Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

O mnie

Nie ważne, czy biegniesz czy lecisz, czy maszerujesz, czy się czołgasz, ważne, że z każdym dniem jesteś bliżej celu. Do góry łeb!:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 191287
Komentarzy: 1725
Założony: 12 lutego 2013
Ostatni wpis: 9 listopada 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Trendgirl

kobieta, 33 lat, Gdańsk

170 cm, 102.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 czerwca 2013 , Komentarze (5)



Śniadanie
- pół bułki fitness + pasta jajeczna+ wędlina + papryka
II Śniadanie
- gruszka
Obiad
- naleśniki z serem + 4 truskawki <- pycha było
Podwieczorek
- garść owoców goji
Kolacja
- lekki serek wiejski z rzodkiewką i szczypiorkiem




12 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Hej podaje moje początkowe wymiary i dzisiejsze=P




12.05.2013

10.06.2013



Talia

84cm

80cm



Brzuch

101cm

95cm



Udo

61cm

60cm




Trochę spadło, a diety wtedy nie stosowałam, tylko chodziłam na bieżni tak z 3 razy w tygodniu. Słodycze jadłam, ale nie tonami =P Wagowo nie wiem jak bo boje się stanąć. Jak już będę się dobrze czuła w swoim ciele to wtedy się odważę =P

11 czerwca 2013 , Komentarze (9)

Rozkład spalania:
Etap 1: Przez pierwsze 3 dni diety tracimy 70% wody, 5% białka, 25% tłuszczu
Etap 2: Do 13 dnia diety tracimy 19% wody, 12% białka, 69% tłuszczu
Etap 3: Między 21 a 24 dniem diety tracimy 15% białka, 85% tłuszczu
Etap 4: Od 24 dnia diety tracimy 25% białka, 75% tłuszczu

Do zrzucenia wagi potrzeba więc dużo wytrwałości i konsekwencji.
 
ETAPY ODCHUDZANIA 

I etap - jesteśmy na diecie 
Na skutek ograniczonego dopływu energii z pożywieniem organizm 
zaczyna spalać zapasy glikogenu, czemu towarzyszy utrata wody. 
Spadek wagi związany jest więc z odwodnieniem a nie z utratą tkanki 
tłuszczowej. Mimo to czujemy się lepiej. 

II etap - "coś tu nie gra" 
Organizm szybko zaczyna się orientowć że coś jest nie tak. Bardzo 
niska zawartość energii w diecie zmusza go do przestawienia się na 
oszczędniejsze nią gospodarowanie. Zaczyna w tym celu wykorzystywać 
tkankę tłuszczową. Jednocześnie ponownie ulega nawodnieniu. W żądnym 
wypadku nie należy się w tym momencie zniechęcać. 

III etap - chudniemy 
Waga znowu drgnie gdyż energia do funkcjonowania organizmu czerpana 
jest z "magazynu" czyli tkanki tłuszczowej, po woli następuje 
właściwy ubytek masy ciała. Ilość komórek tłuszczowych się nie 
zmienia a jedynie zmniejsza się ich objętość i waga. Jest to proces 
powolny ale za to daje długotrwałe efekty. 

IV etap - waga znowu stoi 
Waga znowu stoi - to znak że nasz organizm musi trochę odpocząć, aby 
przyzwyczaić się do zmniejszonej wagi i uznać ją za coś normalnego ( 
a nie tylko stan przejściowy). Maleje całkowita przemiana materii, w 
zwiążku z czym spada też zapotrzebowanie na energię. 

V etap - ponowny spadek wagi 
Sytuacja stabilizuje się. Organizm ponownie sięga po zapasy 
zmagazynowane w tkance tłuszczowej (pod warunkiem że nadal 
kontynuowana jest dieta) Ostatnie dwa etapy mogą się powtarzać. 
Zależy to od tego jak długo stosujemy dietę i jak rygorystycznie jej 
przestrzegamy. Nie powinniśmy się jednak zniechęcać tym że waga się 
nie rusza. Spowodowane jest to naturalnymi procesami fizjologicznymi 
i w procesie prawidłowego skutecznego odchudzania jest po prostu nie 
uniknione. 

VI etap - sukces! 
Jest to moment w którym osiągnęliśmy już wymarzoną wagę, tzn. 
właściwą wagę. Możemy być z siebie dumni. Jeżeli jednak jesteśmy 
bardzo rygorystyczni wobec siebie i prowadzimy odchudzanie bardzo 
długo mnastępuje całkowite wyczerpanie zapasów tłuszczu i 
organizm zaczyna trawić inne tkanki, jak np.mięśnie( jak to ma 
miejsce w przypadku anoreksji). 

