Oj jak mnie tu dawno nie bylo....
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 56045 |
Komentarzy: | 1315 |
Założony: | 6 kwietnia 2011 |
Ostatni wpis: | 3 września 2015 |
kobieta, 43 lat, Londyn
171 cm, 118.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Dziewczynki moje sliczne;)
Jak co piatek bede przychodzila do Was z chociaz malym spadeczkiem(tak sobie zalozylam ;)
Wiec pelna nadziei, radosci i ochoty do zycia chcialabym Wam oznajmic ze
WASZ MALY SLON- WAZY DZIS: 114.4 ;)
Czyli spadeczek w tym tygodniu 1,4
JUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUPIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII;)
Boze jak ja sie ciesze!!!
Oprocz tego chcialam dodac- ze podjelam wczoraj bardzo wazna decyzje "zyciowa decyzje".
ROZSTAJE SIE Z MEZEM.
Doroslam. dojrzalam , zaakceptowalam te mysl.....
Rozmawialam wczoraj z prawniczka...Latwo nie bedzie - ale co tam - jak nie ja dam rade- to kto da????
Poinformuje w przyszlosci - jakie byly efekty mojej decyzji....
Nie byla ona latwa-ale same widzialyscie - jak "pietrzylo sie wokol mnie zlo" z bycia zona tego czlowieka....NIE CHCE JUZ BYC TRAKTOWANA- JAK NIKT!NIE ZASLUGUJE NA TO!!!!
KOCHAM WAS WIECIE???:)
DAJECIE MI SILE JAKIEJ NIE DAJE MI POKI CO NIKT INNY NA SWIECIE....
DZIEKUJE ZE JESTESCIE;)
UDANYCH SPADKOW KOBIETKI;)
Pieknego dnia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)
Kocham zycie;)))))))))))))))))))))))))
KOCHANE MOJE SLICZNE;)
Jak obiecalam melduje poslusznie -iZ SCHUDLAM W TYM TYGODNIU ;) ;) YESSSSSSSS;)
WASZ MALY SLON- WAZY DZIS: 115.8 ;)
Wiecie co- poprostu powiedzmy sobie - wsystkie jak tu jestesmy - ze w koncu schudniemy i bedziemy czuc sie jak nimfy;)
hehehhehehhe
ROZPIERA MNIE ENARGIA !!!!! CHCE TANCZYC;)
....a przeciez nadal jestem malym sloniem,,,,a mimo wszystko sie staram...;) I BEDE SIE STARAKLA ZE WSZYSTKICH MOICH SIL;) BO W TYM ROKU MAM ZAMIAR SCHUDNAC!!!!
Mam kochana kolezaneczke - Ona zawsze kiedy przychodzi do mnie - najpierw przez kilka minut "pozaglada w moje lustro" popatrzy na siebnie i mowi tak"och Boze ale ja jestem piekna"- nie jest jakas Kim Kardaschian z wygladu- i kilka kilo extra tez ma - w innym wypadku powiedzialabym- "boze jaka pusta laska ...jak ona sie zachowuje"
ale wiecie co- to PIEKNE SERCE SPRAWIA ZE JESTESMY PIEKNE - I MILOSC DO SAMEGO SIEBIE(tak wlasnie tak milosc EGOOOOISSSSTYCZNA DO SAMEGO SIEBIE!!!!!)
I BARDZO DOBERZE - BO JAK SAME SIEBIE NIE POKOCHAMY- TO NIBY DLACZEGO KTOS MIALBY NAS POKOCHAC????
Ach uwielbiam w koncu lapac" wiatr w zagle"....;)
Milego dnia sliczne dziewczynki z luster w waszym domu;)))
Halo to ja usmiechnieta , zakochana/zauroczona
Bozeeeeeeeeeeeeeee
.....jakie to wspaniale uczucie w kims sie zakochac!!!Nie mialam tak juz z 10 lat...
Moze to smutne co napisze- ale przez ostatnie 2 lata mojego malzenstwa w ogole nie czulam milosci w naszym zwiazku.
Tylko tak"przeslizgiwalismy sie poniedzy poniedzialkiem a wtorkiem , wtorkiem a sroda , sroda, a czwartkiem, czwartkiem a piatkiem pomiedzy sobota a niedziela i aby do nastepnego tygodnia....
Marii moja kochana- masz racje- ja potrzebuje fascynacji- kims i aby ktos sie mna fascynowal...
No coz - jestem tylko kobieta....
Dzieki uczuciom , zyje oddycham, DZIALAM.
Kocham Kochac;)i byc w tym stanie - kiedy dreszcz przeszywa cialo na sama mysl o spotkaniu, kiedy ubierasz uwaznie slowa -aby nic nie spieprzyc- bo by Ci serce peklo jesli by sie cos spieprzylo....
JA TYLKO CHCE NAPRAWDE KOCHAC I BYC NAPRAWDE KOCHANA...
