Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Gruuuuuubas !!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3050
Komentarzy: 7
Założony: 7 stycznia 2013
Ostatni wpis: 30 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
brzusia1

kobieta, 30 lat, Bydgoszcz

164 cm, 82.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 stycznia 2016 , Komentarze (5)

Zaczęłam 23 stycznia swoją dietę, mam nadzieję że to już ostatnie wyzwanie. Przytyłam do 80 kg, nigdy więcej - wyglądam jak pączek. Mój TŻ mówi że przecież nie muszę chudnąć - myślę że kłamie, jak nie muszę, jak w rok przytyłam 10 kg to za rok ile będę ważyć 90 kg ? O NIE !! Na razie do końca marca chcę zobaczyć 70 kg na wadze, do końca maja 60. Poza tym ćwiczę - na poczatku z Mel B, teraz z Chodakowską, której nie lubiłam, ale przekonałam się do niej, jednak fajna z Niej babka :) Byle motywacji mi nie zabrakło... Idę na śniadanie, a potem zakuwam do egzaminów. 

17 stycznia 2015 , Skomentuj

20 dni do końca mojego pierwszego wyzwania. Ok. Od poniedziałku schudłam 3 kg, ale nie przez moje odchudzanie, tylko wykryto u mnie chorobę. Mam wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Przyczyna jest nieznana. Muszę jeść lekko strawne rzeczy, nic gazowanego, smażonego, tłustego, ani kawy, ani owoców z pestkami, a jeżeli już to wszystkie trzeba obierać ze skórki i wydłubywać pestki. Wędzonych ryb też nie. Przerąbane. Podobno dużo się chudnie przez chorobę, i wiecie co? Wolałabym schudnąć z własnej woli, a nie przez chorobę. Na szczęście mój TŻ mnie bardzo wspiera. Choroba jest nieuleczalna, są w niej okresy remisji (zatrzymania) oraz okresy napadów (czyli 100 razy do ubikacji). Generalnie da się z tym żyć, ale jest to problematyczne. Leki do końca życia, większe prawdopodobieństwo nowotworów jelita i osteoporoza. 

8 stycznia 2015 , Skomentuj

Jestem tu :) Nie mam czasu na pisanie. Ale chociaż codziennie jedno zdanie napiszę :) 

7 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Zaczęłam dzisiaj. Nikomu nic nie mówię, pierwszy etap 30 dni. Jutro się zważę i zaktualizuje pasek wagi. O matulu... :x Ale żem się spasła. 

Idę się uczyć, bo egzaminy same się nie napiszą.

I chyba będę codziennie tu zaglądać, i pisać, to jednak mi coś dawało.