Tak sobie siedzę i myślę..
Wiosna nadeszła, trzeba się cieszyć. Doszłam jednak do wniosku, że w momencie kiedy poczułam ciepło, zrozumiałam, że zanim się obejrzę to będzie sesja letnia, której się panicznie boję. To nie pierwsza zresztą moja sesja, ale wiem jak będzie .. 12 egzaminów, za oknem gorące słońce a tu kucie..i książki.
Stwierdzam, że nie cieszy mnie to, co robię, to co studiuję .. I to jest trochę przytłaczające..
Niestety jeszcze 1, 5 muszę wytrwać, żeby to skończyć .. Ale każdy tydzień jest podobnie straszny .. już dziś czuję ból brzucha przed kolejnymi dniami, znowu nie będę mogła spać.. ciągły stres ... ból żołądka ..ech ..
Dziewczyny jak jest z wami ? lubicie swoje życie i to co robicie ?
Macie jakieś sposoby jak się mniej przejmować ?
Pozdrawiam :)