Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

do swojej obecnej wagi doszłam w przeciągu dwóch lat. jak to mówią jak już z kimś jesteś nie starasz się tak bardzo. siedzenie do późna,zajadanie pizzy kebabów czy innych fast foodów. imprezowanie co drugą noc nie ograniczanie słodkości. tylko że teraz nie jestem w stanie na siebie patrzeć. nie wyglądam tragicznie. wydaje mi się że najgorsze potrafię zamaskować ubraniem. po raz pierwszy chce zrobić coś dla SIEBIE nie dla innych jak to było dotychczas. chce się znowu czuć dobrze w swoim ciele. chyba to mnie skłoniło do zabrania się za siebie. sama sobie życzę powodzenia. bo nigdy nie byłam konsekwentna. małe roztrojenie i zapominam o tym co jest ważne i do czego dążyłam.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9113
Komentarzy: 124
Założony: 9 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 14 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
melisaja

kobieta, 34 lat, Zabrze

176 cm, 92.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: taka sama tylko troszke lepsza:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 lipca 2013 , Skomentuj

musze na razie odpuscic. niestety.

moje zdrówko mi nie pozwala.

ale w przeciągu miesiąca powinno wszystko wrozic do normy.

ale trzymam za WAS WSZYSTKIE kciuki.

powodzenia!

13 czerwca 2013 , Komentarze (1)

a no!

nic nie robię ostatnio...

nie wiem czemu,

depresja?

z łóżka nie chce wstać!

i tak już ponad tydzień;/

zobaczymy...

28 maja 2013 , Skomentuj

przepraszam ze nie pisałam. jakoś brak czasu był.

starałam się ogarnąć całe życie a jak zwykle nic nie wyszło

ale nie o tym.

coś poszło w dół.

i wiecie co...

tym razem jest mi obojętne jak wyglądam.

chyba mam jakąś depresje.

nic znikam pracować.

miłego dnia śliczne!

22 maja 2013 , Komentarze (1)

jakoś dawno mnie tutaj nie było, przepraszam zawał pracy i obowiązków mnie powalił

a jak u was?

kilogram uciekł.

wiem że nie dam rady zlecieć do końca mojego 52 dniowego postanowienia tyle

ile chciałam, ale nic nie łamie się:)

będę walczyć potem dalej.

ale wiecie co?

cieszę się że zaczęłam w ogóle;)

miłego dnia Kochane:)

12 maja 2013 , Komentarze (4)

kilogram do mnie wrócił.

ech. wcale za nim nie tęskniłam.

 

 

------------------------------

dużo pracy=mało czasu dla siebie!

 

urlopu trzeba mi....

7 maja 2013 , Skomentuj

poszło w dół;)

ojeje:P

kopenhadzka...

u mnie zadziałałam chyba tylko na skurczenie żołądka.

ale to też plus:)
i wiem że dzisiaj nie powinnam

ale zrobię sobie i przyjaciółce pizze!

o tak tego potrzebuje:)

 

MIŁEGO DNIA KOCHANE!!:*

6 maja 2013 , Komentarze (2)

nie pisałam ostatnio.

przepraszam

musiałam się ogarnąć

jutro koniec kopenhadzkiej

a za 26 dni dzień zero.

zobaczymy.

 

6 maja 2013 , Skomentuj

nie pisałam ostatnio.

przepraszam

musiałam się ogarnąć

jutro koniec kopenhadzkiej

a za 26 dni dzień zero.

zobaczymy.

 

29 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

19 dni za mną

32 przede mną

7 do końca kopenhadzkiej

8 do ważenia i mierzenia.

dużo tych liczb.

znikam spać.

dzisiaj jeździłam na moim 102 letnim rowerze:) potem wnosiłam go na 3 piętro.

taki trening.

Miłej nocy.

 

28 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

nie jestem w stanie myśleć na razie o ćwiczeniach

dietę trzymam, może dlatego nie jestem w stanie nic zjeść.

zobaczę co przyniesie jutro. zobaczę co będę robić dalej.

na dzień dzisiejszy jestem na nie.