Mi zrzucić, przytyłam przez tydzień tylko 10dkg i tak dobrze, bo nie pale 5 dni już bo rzuciłam palenie, na dodatek jeść mi się chce cholernie dużo i do tego mam okres, wszystko na raz i odchudzanie..
cudem nie tyje. Zobaczymy jak będzie za tydzień, chciałabym, żeby już było wyczekiwane 49kg równe, ale może się uda bo już nie będę miała @.
Ale ok jest, będzie dobrze, robię brzuszki codziennie, skacze na skakance i hula hop od czasu do czasu kręcę jak mam kiedy. Bo przy mojej małej to mam ograniczony czas dla siebie.. a U Was jak idzie odchudzanie?
Ja waże się co niedziele, więc napiszę za tydzień co tam u mnie i czy są jakieś postępy w odchudzaniu ;-)