Moje drogie dziękuję za słowa wsparcia i zagrzewania do walki z moimi kilogramami (tłuszczykiem).Zdałam sobie sprawę,że taka walka w gronie osób, które rozumieją co przeżywam jest wspaniała.Dziś walczyłam zawzięcie , w pracy zostałam zaproszona na kawę z ciastkiem i....oparłam się ciastku.Jestem z siebie dumna,może to nic wielkiego,bo jestem na początku tej drogi ale i tak się cieszę.Korci mnie aby wejść na wagę ale wiem,że to stanowczo za wcześnie.Zważę się po niedzieli.Pozdrawiam wszystkie pogromczynie tłuszczyku