Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Czy kiedyś dojdę i utrzymam swoją wymarzoną sylwetkę ?? oto jest pytanie !

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 43546
Komentarzy: 166
Założony: 18 grudnia 2011
Ostatni wpis: 30 listopada 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kitty104

kobieta, 34 lat, Czekoladolandia

173 cm, 60.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Cel 55kg wakacje 2021!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 listopada 2016 , Komentarze (15)

Jak obiecałam tak dodaje foto z dzisiaj :) 

Wzrost 173cm - 58,4kg (aktualnie pracuję nad dupką, ażeby z flaka wyrobić sobie fajny krągły zadeczek plus od grudnia ruszam na siłkę) Także o nie to nie koniec moich zmian!

Jestem z siebie bardzo dumna, zadowolona i szczęśliwa! W głównej mierze dzięki temu iż znalazłam wreszcie złoty środek, w mojej walce z kilogramami :) w chwili obecnej widać brak mięśni:P ale postanowiłam na początku iż najpierw zrzucę tłuszcz żeby mieć pewność że wyzbyłam się sadełka a później wezmę się za formę :) doszłam po roku czasu do etapu formy! i głównym moim priorytetem w chwili obecnej będą pośladki, oraz delikatnie zarysowany brzuch ;P

Także trzymajcie dalej kciuki :P i co najważniejsze nie przytyć znowu tyle kilo! 

Buziaki i wytrwałości! Nie poddawajcie się !:*

29 listopada 2016 , Komentarze (7)

Pragnę się pochwalić iż udało mi się do celu pozostało jedynie 0,4kg zrzucenia uciążliwego balastu tłuszczu :D dokładnie od mojego ostatniego wpisu schudłam 14,3kg!

No cóż jestem z siebie bardzo, ale to bardzo dumna :) czuję się dużo lepiej fizycznie psychicznie, i wreszcie lubię chodzić na zakupy! Pomimo moich zastojów wagowych, i niejednokrotnie przewinień w jadłospisie waga spadła :) 

Dziewczyny niestety musicie uzbroić się w cierpliwość! Niestety po sobie zauważyłam, że z wiekiem nie jest wcale łatwiej schudnąć, tylko coraz gorzej... niestety dupa lubi magazynować wszelkie rodzaje tłuszczów :/

Pokrótce dla zainteresowanych przedstawię swoją opracowaną dietę cud! :P haha Po pierwsze zrezygnowałam z liczenia kalorii, stosowania różnych znanych diet tylko zaczęłam się trzymać jednego ZASADY mnie żryć! I poskutkowało, a jedną radą mam dla Was najistotniejszą która w końcowym czasie pozwoliła mi wyzbyć się dodatkowych kilogramów to zupy !!! Tak dokładnie gotowane na wywarze warzywnym wszelkiego rodzaju zupki tak, że nie znudzi Ci się smak i jednolita dieta i oczywiście bez ziemniaków czy makaronu nie obyło się :D w niewielkiej ilości ale zawsze musiała "wkładka" w pysznym płynie pływać. Z racji tego że pracę kończę późno i jestem o 19 w domu taki dobry ciepły posiłek starczał mi do rana :) oczywiście nie ograniczałam się z zupą bo to tylko woda :D więc jak byłam po jednej porcji głodna nie omieszkałam sobie dolać pysznej zupki :D i oprócz ograniczenia do "od czasu, do czasu" słodyczy i fast foodów. Jestem na etapie zaprzestania jedzenia mięsa na rzecz warzyw, owoców, nabiału i produktów pszennych. Co również odzwierciedliło się na mojej wadze. Zjedzenie 3 bułek pszennych w pracy z masłem i warzywkami, ba nawet serem żółtym nie skutkowało moim tyciem!!! Co jeszcze rok temu dałabym sobie głowę uciąć że to wina takiej kombinacji :D 

Co do sportów niestety ze względu na moje chore kolano byłam ograniczona, trochę biegałam wiosną - latem, ćwiczyłam w domu mel b: combo abs, pośladki i jakieś cardio, ale najlepszym dla mnie rozwiązaniem do chwili obecnej jest na konsoli taniec Just Dance :D nawet nie wiecie jak szybko przy takiej zabawie mija czas! Pocisz się jak prosiak, tańczysz, śpiewasz i godzinka jak z bicza strzelił :);)

Postaram się w najbliższej przyszłości wrzucić fotkę swoją z obecnej chwili :* w razie jakichkolwiek pytań piszcie śmiało z miłą chęcią odpowiem i dopowiem :) bo dość chaotycznie piszę jak zwykle :P 