BEZ OSZUSTW...
TYLKO TYLE
Dzien dobry wszystkim;)
Zbudzilam sie znowu do pracy nad soba!kurcze przeciez ja ostatnio zamiast schudnac przytylam ponad 5 kg!!!!
Masakra jakas.Przytylam tak znacznie- bo zaczelam pic alkohol.
Poniewaz jak wiecie mam problemy z mezem ktory mnie oszukuje i praca sie zbytnio nie hanbi-to moj swiat jest malo stabilny.W tym roku jednak postanowilam ze go zostawie.Wiem moze nudna jestem- ale naprawde dla mnie to byla ciezka decyzja musialam do tego dojrzec,
PRZECIEZ ON MNIE NAJZWYCZAJNIEJ W SWIECIE NIE KOCHA SKORO TAK SIE ZACHOWUJE,PO TYLU PROBACH Z MOJEJ STRONY POMOCY MU.WIEC PO CO JA TU JESTESM Z NIM????NO BEZ SENSU ZUPELNIE!!!
...od jakiegos pol roku zaczelam czesciej wychodzic ze znajomymi- no i drineczki, piwka poszly w ruch.Poniewaz ja nigdy jakos alkoholu nie lubilam- to wczesniej nie mialam z tym problemu.Teraz jednak zauwazylam ze w mig przytylam !!!
...juz teraz troche sie ustabilizowalo .I nie tyje az tak bardzo od alkoholu,Mam nadzieje ze MOJ ORGANIZM SIE PRZYZWYCZAIL;)Bo czasem przeciez mozna sobie wypic drineczka i nie bede zyla jak w zakonie.
Jedyna dobra strona -to to ze paradoksalnie- teraz waze najwiecej kilogramow w swoim zyciu -ale chyba mam najwieksza swiadomosc tego- ze zycie nie bedzie trwalo wiecznie i fajnie byloby je przezyc w sposob taki jaki ja chce.
Zaczelam sie ograniczac.
ZOBACZYCIE EFEKTY JUZ NIEDLUGO MOWIE WAM;)
MIELEGO DNIA KOCHANE KOCHANI;)
Kochane moje Blawatki:)
Dzis mam troche zakwasy- ale swieci piekne sloneczko i staram sie o tym nie myslec...mam za to duuuzo energi i mam zamiar spozytkowac ja - tylko w "dobry" sposob;)Zycze Wam milego dnia- i oby kazda tak jak ja- od czasu do czasu poszla po rozum do glowy i zrozumiala- ze Wy same powinniscie byc dla siebie najwazniejsze najpiekniejsze najmadrzejsze !!!!!Kocham Was dzieki ze dajecie mi sile kazdego dnia- nawet jesli czasem zaniedbuje troche vitalie z braku czasu dziekuuuuuuujeee;))
Hej Kochane.Poniewaz jestem winna Wam wyjasnienie- wpadam na chwile zeby to zrobic.Pomiedzy mna a mezem bylo naprawde bardzo zle...juz na 90 procent myslalam ze nie bedziemy razem...spotkalam jednak bardzo madra osobe -ktora uswiadomila mi ze ja tez powinnam troszeczke cos zmienic-mniej porywczosci- wiecej zaufania...Barrrdzoooo trudno o te cechy charakteru- kiedy czujesz ze wszystko jest bez sensu i ze ktos (myslisz sobie ze najblizsza Twemu sercu osoba )usilnie probuje spierniczyc Ci zycie....Bardzo trudno spojrzec wtedy na wszystko z dystansu..i dojrzec chociaz troszke dobra w tym wszystkim....
Jednak postanowilam jeszcze raz sprobowac...
No i stan na dzien dzisiejszy wyglada tak...maz pracuje w calkiem "poplatnej pracy" -nie mial jkeszcze pierwszej wyplaty wiec nie wiem jak to bedzie na sto procent -ale mam nadzieje ze ok....
Tyle tylko ze przez to wszystko baaardzo przytylam...nie dbalam o siebie -zajadalam smutki- uszczesliwialam sie na lewo i prawo slodkosciami...niestety....118.7 KG
TRAAAAAAAAAA-GEEEEEE-DIIIIAAAA!!!!
Nigdy wczesniej tak duzo nie wazylam!Nie wiem czy warto kontynuowac zwiazek- wpedzajac sie jednoczesnie w takie ochydnie wielkie kilogramy!Wiem- on mi nie wciska do buzi jedzenia- ale ja tylko w ten sposob umiem sobie "chwilowo" pomoc kiedy jest zle.....
NiE WIEM
Narazie o tym nie mysle...zyje z dnia na dzien...mam swoja kwiaciarnie i ciesze sie nia- poniewaz to bylo zawsze moje marzenie...
Nastepne marzenie- schudnac ...Zabieram sie za to ZNOWU! oD DZIS.
Pomozecie????