Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MllaGrubaskaa

kobieta, 46 lat,

165 cm, 82.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 lutego 2012 , Komentarze (37)

Misie Moje Kolorowe!

Środa . Dzień stawania twarz a w twarz , a raczej twarzą w wyświetlacz z wagą.
Pomiar bez rewelacji , ale i tak z miłym zaskoczeniem . Po ostatnim weekendzie spodziewałam się że będzie na plusie , a jest 0.7 mniej od ostatniej środy. 
Dziś na wadze 75.8! 
Powody do radości są . Bo zgubiłam już ponad 7 kg i do zrzucenia zostało mi mniej niż 20!
Teraz czekam na mniej jak 73 , w tedy będę miała pierwszą 10 za sobą , a następny cel 6 
Marzenie , do kończ lutego zgubić jeszcze 2kg . Myślę że jak będę grzeczna to się uda.

Wczoraj dzień w biegu , ale to może i lepiej bo nie mam czasu na grzeszenie . Mąż mnie zaskoczył bukietem róż . Miłe bo walentynek specjalnie nie celebrujemy .

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.

               
*Dziękuję za wszystkie komentarze!

14 lutego 2012 , Komentarze (24)

Misie Moje Kolorowe!

Wczoraj ten błąd doprowadzał mnie do szału , aż się zeźliłam  i zamknęłam Vitalię . Wnerwiło mnie to szczególnie że teraz mam mniej czasu żeby tu posiedzieć , a tu takie buty że ni poczytać , ni komentarzy zostawić bo zonk........!!!!!!

Dziś tak co chwilkę znalazłam to do was zaglądałam , słówko na uszko zostawiłam. 

Walentynki , a dla mnie dzień jak co dzień . Ja  codziennie słyszę że mąż mnie kocha , że jestem wspaniała. I że jest ze mną szczęśliwy. Tak więc nie obchodzimy tego dnia jakoś szczególnie .

Miłe jest jednak to ze koleżanki , przyjaciółki składają życzenia i przesyłają smsami serduszka! Przyjemne że nie tylko dla męża jestem kimś ważnym .
I właśnie z tego względu że WY jesteście dla mnie ważne , że jesteście moją podporą i mobilizacją w odchudzaniu  . Ogromnie wam dziękuję i serducho otwieram .

                           

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają!

*Dziękuję za wszystkie komentarze .

13 lutego 2012 , Komentarze (20)

CO TO JEST!!!!????

Wyskakuje mi to dziadostwo co chwila! Usiłuję nadrobić , poczytać , a to mi ciągle przeszkadza! Czy to coś nie rozumnie że ja ostatnio w niedoczasie jestem!

W pracy , męska logika.
Kolega chodził i patrzył na mnie podejrzliwie , w końcu pyta co ja robię?
-Pracuję ! No nie powiem mu że siedzę na portalu dla odchudzających się.
- To chyba coś ci nie tak idzie . Jakiś obłęd w oczach masz .
- Nie odpowiedziałam , spiorunowałam go tylko spojrzeniem .
Za chwile pada pytanie.
-Młoda , a szczepiona to ty jesteś?
- Na co ? 
-Na wściekliznę ?
Znowu poszło tylko piorunujące spojrzenie .
-Bo obłęd w oczach masz , powarkujesz na komputer. Jak komputer pogryziesz  to pół biedy , ale jak się na człowieka rzucisz. 
Dostałam ataku śmiechu.
Co ja bym bez tego wariata zrobiła.

13 lutego 2012 , Komentarze (10)

Misie Moje Kolorowe!

Weekend , porażka . Szkoda słów . Chyba musiałam odreagować , wydarzenia całego tygodnia.
Tak więc były i słodycze i alkohol i jedzenie totalnie nie dietetyczne . Z ćwiczeń było tylko a6w , orbitreka sobie odpuściłam. 
Nie chcę za bardzo tu pisać (ktoś sobie nie życzyć żebym opisywała tu jego problemy), o co chodzi i czemu mam niej czasu . Tak po łepkach to ktoś mi bliski ma problemy zdrowotne , potrzebuje pomocy i opieki i ja się podjęła . Mam czas więc jeśli mogę pomóc to czemu nie .
Na pewno tak jak teraz , w pracy mam czas to coś do was skrobnę . troszkę wasz poczytam , może uda mi się nawet skrobnąć coś wam na uszko .

Miłego dnia , a raczej już popołudnia życzę i niech nam kilogramy spadają .

                  
             
* Dziękuję za wszystkie komentarze i zrozumienie z waszej strony. 

