jutro już trzecie ważenie przedemną ;) już się nie mogę doczekać i mam wielką nadzieję,że ja nadal w dół idę za mną -5kg i oby tak dalej!
najważniejsze,że bardzo dobrze się czuję i nawet nie kusi mnie do słodkiego za bardzo,czasami dokucza mi głód zwłaszcza wieczorem.zjadam ostatni posiłek o 18stej a później mnie ssie ale jakoś radzę sobie hahahaaa
mam problem z piciem większej ilości wody teraz zimno i wolę coś gorącego niż wodę
jutro moje pierwsze ważenie mija pierwszy tydzień mojej diety ciekawe jak wypadnę!?
tak na oko to szczerze mówiąc nie czuję abym coś schudła,ale może tyle przytyłam,że żeby coś poczuć muszę dłużej poczekać?
nic to idę na spacer wieczorny z moim psiakiem to mi dobrze robi raz że dodatkowy ruch a dwa dotlenienie przed snem słodkich snów dla wszystkich i na jutro WYTRWAŁOŚCI!!!
oj tak tak dziś przeżyłam swą pierwszą pokusę na słodkości ;)))
i muszę przyznać ,że byłam tylko ciut ciut od .....schrupania pysznej chrupiącej princessy kokosowej,która się do mnie uśmiechała i prawie słyszałam jak mówi do mnie >>zjedz mnie no zjedz ;) mam tylko 110kalorii <<
uff ale w ostatniej chwili zatrzasnełam drzwiczki i...właczyłam sobie trening!!!!
ale nie o tym chciałam tak do końca,chciałam napisać o tym kiedy ten nadmiar jedzenia się u mnie objawił.a objawił się mniej więcej półtora roku temu kiedy rozstałam się po 15latach związku z moim partnerem ;(
taaak wtedy pomyślałam,że nie warto było tak się oszczędzać w nadmiarze jedzenia/pyszności ,słodkości i tego wszystkiego na co się miało ochotę /aby być szczupłą i podobać się facetowi,bo i tak znajdzie sobie inną czy będziesz chuda czy gruba...jakie to ma znaczenie?
Ale teraz przyszedł taki moment,że chcę dobrze się czuć i dobrze wyglądać ale nie dla faceta ani nikogo innego ale dla siebie właśnie dla siebie!!!
...trochę się martwię,że nie wytrzymam a bardzo bym chciała,moja młodsza córka ma w tym roku komunię św.i jakby nie patrzeć chciałabym wygłądać dobrze w sukience,która wisi w szafie i miałam ją tylko raz na sobie ;(