 8 aminokwasów, które nie mogą być wyprodukowane przez nasz organizm ? aminokwasy egzogenne

3. Zawiera beta-karoten ? źródło witaminy A, której ilość jest 20 ? 25 razy większa niż w marchewce

4. Zawiera witaminę B1 w ilości większej niż warzywa czy owoce

5. Zawiera witaminę B2 w ilościach 5 ? 20 razy większej niż w innym pożywieniu

6. Zawiera witaminę B12 która wpływa na poprawę pamięci i zapobiega anemii.
Większość ludzi spożywa witaminę B12 zawartą w wątrobie zwierzęcej jednak spirulina zawiera jej do 2.5 razy więcej. I może być spożywana przez wegetarian

7. Zawiera kwas gamma-linolenowy (GLA), który jest bardzo ważnym kwasem tłuszczowym redukującym cholesterol, a także zapobiegającym nadciśnieniu i chorobom serca


Także zaczynam wszamanie :).

Dzisiaj pogoda piękna i słoneczna, zaraz wybędę z domu w celach zakupowych. Potem kawka na mieście. Może podskoczę do biblioteki.  Lunch oczywiście biorę  z domu na wynos :).

Życzę wspaniałego wtorku i bezbolesnego powrotu do codzienności ! :D

28 marca 2013 , Komentarze (3)

Jako, że to mój pierwszy wpis to się po prostu przywitam :). Nie wiem czy ktoś będzie to kiedykolwiek czytał, ale może chociaż mi to sprawi frajdę :P.
Tak więc: Witam wszystkie Vitalijki! Witam wszystkich Vitaliuszy...(dziwnie to brzmi :P)!

Jeżeli chodzi o moją walkę z kilogramami to jest ona praktycznie skończona. (Pasek wagi już nieaktualny, nie będę go narazie zmieniać, bo planuję wrzucić zdjęcia do oceny). Moim priorytetem jest zdrowie, poważnie ładna sylwetka :), bycie silną, bycie coraz lepszą w sporcie i bycie pozytywnie naładowaną. (Czasami się udaje :P).

Trening na dzisiaj:
Bieganie:
11.45 km
Czas:
1g:00m:49s
Avg speed:
5:19 min/km
Spalone kalorie:
624 kcal

Wstałam o 7:30, szybciutko zażyłam BCAA i zaczęłam się przebierać w biegowy strój. Po pół godzinie, byłam gotowa do wyjścia. Oczywiście jak to bywa z rana - leń szepcze do ucha żeby dać sobie spokój ;). Do mnie może szeptać, a nawet krzyczeć! Ja się nie dam! O ile się nie wali i nie pali - trening będzie wykonany :).

Uczucie po powrocie jest warte wszystkiego :).
Streching, BCAA po bieganiu, prysznic i śniadankoooo.
Ostatnio się wkręciłam dodatkowo w temat zdrowej diety - nie mam na myśli jakichś głodówek. Chcę się odżywiać zdrowo, wspomagać swoje treningi (absolutnie ich nie sabotować) i czuć się dobrze w swoim ciele.

O diecie innym razem, ale muszę przyznać, że moje odżywianie się różni od większości Vitalijek - i w zasadzie od momentu kiedy zaczęłam się w ten sposób odżywiać - dopiero zaczęłam widzieć pozytywne zmiany na moim ciele (mięśnie brzucha się przebijają :D:D:D).

Dzisiaj na śniadanko - jako posiłek post-treningowy (i pyyyyszny):

POST-Workout Smoothie (śniadanie):
1. Trzy łyżki jumbo oats (namoczone w wodzie)
2. Dwie łyżki otrębów owsianych (namoczonych w wodzie)
3. Herbata czerwona - zalałam przed wyjściem na bieganie żeby zdążyła ostygnąć.
4. Pół miseczki mrożonych owoców leśnych
5. Duża garść świeżej zielonej pietruszki
6. Łyżka stołowa syropu klonowego
7. Stewia w proszku
8. Trochę cynamonu
9. Łyżka stołowa Hemp Protein (nowy nabytek :>)
10. Dwie łyżki stołowe jogurtu naturalnego, sojowego
Zblendowałam dziada :)
Popruszyłam szczyptą suszonych owoców Goji (Goja Berries - czy jak to się tam zwie) oraz szczyptą słonecznika.


Także pożywnie i zdrowo - nie liczę ile to ma kalorii :). Bardzo dobrze jest zjeść po bieganiu śniadanie w formie smoothies'a. Organizm obciążony wysiłkiem nie musi dodatkowo się wysilać żeby trawić pożywienie - w ten sposób szybko absorbuje potrzebne mu witaminy, składniki mineralne i szybko się regeneruje :).


(fotka nie moja, ale tak wyglądał mój poranny smoothie)

Ok, to tyle narazie. Czas się zabrać za sprzątanie - wkońcu święta idą i trzeba trochę oporządzić chatę. W odwiedziny przyjeżdża do nas moja siostra więc trzeba ją jakoś ugościć :). W planach na jutro mam upieczenie jakichś wynalazków z fasoli lub ciecierzycy. Ogólnie będzie lekko i zdrowo (mam nadzieję :P), ale ciasta z polskiej piekarni też się znajdą :). Sama nie mam zamiaru piec całych blach serników. Wystarczy po trochu dla każdego :). Żeby nie odpuścić i nie przytyć przez te Świeta planuję codziennie z rana zrobić trening biegowy - normalnie biegam raczej co drugi dzień :).

Ale się rozpisałam...Jak ktoś to przeczyta to będę zaskoczona :P, ale najważniejsze, że mi napisanie tego sprawiło przyjemność :).



9 marca 2013 , Skomentuj

Witam serdecznie - po raz pierwszy w moim pamiętniku :). Od niedawna zaczęłam pisać bloga: www.eatcleantraindirty.pl. Zapraszam do odwiedzin :). Będzie o moim treningu, diecie, życiu na emigracji i ogólnie o codzienności. Stronę zaczęłam budować jakiś czas temu, ale teraz dopiero zaczęłam regularnie pisać. Zapraszam!