11 lutego 2012 , Komentarze (20)

Misie Moje Kolorowe!

Troszkę problemów mi w życiu przybyło , ale daję radę i wszystko pod kontrolą . Jedyny komplikacja jaka się może pojawić to że będę miała małe zaległości w pisaniu u czytani Vitalii!
Tak więc chciała bym was przeprosić jeśli poczujecie się zaniedbane , mam nadzieję że nie powyrzucacie mnie przez to ze znajomych..

Dieta oczywiście jest , ćwiczonka też . Tego za nic nie odpuszczę. Co jak co ale niech się wali niech się pali te dwie godzinki dla siebie zawsze muszę wygospodarować. Chyba uzależniłam się od orbitreka , a i a6w zaczyna sprawiać mi przyjemność . Zaczynam zresztą widzieć efekty tych ćwiczeń . Tłuszczyk na brzuszku jest , ale kształt się zmienił i okazuje się że mam talię 

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają .

          

*Dziękuję za wszystkie komentarze !

9 lutego 2012 , Komentarze (26)

Misie Moje Kolorowe!

Wstałam raniutko , pół przytomna , poczłapałam do łazienki , załatwiłam toaletę , wyciągnęłam wagę na srodek łazienki , wlazłam na nią i się rozbudziłam!
Pierwsza mysl - co ja wyprawiam , przecież nie ważę się codziennie!
Plus tej sytuacji tylko taki że waga pokazała 0.2 mniej niż wczoraj czyli 76.3 ! Moje 75 coraz bliżej .
Margolciu! Na mnie księżycowa teoria działa !

                  

Wczoraj w pracy , męska logika.
 Kolega pyta:
- Młoda , mamy owsiankę na sniadanko?
-Nie!
-A codzis jemy?
-Ja jabłko i jogurcik , co Ty sobie przyniosłes to  nie wiem.
- Zrobiła stara jakies kanapki , ale owsianka pierwsza klasa była.
-To ja problemu nie widzę , możesz sobie kupić , to w sklepach ogólnie dostępne.
- Liczyłem na Ciebie!
Zaczęłam się smiać !
-To się przeliczyłes.
Kolega zrobił poważną minę .
- Wisz co młoda to ja myslałem że Ci przysługę robię , że jak tylko jabłuszko Ci na sniadanie zostało to dla Ciebie lepiej , bo w końcu przecież się odchudzasz . Mniej zjesz więcej i szybciej zgubisz , a Ty zero wdzięcznosci!

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają .

*Dziękuje za wszystkie komentarze.

8 lutego 2012 , Komentarze (49)

Misie Moje Kolorowe!

Dziś środa! Dzień ważenia!
Kocham moją wagę! Kocham środy ! Kocham Vitalię ! Kocham was wszystkich razem i każdego z osobna!
Waga pokazała dziś 76.5kg!!!!!! Czyli 1.2kg mniej przez tydzień!
Dziś mam ochotę na wszystko , dziś wszystko mnie cieszy!
Jak niewiele człowiekowi do szczęścia potrzeba!

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają !

              Tak tańcowałam dziś rano nad wagą !!!

                                    

*Dziękuję za wszystkie komentarze .

7 lutego 2012 , Komentarze (22)

Misie Moje Kolorowe!
Zaczynam czuć że kilogramów ubywa , ale że obiecałam nie wchodzić na wagę co dziennie to nie wiem jakie są postępy.  
Widzę po rękach , nogach i dłoniach że się zmieniają i szczupleją , czuję po spodniach i po biustonoszu , który zrobił się niemiłosiernie za duży pod biustem i sciąga się na łopatki. Wiem powinnam kupić nowy , tyle że przy moim rozmiarze nie dostanę dobrego stanika tanio . Musiała bym wydać koło 100 i nowy nabywać po zgubieniu 5-7kg. Tak wiec jeszcze się przemęczę w tym co mam .
Korciło mnie dzis żeby wlesć na wagę , chodziłam koło niej i chodziłam . Jednak udało się i nie wlazłam , poczekam do jutra.

