Nowy rok i pora na snucie planów. U mnie to zrobienie remontu kuchni i kupienie mebli, wzięcie udziału w co najmniej dwóch antologiach z wierszami- komercyjnych i zrzucenie wagi do 89 kg na stałe. Do tego mam zamiar szkolić się dalej w malowaniu i pisać tomiki z opowiadaniami i wierszami. Z rękodzieła zarobkowego się wycofuję, bo mi się nie opłaca. Sprzedana kartka to zarobek na czysto około 5 zł. Nie chce mi się za taką sumę na pocztę jechać, a robienie zamówień, albumów i pudełek mnie nie kręci. Lubię robić tylko kartki. Powinnam też zrobić remont dachu nad komórką i położyć papę na dwóch drewutniach.
Sebastian poszedł na ryby, a karty nie wziął. Ryb mi szkoda. Oby nic nie złapał i oby nikt nie złapał jego...
Diety nie mam zamiaru zmieniać i mięsa jeść nie zacznę. Dziś ma być fasola z warzywami, serek homogenizwany, pomarańcza i ryba w warzywach.