Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię informacje o zdrowym żywieniu. Do odchudzania skłoniło mnie zagrożenie cukrzycą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 62485
Komentarzy: 476
Założony: 28 listopada 2011
Ostatni wpis: 16 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Zdrowko88

kobieta, 35 lat, Oleśnica

162 cm, 102.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Kontrolować się

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 lutego 2012 , Skomentuj

Witajcie!

2 dni mnie nie było leczyłam swego doła trochę niezdrowo, ale pozbyłam się go.
Dziś nie było zbyt dietetycznie, ale w ramach kary przejeździłam 25 km co daje 375 spalonych.

Teraz będę się starała codziennie publikować jadłospis na następny dzień.
Może będę miała nad sobą większą kontrolę. 

Śniadanie: 200 g  serka wiejskiego + 2 kromki chleba  353,00  kcal 
II Śniadanie: 2 kromki chleba z łososiem wędzonym i odrobiną majonezu 445 kcal
Obiad: risotto 500 kcal
Podwieczorek: Kawa + pomarańcza 100 kcal
kolacja: sałatka warzywna 90 kcal
Suma: 1488 kcal

Ćwiczenia  co najmniej 5 km na rowerku + 20 przysiadów

Pozdrawiam

11 lutego 2012 , Komentarze (1)

Witam !

 Przez 2 dni bardzo dobrze trzymałam się diety. Niestety wczoraj dostałam bardzo smutną wiadomość. Mojej bliskiej osobie odmówiono leczenia, a ta choroba wymaga ciągłego leczenia bez przerw i skierowano do hospicjum mimo że choroba się cofnęła a wyniki ma dobre oprócz bilirubiny, a jak czytałam w internecie ten wynik nie uprawnia lekarza do przerwania leczenia. No cóż polska służba zdrowia zamordowała mi już 4  bliskie osoby przez zaniedbania, a mi schrzanili leczenie nerek i teraz mam z nimi problemy. Mam ochotę wszystkich konowałów kroić po kawałku i solą sypać, aby bardziej bolało.

Przez te wszystkie stresy znowu objadłam się słodkiego z tą różnicą, że staram się wszystkie kalorie spalać! Jutro jak nie zapomnę zrobię pomiar wagi.

Pozdrawiam



9 lutego 2012 , Komentarze (6)

Dziś stanęłam na wagę i wykonałam pomiary i przy moich ciężkich grzechach schudłam 
1,2 kg i 3 cm w brzuchu i 2 cm w biodrach. Myślę sobie jaki czort to niemożliwe.
Byłam na czczo i wzięłam swój glukometr, który ma sprawdzać czy nie jestem słodziutka
tzn czy nie mam cukrzycy. Wyskakuje mi wynik 108 czyli na granicy górnej normy.
Teraz już wiem skąd moje lenistwo, ochota na słodkie i niegojące się rany :(
Teraz muszę się starać, abym nie straciła jakiegoś organu więc postaram się ćwiczyć i przestrzegać diety. Stwierdziłam też, że jak się ma na coś ochotę to lepiej zjeść tego niewielką ilość niż nie skonsumować, a później się na to rzucić. 

Dziś przejechałam 34 km = - 510 kcal

Menu:

Śniadanie: owsianka z rodzynkami + kawa
II śniadanie: kawa + 1 i 1/2 pomarańczy
Obiad: potrawka z ryżem
Podwieczorek: kawa + jabłko
Kolacja: 2 jajka na miękko, 2 pomidory, cebula, kromka chleba, herbata
Przekąski: 1 krówka (cukierek), 75 g kiełbasy śląskiej wołowo-wieprzowej
4 szklanki wody
Ilość kcal: 1548,47

Pozdrawiam



8 lutego 2012 , Skomentuj

Witam!

Znowu trochę nagrzeszyłam. Jutro postaram się żeby było lepiej.Wykonam pomiary.
Dzisiaj czytałam, że regularne pomiary, ale niecodzienne pomagają w utrzymaniu motywacji.
Ruch tylko spacer 2,5 km + spacerek z pieskiem. Dzisiaj uszkodziłam sobie kostkę i nie mogłam się ruszać, ani pobić rekordu na rowerku, a miałam zamiar zaliczyć dzisiaj 60 km :(
Może to tylko chwilowe. Ktoś mnie zapytał dzisiaj jak mogę tyle jeździć.
Mój sekret: włączam sobie ulubiony serial komediowy Allo, allo ( lecą 2 odcinki naraz)
i ćwiczę i nawet nie wiem kiedy wyrabiam km.

Pozdrawiam

7 lutego 2012 , Komentarze (1)

Witam!

