Z początkiem nowego roku nie miałem za duzo planów ani zadnych postanowien.
Lecz trzy miesiace temu postanowiłem coś zmienic a przynajmniej coś zacząć.
Pierw wpadłem na to by zacząć prawo jazdy i z czasem przyszedł plan na diete.
Zacząłem najpierw od tego zeby nie pić gazowanych napojów i wyeliminować słodycze
Jakieś 5 tygodni temu zacząłem sie lepiej odżywiać i duzo czytałem na temat diet zdrowej żywności itp.
Dwa tygodnie później zacząłem z koleżanką która ma też nadwage diete South Beach.
W tym momencie jestem juz w drugim etapie i schudłem 12kg.
Wiec przez te 5 tygodni gubiąc 12kg (troche za szybko) pomyślałem ze mam jednak siłe na to by odmówić przyjemności z jedzenia słodkości.
Postanowiłem tez sie wziąć za ćwiczenia, na poczatek marszobiegi.
Idzie mi to pomału ale zawsze coś :)
Jest tego wszystkiego tak dużo w internecie, youtubie ze nie wiem tez za ktore sie ćwiczenia wziąć zeby bylo dobrze.
Od poniedziałku zrobie tez chyba plan ćwiczeń na cały tydzien, jako iz pracuje bedzie ciężko to poukładać :P
Lecz trzy miesiace temu postanowiłem coś zmienic a przynajmniej coś zacząć.
Pierw wpadłem na to by zacząć prawo jazdy i z czasem przyszedł plan na diete.
Zacząłem najpierw od tego zeby nie pić gazowanych napojów i wyeliminować słodycze
Jakieś 5 tygodni temu zacząłem sie lepiej odżywiać i duzo czytałem na temat diet zdrowej żywności itp.
Dwa tygodnie później zacząłem z koleżanką która ma też nadwage diete South Beach.
W tym momencie jestem juz w drugim etapie i schudłem 12kg.
Wiec przez te 5 tygodni gubiąc 12kg (troche za szybko) pomyślałem ze mam jednak siłe na to by odmówić przyjemności z jedzenia słodkości.
Postanowiłem tez sie wziąć za ćwiczenia, na poczatek marszobiegi.
Idzie mi to pomału ale zawsze coś :)
Jest tego wszystkiego tak dużo w internecie, youtubie ze nie wiem tez za ktore sie ćwiczenia wziąć zeby bylo dobrze.
Od poniedziałku zrobie tez chyba plan ćwiczeń na cały tydzien, jako iz pracuje bedzie ciężko to poukładać :P