Jestem jak bumerang, który stale tu powraca. Ale kto się z upadku nie podnosi, ten ginie...
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (24)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 8724 |
Komentarzy: | 86 |
Założony: | 17 maja 2012 |
Ostatni wpis: | 9 grudnia 2015 |
Postępy w odchudzaniu
Jestem jak bumerang, który stale tu powraca. Ale kto się z upadku nie podnosi, ten ginie...
Już nie wiem jak mam do siebie mówić.Znowu zmarnowałam odchudzanie. Znowu wracam na start. Kurcze taka stara i taka głupia!
Stawiam nowe wyzwania. Do czerwca chcę ważyć poniżej 100 kg.
Biorę się do działania. Dość tego!
I doczekałam się w końcu tego, że ta dyszka pękła. Cieszy mnie to ogromnie. Motywuje do dalszej kontynuacji działań. Pozdrawiam!
Ani się człowiek obejrzał - a tu koniec września. Hm... Ale nic to - jak mawiał pan Wołodyjowski . Dobrze jest. Chodzę na basen, mam towarzystwo, waga powoli spada. Mam nadzieję, że niedługo minie pierwsza dyszka...
Pozdrawiam.
Witajcie,
Wrzesień się rozkręca, remont się kończy... Nic tylko się cieszyć. Dietkę trzymam, choć w tym tygodniu ubyło mi zalewie 0,5 kg to i tak się cieszę. Od tego tygodnia będę aktywniejsza! Dziś już zaliczyłam kijki i zakupiłam karnet na aquaaerobic.
Wszystkim życzę sukcesów. Pozdrawiam!
Wakacje się kończą ... Od poniedziałku wchodzę w nowy rytm. Dlatego przerzucam wpisy i ważenie na soboty. Odpisuję dziś kilogramek.\
Nie udało mi się w pełni zrealizować wakacyjnego postanowienia. Udało się wykonać 70%. Ale to i tak duzo.
Dzis wyznaczam kolejne : na koniec grudnia - 99 kg!
Wczorajszy dzień nie nalezał dietetycznie do udanych. Przekroczyłam nieco wyznaczony sobie limit. Ale dzisiaj waga wskazałą, że wyszło na dobre - chyba podkręciłam metabolizm
Zatem spokojnie będę zmierzać do celu!
Pozdrawiam wszystkich i miłego weekendu!
Dziś odpisuję pół kilogramka. Waga wskazała trochę większy spadek ale nie cały kilogram. Dietkę trzymam. Niestety z powodu remontu i innych zajęć zaniedbałam innego rodzaju aktywność fizyczną. Ale jeszcze tydzień i znowu będę miała więcej czasu dla siebie. Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego dnia!
Super! Waga znowu wskazała mniej! Trzymam dietkę. Nawet udało mi sie odkurzyć moje kije i powędrować wsród leśnych ostępów. Oby tak dalej!
Przyszedł dzień, którego się bałam. Ważenie. Na szczęście odnotowałam ubytek 4 kg. Mam motywację do dalszej pracy.
Na poziomie 1500 kcal znacznie lepiej. Mniej stresów, smaczniej. Nawet miejsce na przekąskę typu lodzik się znalazło. Miłego dnia!
Ok przebolałam. Wytrzymałam tydzień na rozruch. Ograniczyłam kalorie do 1000. I dość. Teraz bardziej unormalizuję dietę do 1500 i psyche też. Ważenie mam w poniedziałek. Liczę na spadek wagi. Pożyjemy zobaczymy. Do dzieła!