Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Odchudzam się bo chce wyglądać ok - dla siebie :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11261
Komentarzy: 66
Założony: 20 lutego 2011
Ostatni wpis: 14 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Wendy1983

kobieta, 41 lat,

167 cm, 61.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 lutego 2011 , Skomentuj

Dzień się chyli ku końcowi. Cieszę się, bo wytrwałam drugi dzień na mojej jogurtowej diecie. Byłam na siłowni - trochę poćwiczyłam. W czwartek idę znowu. W ogóle to jeszcze dwa dni mam jogurtowe - nie przepadam za takim jedzeniem, ale cóż, taka dieta. W czwartek jak już pisałam, będzie odstępstwo. Wynalazłam już w BurgerKingu sałatkę z kurczakiem, która ma tylko 150 kcal. Więc po prostu nie zjem jednego jogurtu i będzie ok.
Jutro prawie od razu po pracy idę na trzy godziny holenderskiego. Więc spoko - nie będzie mnie kusić żadna lodówka.
Jestem ciekawa czy rano wyjdzie to 64,8 (czy 64,6). Czekam jeszcze na pranie aż się skończy, żeby dzisiaj powiesić i na jutro mieć jakieś ciuchy i idę spać.
Słodkich snów :)

22 lutego 2011 , Komentarze (1)

Się zrobiło nieźle. Po pierwszym dniu ubyło nie 1,8 kg. Wiem, ze wynika to z mojego weekendowego obżarstwa - ale nie ważne. Robi fajne wrażenie. Dalej trzymam się diety. Dzisiaj na dodatek będzie jeszcze siłka. W czwartek nie będzie tak wesoło - jest firmowy lunch, a na lunch hamburgery. A ja chyba zamówię sobie sałatkę. Będzie to jakieś odstępstwo od diety, ale trudno... przecież się tak zupełnie nie wyrzeknę jedzenia. Misja - do 62,9 w 10 dni. W sumie zostało tylko 2,5 kg. Przecież to nie jest jakiś wyczyn. No w sumie zostało jeszcze 8 dni tylko, ale nadal to przecież tylko 0,3 na dzień. Wydaje się do zrobienia.
Ciekawe jaka waga będzie jutro - tak zakładam, że coś  koło 64,8. Ale zobaczymy jutro :)

21 lutego 2011 , Skomentuj

Zaczynam z waga 67,2 - weekendowe obzarstwo. Moj cel - taki ze cieszylabym sie jak nie wiem co - to za 10 dni miec 62.9. Ciekawe czy to jest w ogole mozliwe - zobaczymy :)

20 lutego 2011 , Komentarze (1)

Naczytałam się sporo, że niezdrowa itd...
Ale mimo wszystko spróbuje. Dzisiaj mniej więcej ważę 67. Jutro rano będę wiedziała ile dokładnie wyniesie moja waga początkowa. Ale coś mi się wydaje że kolo 67,5.
I tak czytając te rożne fora - dochodzę do wniosku, że jest możliwe ze po 10 dniach zmniejszy mi się waga do 62,9.
W sumie się zobaczy czy mi się to wszystko uda. Generalnie, nie potrafię się za dobrze trzymać diety. Już teraz pozmieniałam tę dietę. Zamiast kefiru mam jogurt a zamiast serka białego mam różne serki homogenizowane. Ale w sumie przeliczyłam sobie kalorie i będę jadła bardzo mało.
Mam zamiar codziennie wieczorkiem pisać jak mi poszło. I czy idzie.
No to zaczynamy zabawę :)