Pamiętnik odchudzania użytkownika:
monka252

kobieta, 34 lat, Polska Cerekiew

173 cm, 66.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 czerwca 2013 , Komentarze (7)

Halo me drogie panie!
U mnie jak najbardziej pozytywnie!
Co do ostatnich wywodów, nie ogarniam facetów!
Jak się za dużo odzywasz to nic.
Jak zaczynasz milczeć to nagle pisze, zaprasza, bo gdzieś wychodzą :D
Nie ma źle!
Dietka u mnie w sumie można rzec wzorowo, gdyby nie % 
Wczoraj urodziny i się popiło, dzisiaj jadę do Opola wino preferuję :D
Ale killer i skalpel zaliczony!
Menu też w sumie nie jest złe:
Ś: szpinak w jogurcie
ŚII: 2 kanapki z jajkiem i pomodorem 
O: sos chrzanowy z jajkiem + sałatka
Kolacja: serek wiejski z powidłami i owsianką :D
Może jeszcze jakieś jabłko sobie strzelę!
Ale maaaaam pozytywną energię!
Dobra lecę, bo się spóźnię!! 
Miłego wieczoru wam życzę 
I dziękuję z góry jeżeli i mnie zostanie to pożyczone !! 

5 czerwca 2013 , Komentarze (8)

Cześć moje drogie! 
Takie małe sprostowanie co do wczorajszego wpisu. 
W kwestii faceta. 
Napisałam to w taki sposób, że można odebrać tego faceta źle, że coś mi zrobił.
Ale nic z tych spraw.
Otóż, chodzi jedynie o to, że sama na siebie jestem zła!
Miałam wczoraj meeega mętlik w głowie.
Zdałam sobie sprawę z tego, że ja chyba się nie nadaję do tego typu spraw.
W sensie można czytać związki.
Gadam z tym kumplem dzień w dzień od jakiegoś czasu.
Niby nie powinnam sobie nic wkręcać, bo on nie daje nic do zrozumienia,
ale no widzicie :D
BA-BA!
Zawsze coś sobie ubzdura.
Ale koniec z tym.
Bo jak to tak żyć!
Ja to mam swoje życie i nie mogę się za dużo przejmować!
Dlatego wracam na pełnej!
Prawie :D

Dzisiaj już wstałam o 7 jakoś, no i pierwsze co to skalpelmel b abs!
A co sobie będę! ;))
Właściwie jak od jakiegoś miesiąca wstawałam teraz z siostrą mą na i razem leciałyśmy z killerem skalpele, to rano nie umiem tak długo spać!
I bardzo dobrze, mam przez to więcej czasu! :)
Zaraz idę jakieś śniadanie zrobić i na uczelnię. 
Ogólnie będzie katastrofa, bo babka nam oddaje diagnozę i chyba będzie wyciągała osoby!
Oby nie wpadła na pomysł, żeby mnie 
wziąć!
Zobaczymy! 
Przeżyć przeżyję! 
Zatem! Trzymajcie się tam, nie przejmujcie i najważniejsze chudnijcie!!!

4 czerwca 2013 , Komentarze (5)

A no mętlik.
Chyba jestem z tych osób, które nie lubią mieć czegoś niejasnego. 
A z nim takie będzie. 
Łaa jak mi on zrył beret! 
Wiem, wiem. 
Niejasno.
Ale nie umiem myśleć przez NIEGO.

1 czerwca 2013 , Komentarze (10)

Halo!
U mnie do przodu! 
Nie ma co leniuchować, trza działać na nasze ciałeczka ^^
Wczoraj w sumie wyszłam jeszcze ze znajomymi z racji tego, że piątek, ale na krótko!
Przed 12 byłam już w domu.
Jeszcze zdążyła nas policja spisać !
Dzisiaj rano już o 8 trening zrobiłam z siostrą mą.
Mianowicie killera i skalpel.
Cały dzień lało, więc na chwilę na mieście.
Potem zajęłam się moją pracą magisterską.
Ukończona! W poniedziałek mogę iść po wpis zatem!

