Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Depresyjna i bulimiczna

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4066
Komentarzy: 13
Założony: 7 stycznia 2015
Ostatni wpis: 23 lipca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
annaoj90

kobieta, 34 lat, Warszawa

155 cm, 70.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 lipca 2015 , Komentarze (2)

Dwa dni rozpusty i poczucia winy.

Wtorek: 6 kawałków pizzy i 500ml sorbetu

Środa: 3 kawałki pizzy, nerkowce w czekoladzie, kawa z syropem karmelowym

29 czerwca 2015 , Skomentuj

Przytyłam a chciałam utrzymać wagę lub przy odrobinie szczęścia zrzucić 2kg. Niestety. Jedzenie ma nade mną przewagę przez co przytyłam 2kg i czuję się z tym fatalnie. Niestety moje ciało reaguje na wszelkie wahania wagi i szybko się zmienia. Teraz mam obtłuszczony wystający brzuch, dodatkowy wałek na plecach i mniej zarysowaną talię. I oczywiście większe dupsko, ale przy dobrze dobranych jeansach prezentuje się nie najgorzej. Najbardziej wnerwia mnie wygląd brzucha. Mieszczę się tylko w jedną parę spodni, co też negatywnie wpływa na moje samopoczucie. Zanim przytyłam, kupiłam nowe jegginsy, które na chwilę obecną są za szczupłe w pasie. Teoretycznie powinny stanowić motywację do samokontroli. Niestety tylko teoretycznie. 

23 czerwca 2015 , Komentarze (1)

Tak. Właśnie tak. Leczę się na bulimię i depresję. To już 8 lat. Z bulimią jest znacznie lepiej. Od kilku lat nie mam obrzydliwych napadów - zero suchego makaronu, zero wyjadania masła, zero suchego chleba, zero innych "dziwnych" pokarmów i kilogramów słodyczy. Jest to dość upokarzające, ale przyznam się, że potrafiłam zjeść 40 batoników naraz. Tak właśnie było. Niektóre nawyki pozostały. W stresie jem więcej słodyczy - nadal potrafię w siebie wrzucić kilka czekolad i zagryźć opakowaniami ciastek. Na szczęście nie jest to już "ta" skala co kiedyś i zdarza się rzadziej, jednak z wciąż ze znacznym wpływem na wagę.

Z depresją sytuacja wygląda inaczej. Mam wiele powikłań z powodu zbyt późnego rozpoznania. Wciąż nie potrafię się z nią uporać. Studiów też nie mogę skończyć ze względu na częste stany depresyjne i inne towarzyszące jej objawy.

To tyle na dziś.