P.S. nie katujcie się ścisłymi dietami bo nie warto po prostu! Ja raz na tydzień pozwalam sobie na maca, pizze, chrupki, cole czy coś słodkiego i żyje a nawet chudnę dalej :D a wiem po sobie i wcześniejszych latach jak wpływa ścisła restrykcyjna dieta i później wielkie jojo bo już schudłam to mogę sobie pozwolić na wszystko :D także do wszytskiego z głową :D

8 lipca 2015 , Komentarze (60)

Cóż powiedzieć takie mam odczucia, bo można komuś powiedzieć że przytył i powinien się wziąć za siebie ale nie codziennie. Od pewnego czasu mam dzień w dzień prawie depresje nienawidzę siebie i swojego wyglądu czuje się obleśnym pasztetem, nic nie wartym człowiekiem. Jak On ma lepszy dzień mówi że to dla mojego dobra żebym się nie wstydziła jak wyglądam itd. Jednak tak jak dzisiaj straszeniem mnie że nie chce mieć grubej dziewczyny i że jak się bardziej spase to mnie zostawi bo brzydzi się grubymi osobami.... Co rusz słyszę ze ma mnie dosyć po 10latach budowania tego wszystkiego wspólnego mieszkania i teraz nawet zwierzaka... Może i mam swój charakterek nie jestem ugodowym człowiekiem nie okazującym emocji, ale ile można słyszeć że się spasłam że z roku na rok jest coraz gorzej! mam tego świadomość teraz się ostro wziełam za siebie próbuje od miesiąca diety 1000kcal choć czasami dobijałam nawet do 1400kcal ale staram się z uwagi na brak aktywności fizycznej wydawała mi się dieta odpowiednia a dzisiaj mam ochotę to rzucić wszystko w kont bo znowu ważę więcej bo 72,7kg.... wczoraj On tak mnie pilnował że zjadłam niecałe 700kcal na cały dzień, a dzisiaj twierdzi że i tak jadłam za dużo i powinnam pić samą wodę i przegryzać kilkoma sucharkami dziennie :( jestem załamana... wiem że jestem gruba wstyd mi założyć nawet krótkie spodenki z uwagi na mój cellulit i grube trzęsące się uda.. nawet nad wodę nie chcę jeździć i cieszę się jak jest brzydka pogoda bo wtedy nie bd musiała się nikomu nawet jemu pokazywać. Nawet jak się kochamy zawsze mówi daj tu swoją tłustą część działa i łapie mnie za brzuch czy inne partie i mówi grubasku.... 

MAM DOŚĆ !

31 stycznia 2015 , Komentarze (2)

wczoraj radość z mojego sukcesu hula hop... Dzisiaj pomiary i NIC!!! Waga ani drgneła! Schudłam kilogram w miesiąc a powinny być 4! :'( jedynie od hula hop 1cm mniej w brzuchu, i od pompek 1cm mniej w rece....no i cycki 1cm mniej :-(  

Także dno dno i jeszcze raz dno! Dałam dupy spektakularnie ehhhh.... Oby ten miesiąc był bardziej owocny! 

30 stycznia 2015 , Komentarze (11)

Witajcie !

nie pisałam długooo, gdyż zaliczenia + praca + dom = wykończenie :) ale wreszcie ferie i mogę wziąć się znowu za dietkowanie! :)

A tymczasem chcę pochwalić się Wam efektami hula hop po ciut ponad miesiącu kręcenia dzień w dzień po 30min. Jedynie kilak razy kręciłam po około 50-60min :)
A dieta no cóż.... Raz się trzymałam ściśle... Potem miałam kompuls, a potem ze zmęczenia musiałam robić sobie kanapki z tym co jest w domu. Czyli wahania wahania... Ale zero słodyczy w tym miesiącu, chipsów i innych tuczących gówienek :D

BTW. CZERWONA PIŻAMA DZISIAJ (pomysl)(muzyka)(cwaniak)(przytul)(pa)

Szczerze myślałam że nie będzie widać efektu, ale o dziwo patrząc na zdjęcia jest i to ogormny !!!! jestem bardzo, ale to bardzo miło zaskoczona. 

