Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13108
Komentarzy: 44
Założony: 1 września 2012
Ostatni wpis: 2 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
elephant.krk

kobieta, 46 lat, Kraków

170 cm, 111.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 60

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 czerwca 2013 , Komentarze (4)

Nie ma to jak wypocić tekst z głębi zdołowanego serca i wykasować go przez jakieś zakichane ustawienia. Póki co bez pomiarów. Od tygodnia mocuję się z moim wielkim cielskiem. Pierwsze wrażenia z fitnessu to nieustający dół na widok lustrzanego odbicia wielkiego człowieka. Unikałam jak ognia luster, wystaw i innych rzeczy które by mi uświadamiały że jest be. Miałam ochotę uciec z tego miejsca ale resztka moje rozsądku mówiła zostań bo będzie dramat. Już tak nie patrzę w lustro... wczoraj dałam z siebie maximum ale przy ćwiczeniach skakano/chodzących wysiadam. Bolą nogi ale co im się dziwić przy takiej wadze. I tak są dzielne że wytrzymują te 100 kg. Przede mną jedna z najcięższych bitw bo ze sama sobą i nie mówię tu tylko o nadwadze. Nie lubię miejsc publicznych, kontaktu z ludźmi choć może nikt by się tego po mnie nie spodziewał z racji wykonywanego zawodu. Uśmiech mam przyklejony do twarzy i staram się zawsze dać drugiej osobie to co potrafię najlepiej wykonać. Dużo mnie to kosztuję gdyż jak nigdy potrzebuję samotni by pozbierać się do kupy. Trzymajcie za mnie kciuki bo tyle razy się poddałam wmawiając sobie że tak już będzie i pewnie to jest dobre. 
Jedno wiem otyłość nigdy dobra nie będzie... ani zdrowa ani ładna ani przyjazna... 

12 czerwca 2013 , Komentarze (1)

lipa jak była tak jest...

20 stycznia 2013 , Komentarze (6)

Jestem mistrzynią w odpuszczaniu sobie i usprawiedliwianiu swoich słabości. No brawo ! Wyglądam jak wielki słoń. Najgorsze jest to ze zamykam się w domu zamiast stawić czoła temu co ze sobą robię. Kolejne założenie że tym razem będzie ostatni raz. I tak aż do znudzenia. Co ze mną jest nie tak że tak ciężko mi się wziąć w kupę. Może powinnam częściej tu zaglądać. Jestem czasami tak żałosna że aż się płakać chce. Od jutra muszę ruszyć to wielkie cielsko bo tak się z tym źle czuje ;( Już sobie nie obiecuje że się uda...

27 września 2012 , Komentarze (1)

Idzie to jak nie powiem co ...  no ale dzisiaj pierwsze zajęcia fitness więc byle do przodu. Aaaa... no i pierwszy kilogram na minusie niby mała rzecz a cieszy 

1 września 2012 , Komentarze (3)

gotowa do walki