Siostra mi dzisiaj po miesiącu do Niemiec na powrót pojechała.
Panoćku! Znowu będę musiała sama ćwiczyć! No cóż! 
Teraz mam zamiar film pooglądać i do tego hula-hop pokręcić :))

Co do kumpla.
Przegadałam z nim wczoraj dość długo, ale no. 
Takie tam pierdoły ;p
Cza się ustawić na jakiś melanż, bo inaczej być nie może!
W sumie mało mi czasu w PL zostało, bo jakoś pod koniec miesiąca znowu wyjeżdżam na 3 miechy jakoś do pracy.
Jakoś jak zawsze do tej pory miałam ochotę to teraz mi się nie chce okrutnie!!
Ale no trzeba mi pieniążki zarobić, na przyszły rok studiowania:)

Menu:
Śniadanie: 3 kanapk z serkiem, jajkiem, ogórkiem, salami sojowym + wędzony łosoś + kawka
Śniadanie II: banan zmiksowany z jogurtem i porzeczkowymi powidłami (własnej roboty!)
Obiad: Pasztet z soczewicy + sałatka
Podwieczorek: kawka + kawałek bananowego dietetycznego ciasta
Kolacja: serek wiejski z owsianką i powidłami porzeczkowymi

Myślę, że nie ma źle ;]

Miłego sobotniego wieczoru wam życzę :):**

30 maja 2013 , Komentarze (8)

Witajcie moje drogie! ;*
Niby u mnie dobrze, ale jakoś chyba coś nie tak przez tą pogodę do końca.
Zaczynam za dużo myśleć, mam mętlik w głowie.
Miało być spotkanie z byłym, ale no.
Jak miałam ciągle wcześniej ochotę, żeby się z nim spotkać, tak teraz mi odeszła jakakolwiek chęć.
Otóż chyba poznałam kogoś kto mnie zaintrygował...
Ale no wiem mimo wszystko z góry, że nic z tego nie będzie.
Potrafi być tak wkurzający, że nie wiem co mnie w nim pociąga.
Ale no właśnie.
Chyba właśnie to.
Wrrr aż sama się na siebie złoszczę.
Nie zdawałam sobie, że ktoś mi może tak utkwić w głowie.
Było coś między nami, ale jako baba uświadamiam sobie, że my za dużo myślimy.
Za dużo chyba się nakręcamy na jakimś punkcie.
Niepotrzebnie.
Bo jak zwykle nie wychodzi.

Staram się poprawiać i pisać pracę magisterską na zaliczenie.
Niby idzie dobrze, ale no.
Ciągle to sprawdzanie.
Dobra nie smęcę wam;*
Dzisiaj mam iść na urodziny znajomego.
Na 19 ustawieni jesteśmy.
Bym musiała zacząć się ogarniać co by zdążyć, a jak widzicie dalej siedzę dupą :D
I udaję?, że piszę !



Napisałam i skasowałam dość duży kawałek.
Miałam pisać o tym jak było przed i teraz mojego odchudzania.
W głowie mi się poprzewracało.
Więcej wiary w siebie!
Ajajajaj.

No właśnie chciałam dodać zdjęcia.
Ale to chyba nie ten dzień dzisiaj.
Przeglądam i coraz bardziej się zniechęcam do samej siebie.
Tak smutno coś dzisiaj.