Teraz biorę się za wyzwanie brzuszki :) gdyż hula troszkę mi się znudziło a jestem ciekawa jaki efekt przyniosą brzuszki na mojej piłeczce fitness :) 

POZDRAWIAM Was kochannne :)

14 stycznia 2015 , Komentarze (2)

tak od paru dniu skrupulatnie notuje ile jem i moje kcal szacuje się w granicach 1900-2100kcal no masakraaaa a z ppm powinnam jeść 1700kcal !!! Wstaje głodna chodzę spać głodna piję około 2-3l wody i ten żołąd nie chce się obkurczyć! 

Dziewczyny błagam poradzcie mi co robić aby schudnąć. Nawet stsram się jeść regulatnue co 2-3h i też nic nie daje :-( 

A najlepsze jest to ze gdybym nie liczyla, myslalabym ze jem prawidlowo! :'( :'( :'( :'( 

12 stycznia 2015 , Komentarze (1)

jeszcze 16dni i koniec wyzwania kręceniem hula hop! Jednak nie chUdne już ani kg... :-( 

Za to naczytałam się o ppm i cpm. Wyliczyłam i od kilku dni liczę te korie i Masakraaaa nic nie jem bo malutko a tu nagle wychodzi mój limit! Już nie mówie że dzięki napojom słodkim doszłam do 2000kcal :O  więc już się nie dziwie skąd zero spadku wagi... :-\ ale zakupiłam już notesik i patrze ile co ma kcal! Jakie odchudzanie jest uciążliwe !!!! Trzeba o wszystkim pamiętać MASAKRA! :-! 

Z hula hopem, pompkami idzie mi spoko ale jyż nieregularnie ssę olej, i nie smaruję już tak często się arganem niestety... Ale ssanie oleju na kaca jest dobre tyle mogę powiedzieć :-P 

8 stycznia 2015 , Komentarze (3)

staram się w wyzwaniach nie poddawać, nie odpuściłam jak narazie żadnego dnia. Mój brzuch od kręcenia hula zauważyłam, że nad pępkiem zeszczuplał. Mam głębszą talie, niestety gorzej z tym zwałem po pępkiem... :'( jak był tak jest ! Za to robie kilka dni pompki i czuję, że ręce moje nabierają mięśni:-)  już czuję bodajże triceps po palcami haha. Niestety z grubą dupą sprawy mają się znacznie gorzej. Ponieważ nic kompletnie nie robie na nią :'( 

Olej kilka dni nie ssałam ale znowu zaczęłam. Także jeszcze może jakieś efekty zobaczę;-) 

Dziękuje kochane za miłe komentarze, bardzo mnie podbudowywują!:-*

Buziaczki !!!!

5 stycznia 2015 , Komentarze (4)

jak ja nie cierpie czekac. Moja waga wacha sie miedzy 70 a 69kg non stop az padaczki przy tej wadze dostaje !!! Myslalam ze szybciej mi to pojdzie ,:-\  no ale jak wszelkie aeroby odpadaja, glodzic sie nie bede bo nikt ze mna jak jestem glodna nie wytrzymuje! :O  a z jakiegos kaluklatora wynikalo ze jak chce chudnac kilo tygodniowo przy moim ruchu znikomym powinnam sie ograniczyc do 800kcal ?!?!?! Nie dla mnie chyba po miesiacu z moim tluszczem zadnego efektu nie bedzie ale staram sie wytrwac !! Wy mi powiecie za kilkanascie dni prawde!,

Trzymajcie sie ja wracam pracowac :-* :-) 

2 stycznia 2015 , Komentarze (3)

wczoraj z jedzeniem na kacu dałam dupy. Ale od dziś znowu się staramy, nie odpuszczamy. Doszłam do wniosku że jednak z ładnie brzmiącego 59kg, moim celem będzie 60kg bo wtedy czułam się najlepiej w swoim ciele:-)  ani za chudo ani za grubo. A poniżej to dopiero byłoby mi ciężko zejść, no ale niech pasek motywuje... 

Wczoraj nie ssałam oleju nic nie robiłam bo zdychałam (nigdy więcej...) oprócz 30min kręcenia hula :-D niestety jestem w rankingu 3 a jestem osobą co musi być na 1 miejscu i jak widać wyzwanie mnie motywuje haha B-) a jak widzę, że spadam to szlak mnie trafia gdyby nie kolano kręciłabym już po gidzinie haha miesiąc bez słodyczy również rozpoczęty klęską bo zezarłam wczoraj 2rafaello i chłopak mnie strofował że jak bez to bez i mam nie oszukiwać w wyzwaniu hyhy ale od dziś zero bo musze być 1!!!!! 

Pozdrooo