Wczoraj w pracy zmarzłam jak diabli . Dobrze Ze dzis już troszkę cieplej na dworze to i w budynku będzie cieplej. 
Zostałam też brutalnie pozbawiona 2 sniadania. Zrobiłam sobie owsiankę taka ekspresową co się tylko wrzątkiem zalewa.
Kolega pyta - Młoda co jesz?? 
-Owsiankę .
-Dobra ?
-Bardzo . Chcesz to spróbuj . 
Podałam mu kubek i na chwilę wyszłam. 
Wracam , a tu kubek pusty ., a kolega z usmiechem od ucha bo ucha !
- Miałas rację ,bardzo dobra.
- No , ale miałes tylko spróbować , a nie pochłonąć cała!
- To przecież spróbowałem , nie moja wina że tego taka mała ilosć była że ledwo zdążyłam smaka złapać.
Ręce mi opadły  , zjadłam jabłko.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.

              
*Dziękuję za wszystkie komentarze!

6 lutego 2012 , Komentarze (18)

Misie Moje Kolorowe!

Weekend minął za szybko , a w domu było tak przyjemnie i ciepło. 
W pracy po niedzieli wyziębione na maksa . Siedzę ubrana jak eskimos , a i tak nie mogę powiedzieć żeby było mi ciepło. 
W sobotę kebab zaliczony , z piwem na popicie , ale pokuta była więc się nie martwię. 
W sobotę i w niedziele orbitrek po godzince zaliczony , i 6w też kontynuowane , dziś już drugi tydzień zaczynam .

Niedzielę , spędziliśmy prawie cała po za domem . Najpierw na zakupach , potem  u teściów. 
Z teściowej to się wczoraj tak uśmiałam że nie wiem . 
 Oboje z teściem są już na emeryturze , i siedzą w domu . Teściowa sporo ostatnio przytyła i tak wczoraj narzekała że ojciec tyle je a nie tyje , a nawet chudnie. Zaczęła mi nawet wymieniać jak wygląda jadłospis teścia , i całość zakończyła słowami " On nie je , on żre jak świnia i jeszcze chudnie!! To jest coś nie tak ja jem miej i mi dupa rośnie!"  Zaczęłam się śmiać i pytam " Mama to się o tatę martwi że może chory , czy zazdrości że tyle może zjeść i nie tyje?" Teściowa się zamyśliła i w końcu stwierdziła :" I to , i to , ale chyba bardziej to drugie" Później jeszcze się z niej śmiałam , bo na zakupach byliśmy razem , cel zakupów wędliny swojskiego wyrobu . Teściowa jak rozpakowywała to każdy kawałek podstawiała teściowi pod nos żeby powąchała jak pięknie pachnie . I doszliśmy z mężem do wniosku że wiemy dla czego ojciec chudnie! Mama mu robi dużo do jedzenia , ale jak on tylko do powąchania dostaje to trudno żeby przytył. Teściowa przez nasze wnioski popłakała się prawie ze śmiechu.
Tak więc niedziela , miła i wesoła była. 

Waga nie znana , bo nadal udaje mi się na nią nie stawać.
W środę ważenie , ciekawa jestem jak waga zareaguje na tego kebaba. 

Muszę teraz nadrobić czytanie waszych pamiętników , bo jeden dzień nieobecności na V to mnóstwo zaległości .

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.

                     
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

4 lutego 2012 , Komentarze (22)

Misie Moje Kolorowe !

Jakoś mi ten piątek minął , ale wesoło nie było . 
Sama nie wiem co się ze mną działo , skąd ten kiepski humor i płacz. 
Poryczałam się dwa razy , ot tak przez głupstwa. 
Pierwszy jeszcze w domu jak chciałam wejść na konto bankowe przez net i okazało się ze urządzenie generujące kod dostępu siadło i trzeba jechać do banku i wymienić na nowe. Przedmioty martwe nie chciały wczoraj ze mną współpracować.
Drugi raz w pracy. 
Kolega chodził , podszczypywał , zaczepiał , a ja zero reakcji . W końcu przyniósł mi pączka i mówi - Zjedz humorek Ci się poprawi. A ja się poryczałam . Popatrzył , zabrał pączka i wyszedł mrucząc pod nosem -I zrozum tu babę człowieku.
 Nie wiem co mi wczoraj było , dobrze ze przeszło , bo chyba bym sama ze sobą nie wytrzymała .
Nawet nie ucieszyło mnie jak koleżanka w pracy powiedziała że widać że schudłam.

Dziś w pracy , nie wiem po co bo nie mam za wiele do robot , ale góra każe to trzeba.
Po południu będę grzeszyć z premedytacją , dziś dzień wolny od garów , a mąż zaproponował kebaba na obiad , a co raz na jakiś czas mogę zaszaleć. z resztą , kebaba zawsze na ostro jem i poprawia mi to trawienie 
Pokutę na orbitreku wieczorem odprawię.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.

             

*Dziękuję za wszystkie komentarze.