Dzisiaj u mnie w domu wymyślono, że zrobi się tradycyjne cukierki krówki i się niestety skusiłam. Więc mój licznik kalorii uświadomił mnie że moje grzechy wyniosły 2705 kcal.
Na szczęście odpokutowałam swoje winy na rowerku przejechałam 40 km czyli 600 kcal a do tego posprzątałam dokładnie łazienkę więc zmieszczę się w moim zapotrzebowaniu  kalorycznym :). Dzisiaj oglądałam fajny program niestety nie wiem jak się nazywał bo włączyłam w połowie. Mówiono tam, że jak jesteśmy na diecie mamy się rozpieszczać czyli np. za każdy stracony kilogram robimy sobie w domu spa czy coś co sprawia nam przyjemność. Jakiś naukowiec mówił, że to może wpłynąć na sposób postrzegania siebie i na odchudzanie. Kazali zawsze starać się dbać o ciało, bo przecież zadbane ciało musi mieć odpowiedni rozmiar, a to motywuje  do dalszej walki :) 

Pozdrawiam 



6 lutego 2012 , Komentarze (3)

Witam :)

Najpierw muszę powiedzieć czemu mnie tak długo nie było. Zapadłam w hibernację nic tylko spać i spać. Muszę się pochwalić że w końcu  wczoraj się ruszyłam i spaliłam 300 kcal co równa się 20 km na rowerku. Ostatnie dni mi upływały raz dietkowo, a raz nie.
Dzisiaj nie za bardzo mi poszło, ale mówi się trudno. Dopadł mnie zimowy głód.
Mam nowe postanowienie czyli w tym miesiącu zejść kilogram z wagi, ale także nie marnować jedzenia. Oglądałam fajny program ekonomia gastronomia na TVN Style, gdzie mówią jak oszczędzić na jedzeniu, a nie na jego jakości. Razem z resztą domowników staramy się od dzisiaj do tego stosować. Dzisiejszy obiad: niskokaloryczny rosół da
podstawę do 3 innych posiłków czyli sałatki jarzynowej, chudego spaghetti, zupy pomidorowej. Oczywiście wszystko dietetycznie. A ser biały, który był w lodówce został zużyty do 3 dań: papryki nadziewanej, naleśników i kremu serowego na deser.
Oszczędność nasza wynosi już 4 złote, a to dopiero początek  jak zaoszczędzimy więcej dostanę karnet na siłownię :)

Pozdrawiam

 

2 lutego 2012 , Komentarze (2)

Dzisiaj panują moje hormony nade mną, ale udało mi się trochę ograniczyć spustoszenia.
Brak ruchu, bo boli każdy nawet najdrobniejszy kroczek.
Moje hormony stwierdziły, że trzeba jeść czekoladę, tatar i lody :(

Mój jadłospis:
Śniadanie: płatki kukurydziane fitness z Kauflandu, szklanka mleka, rodzynki, kawa
II śniadanie: lody, kawa
Obiad: zapiekanka z kapusty dzięki niej jestem w limicie :)
Podwieczorek: kawa, tatar, czekolada
Kolacja: 3 parówki z szynki, pomidor z cebulą i keczupem
Przekąski: tabletki przeciwbólowe to dzisiaj dla mnie rarytas :P

całość 1900 kcal
 w zapasie jeszcze 436 kcal

Pozdrawiam

  

1 lutego 2012 , Komentarze (3)

W końcu wróciłam. Miałam straszny czas tylko obowiązki * 1000000000000.
Ostatnio strasznie się źle czuje to przez PMS. Mam wszystkiego dość i chętnie nie wychodziłabym z łóżka. Mimo wszystko wróciłam na dietę i do Was :* .
Staram się, ale jak dostanę @ to nie wiem co będzie, bo zawsze nie mogę wytrzymać.
Mam wtedy zachciewanki jak w ciąży typu kogel-mogel, masło, tatar, słodkie i tak na zmianę.
Na razie jestem tak obolała, że nie mogę się ruszyć do ćwiczeń jadę na tabletkach najmocniejszych bez recepty.

Dzisiaj zjadłam 1617,02 kcal.

Jadłospis:

Śniadanie: owsianka z bakaliami + kawa 
II śniadanie: bułka z masłem z awokado + łosoś + warzywa
Obiad: zapiekanka z kapusty rewelacja tylko 32 kcal w 100 gramach
Podwieczorek: tu mała załamka z PMS 6 cukierków marcepanowych + kawa
Kolacja: makaron z resztkami z lodówki

Użyłam w końcu masażera, z światłem podczerwonym dobrze działa na ból niestety dla mnie tylko kręgosłupa, a brzuch nie :(

Pozdrawiam






26 stycznia 2012 , Komentarze (4)

 Witajcie!

Dzisiaj jestem z siebie dumna nie licząc kalorii w trakcie jedzenia udało mi się zbliżyć do ideału mej diety czyli zjadła 1612 kcal. Nachodziłam 6 000 kroków, 2,5 km = - 80 kcal.
 
O mało co nie skusiłam się na podróż tramwajem, bo jestem zmordowana po ciężkim dniu w pracowni, ale warto było. Stałam za to godzinę w powrotnym autobusie do domu ( niestety nie mogę iść na piechotę do domu, bo to 30km). 

Spróbuję dzisiaj w końcu zrealizować moje postanowienie z masażerem. Dzisiaj oglądałam urodę na celowniku na tvnstyle i tam było, że masaż rolkowy pozwala na stratę dodatkowo do 3 cm z ud, kolan, łydek i kostek, a także poprawia krążenie limfy. Niestety nie stać mnie na zabiegi 2 razy w tygodniu po 35 zł (cena minimalna). Mam nadzieję że mój masażer będzie dawał mi namiastkę takiego zabiegu.

Pozdrawiam i życzę powodzenia w zmaganiach z kg

25 stycznia 2012 , Skomentuj

1830 kcal
 12 000 kroków= 5km = -160 kcal

Pozdrawiam