Ćwiczenia:
Killer
Skalpel
Menu:
Śniadanie: 2 kanapki z serkiem, jajkiem, pomidorem + parówka sojowa+ łososia plaster+ kawka
Śniadanie: 1 gałka loda (waniliowo- porzeczkowy sorbet), serek wiejski z powidłami śliwkowymi
Obiad sałatka z tuńczykiem + parówka sojowa, kawka

28 maja 2013 , Komentarze (8)

Halo moje drogie!
U mnie jak najbardziej pozytywnie!
Mimo złej pogody od rana zadowolona chodzę!
Coraz bardziej akceptuję moje ciałko!
Dzisiaj ćwicząc z siostrą mą, tak patrzę w lustro i wyszłam ze stwierdzeniem:
O ja! Ale ja dobrze wyglądam!
Jest jak najbardziej dobrze u mnie.
A do tego waga!
Wchodzę dzisiaj na nią i jakoś tak nie byłam przygotowana i właściwie nie oczekiwałam spadku, a tu niespodzianka! 66,4
I jak tu się nie cieszyć? 
I sobie zdjęcia cyknęłam!
Nooo zatem w ubraniu:
Taka o ja na co dzień ^^
Ale coś mam dzisiaj pozytywną energię! 
Jak rano się poćwiczy to od razu człowiek energii nabiera!
Zatem. Z ćwiczeń na dziś:
Killer
Skalpel
Z menu:
Śniadanie: kawka, trzy kanapki z masełkiem, jajkiem i ogórkiem
Obiad: omlet z dwóch jajek z marchewką, cebulką i pieczarami
Podwieczorek: jogurt ananasowo-kokosowy
Kolacja: mc Wrap z krewetkami:D 
pół serka waniliowego

Tak jakoś do McDonalda wpadłam z kumplem i stwierdziłam, że mogę sobie pozwolić :)
Nie ma co się katować!

Doszłam też do wniosku, że nie ma co się facetami przejmować.
Olał mnie ostatnio, ale na nim się świat nie kończy.
Chociaż no nie powiem. Kusi mnie!
Ale nie ma co się narzucać na siłę.
Nie chce ze mną rozmawiać to nie.
Ja pisać, NIE BĘDĘ :D

I na tym moje drogie kończę mój wpis! 
Trzymajcie się tam! 
:***

Aaaa i jeszcze na sam koniec, bo bym zapomniała!
Polecam wam gazetę SENS. NIe wiedziałam, że taka jest, ale kupiłam raz i chyba się uzależniłam od niej! Polecam jak najbardziej! 
Poza tym dzisiaj na sprawdzenie zakupiłam ZWIERCIADŁO. Ciekawe czy ta też mnie tak wciągnie, bo tamtą to w jeden dzień w sumie prawie całą wchłonęłam!
A teraz w niej- w sensie w SENSIE- są fajne tematy poruszane :))

26 maja 2013 , Komentarze (4)

Jeżeli chodzi o pomoc to no właśnie! 
To ja z moją ekipą :D 
W sensie, że kosmonauci!
Jeżeli mogę was prosić o głos ;]
W sumie nie wiem czy jakaś nagroda jest, ale sam fakt ^^
Jeżeli macie więcej niż jedną przeglądarkę internetową to możecie z nich też zagłosować 
A jeżeli wam się ktoś inny spodoba to na kogoś innego głosować, bo o to chodzi :)


A co do dzisiaj.
No właśnie znowu niedziela!
Ale ten czas leci! 
Coś ostatnio coraz szybciej.
Się nie spojrzeć, a znowu będę musiała jechać do Niemiec do pracy.
Tak jak się zawsze cieszyłam to teraz jakoś przeszło mi.
Siostry nie będzie, bo też wyjeżdża do pracy, więc w sumie będę sama.
Hmm no nie za bardzo mnie to motywuje.
Jak zawsze mówiłam, że chcę już jechać, to teraz jakoś się coś pozmieniało i najchętniej to bym została tak szczerze.
No ale pieniążki trzeba zarobić, nie ma, że boli!
No, a dzisiaj od 7 rano na nogach!
Zostałam wczoraj jeszcze na sobotę w opolu i dzisiaj stwierdziłam, że trze wrócić do domu!
O 8 miałam busa. dodatkowo Dzień Matki!
Zrobiłam niespodziankę mamie :) 
A jeszcze brat odprawia małe urodziny no i robiłam sałatki.
Ale ćwiczenia też były obowiązkowo!
KILLER I SKALPEL zaliczone! 
Menu:
Śniadanie: kawka
Śniadanie II: bułka z serkiem, jajkiem, pomidorem + wędzony tuńczyk + serka topionego odrobina
Obiad: ?
Kolacja: ?