11 czerwca 2013 , Skomentuj

Hej dziewczyny! Jak widzę takie zdjęcia to kopara mi opada i zazdroszczę! Efektów? Też! Ale przede wszystkim siły i wytrwałości. Łatwo zacząć diete... gorzej ją później stosować. Jednak jak patrzę na te zdjęcia to aż mordka mi się cieszy! Widać że dziewczyna potrafi dążyć do celu i co najważniejsze nie poddawać się. Dobrze, że są tacy ludzie bo dzięki nim ja mam większą motywację. Skoro im się udało to może i mi się uda. Chciałabym bardzo. Wiem, że mówiąc tylko o tym że chce się być szczupłym nic się nie zdziała. Trzeba stanąć do walki. Walki bardzo ciężkiej bo w końcu walczymy z samym sobą. Na ringu, w prawym narożniku stoję ja , w lewym moja ( jak to milusińsko ją nazywam) samara.
Walka już się zaczeła. Z takim wsparciem tym razem nie rzucę rękawic. xoxo

11 czerwca 2013 , Komentarze (7)

Hej. Dodaje zdjęcia ud przed vacu line i za miesiąc dodam po 20 zabiegach. A propo ud polecacie jakieś fajne ćwiczenia na nie?

10 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Hej dziewczyny! Pierwszy dzień za mną. Chudnę w oczach =D hahah żartuje =D a tak poważnie to dzisiaj mój pierwszy dzień z therm line forte. Biorę 2 tabletki zamiast 4 bo uważam, że mi to i tak wystarczy. Moje menu wyglądało mniej więcej tak
- bułka fitness z jajkiem
- garść owoców goji
- makaron razowy z gulaszem
- sok owocowy
- twarożek z rzodkiewką + 2 kabanosy
I nie wiem czy to kwestia  tego, że byłam dzisiaj trochę zajęta czy therm line, ale nie byłam głodna, ani nie podjadałam, a to dla mnie wyczyn bo zawsze coś gdzieś skubnełam i tak działałam na swoją niekorzyść.  No ale teraz to się skończy.
Pozytywna energia, pozytywny rezultat. To to, czego mi potrzeba =P Przy zaczynaniu diety nastawienie zawsze jest najważniejsze. Skoro mówię, że i can do it, to i can to it i nikt, ani nic tego nie zmieni. Przecież jestem silniejsza od jakiegoś batonika, czy chipsów i skoro mówię, że tego nie zjem to nie zjem! I tak oby do wymarzonej wagi! Wtedy wystartuje w Top Madl  i poznam  Dżoane  =D hahah żartuje... a tak poważnie... wtedy poczuje, że żyje =) Wytrwałości dziewczyny!

9 czerwca 2013 , Komentarze (10)

I tak też jest u mnie. Moje jedzenie to syf. Nie zwracałam na to uwagi, nie przejmowałam się i teraz mogę w lustrze podziwiać efekty. Lenistwo i głupota to dwie moje przyjaciółki, które mi w tym pomogły. No i nadszedł ten dzień kiedy księżniczka musi się obudzić i doprowadzić swoją dupę do porządku. Zaczynam.
Ogólnie postanowienia -
- 4-5 posiłków dziennie ( nie jem ziemniaków, słodyczy, białego pieczywa)
- ostatni posiłek do godziny 19
- minimalnie 3 razy w tygodniu vacu line rowerek
- minimalnie 3 razy w tygodniu marsze 1h -1,5h
- suplementy takie jak aquaslim i therm line forte
- minimalnie 2 litry wody dziennie
Chce w końcu nauczyć się zdrowo odżywiać i zacząć współpracować z moim organizmem.
Wiecie może to i głupie... ale moim marzeniem jest wyjść kiedyś na plaże i nie wstydzić się swojego ciała. Tak wiem to ja zrobiłam sobie tą krzywdę i to ja muszę ja naprawić. Trzymajcie kciuki! A ja zabieram się do pracy.

20 lutego 2013 , Komentarze (1)

Na ten tydzień mam dobrane przez dietetyczkę 2 dni diety pomarańczowej, dwa dni trzy dni diety urozmaiconej i dwa dni diety jesiennej. Dzisiaj zaczęłam od pomarańczowej i wyglądało to tak:
ŚNIADANIE
7.30 dwie kromki chleba z wędliną z indyka i papryką czerwoną
II ŚNIADANIE
10.30 sok ze świeżo wyciśniętych pomarańczy
OBIAD
14.00
grillowana pierś z kurczaka + 3 pomarańcze
PODWIECZOREK
17.00
sałatka z pomarańcza i grejpfruta z jogurtem naturalnym
KOLACJA
19.40
smażony mintaj + smażone pieczarki

Wszystko pycha. I nie czułam się głodna. Pozdrawiam!

20 lutego 2013 , Skomentuj

Dzisiaj równo minął pierwszy tydzień diety i... 2kg mniej i 3cm z brzucha spadły. Wiem, że jeszcze dużo przede mną, ale taki mały sukces też cieszy.  Oby tak dalej.