Nic jeszcze nie jest wiadome, okaże się^^

Zatem moje drogie, miłej niedzieli wam życzę i do usłyszenia!
A odezwę się niebawem!
Jakoś pozytywna energia mi ostatnimi czasy dopisuje, więc nie ma zamartwiania! 
Buźka ;);*


25 maja 2013 , Komentarze (10)

Witajcie moje drogie !
Wróciłam, miejmy nadzieję, że na stałe ;]
Dzisiaj w sumie taki ostatni dzień naszych studenckich dni.
Wybawiłam się, koncerty prześwietne!
No i z % trochę poprzesadzałam, ale no cóż. 
Zdarza się chyba.
Najważniejsze, że po 3 dniach laby jestem znowu tutaj!
Z jedzeniem nie było tragedii. 
Niby zamawialiśmy raz jedzenie, ale ja na grzecznie sałatkę :)
Tak to jakieś serki wiejskie, twarożki, warzywka :))
Nie mam wyrzutów, bo duuużo się działo! 
Zaczęło się od wtorku.
Znajomi od nas przyjechali, dodatkowo ze studiów.
Chociaż właściwie jak już na koncerty weszliśmy to się grupki porobiły i się pogubiliśmy.
Ale zdarzało się, że się odnajdywaliśmy :D
W środę rano padało i już stres mieliśmy, że nie zdążymy rakiety na pochód zrobić, ale się rozpogodziło.
Stroje kosmonautów też były!
Ogólnie chyba szoł zrobilismy, bo co chwilę wywiadu musieliśmy udzielać.
Jesteśmy w gazecie i głosowanie jest ^^
Poza tym, nooo.
Działo się.
Mam wrażenie, że od kiedy schudłam to więcej facetów gada ze mną.
Dobrze, fajnie, ale jakoś dziwnie.
Zawsze w sumie miałam wokół siebie większą liczbę facetów, ale wszyscy to dobrzy znajomi.
A teraz takie się rzeczy porobiły!
Ale utwierdzam się w fakcie, iż baby to sobie czasami za dużo wkręcają!
A faceci mają wylane na to i tyle ;]
Zatem koniec z przejmowaniem się!
Mam sposób na podryw:D
Otóż.
Wczoraj na koncercie rozpoznałam gościa od gazety, a że przekręcił moje nazwisko postanowiłam zagadać! Sprostować w sensie że!
No i mu tam mówię, mówię i na końcu wysępiłam numer, że na piwo cza się ustawić! Ot coś takiego :D
Jak mam go zapisanego?
Łukasz z Narnii :D Bo przypomina jednego gościa heheh :D
Jest moc!


Wracając do najważniejszego!
Dzisiaj:
Menu:
Sniadanie: twarożek orzechowy, góralek (no wpadł)
Obiad: fasolka szparagowa + kanapka z serkiem i pomidorem

Ćwiczenia:
Skalpel
Mel b abs 

Zatem nie ma lenienia się! 
Trzeba wrócić do dbania o organizm po tym wszystkim!
W sensie, że regeneracja.
Jutro wracam do domu i killera mam w planach. 
A co!

A wy jak tam?
Miłego dnia wam życzę ^^

21 maja 2013 , Komentarze (4)

Witajcie!
No właśnie nie pisałam, bo stwierdziłam, że nie ma się czym chwalić.
Wszystko po staremu jeżeli chodzi o dietę, ćwiczenia no i WAGĘ.
Ważne, że motywacja jest! 
Wiem, że robię to dla siebie i się dobrze z tym czuję!
Rozumiem się z moim ciałem, a wręcz je kocham!
Może nie jestem z niego w 100% zadowolona i denerwuje mnie, że się np brzuch nie pomniejsza, ale walczę!
Nie ma co się poddawać jedynie ze względu na to, że brzuch ciągle ten sam.
Wiadomo zmienił się od początku mojej walki z nim, ale no.
No właśnie.
Nie tego chcę i dlatego walczę.
Ale zrezygnować mimo efektów nie zamierzam.
Jedynie teraz znikam na 4 dni jakoś, mam wolne od ćwiczeń, bo piastonalia się zaczęły.
A one rządzą się innymi prawami.
Ale będę starała się ogarniać sytuacje.
Jedynie będzie bez ćwiczeń, a tak zobaczymy;]
Od killera też muszę odpocząć, więc te 4 dni będą idealne!
Tak to jakoś od prawie 2 tygodni dzień w dzień go trzaskałam.
Dodatkowo skalpel bądź skalpel II no i rekreacyjnie roleczki bądź rower ;]

Dzisiaj odważyłam się wejść na wagę i nawet jest dobrze.
Pokazała 67,5!
Może ktoś się zbulwersuje, że inni mają większe problemy, ale no tak to z tym odchudzaniem jest.
Zawsze wydajesz się sobie samej większa, niż w rzeczywistości.
Umiem sobie wyobrazić w sumie anorektyczki.
No oprócz tego, że nie jedzą, bo jedzenie uwielbiam;D
I choćby miało być one dietetyczne ^^

Zatem moje drogie życzę wam miłych dni i udanych co najważniejsze :D
POKOCHAJMY SIEBIE!

Może dam radę pomiędzy czymś tam co będę robiła znaleźć czas, wpaść i pokomentować was! ;]

Piastonalia zapowiadają się ciężkie, powiadam wam.
A tak to jutro żakinada. Stroje w sumie już gotowe, bo przebieramy się za kosmonautów. Jutro rano ogarniamy rakiete kosmiczną.
Konstrukcja jest;D
Jak będą możliwe jakieś zdjęcia, to dodam po :]


Paaa;* słonecznego!

15 maja 2013 , Komentarze (10)

Dobry! 
Taki wpis na szybko.
Ćwiczenia:
Killer
skalpel II
roleczki 30 min
Menu:
Śniadanie: 2 kanapki z serkiem, sałatą i jajkiem
Śniadanie II: jabłko, jogurt naturalny
Obiad: sałatka ryżowa
Kolacja: serek wiejski z kawą rozpuszczalną, wonogrono
Wieczorem wpadło piwko, które wypiłam podczas wielkiej akcji!
Uwielbiam prze prze moich znajomych!
Dlaczego?
Otóż.
Zbliżają się piastonalia, a co za tym idzie?
Żakinada! W tamtym roku zbudowaliśmy wóz Flinstonów i sami się za nich przebraliśmy! 
Wyszło mega!
W tym roku nowy pomysł. KOSMONAUCI! 
Pojechaliśmy (ja na rolkach, reszta na rowerach) konstruować kaski :D Coś już tam jest!
Jutro cza koce termiczne kupić, dodatkowo trzeba armatę skonstruować i wywieź tam!
Trzeba się nam zebrać, co by na środę to ogarnać:D
Już się boję co się będzie działo!
Totalna ogólnie będzie rozpusta!

Dziś dzień minął szybko. 
Z rana po 7 wstałam, poćwiczyłam, miasto, opalanie i czytanie, roleczki ze znajomymi no i w sumie jakoś godzinkę temu dopiero wróciłam :D

Chociaż humor nie do końca ten.
Rano poszłam ćwiczyć, popatrzyłam na brzuch i resztę ciała i prawie się rozwyłam. No cóż. Cza to jakoś zaakceptować ;]]