i nadszedł ten dzień.
nie daje rady.
chyba kończe.
wykańcza mnie alergia i TE dni.
nie mam siły ani chęci na nic.
popadam w wiosenną depresje jak co roku.
ale teraz jest inaczej po prostu stan mojego zdrowia nie pomaga mi się z tego otrząsnąć.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (23)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 9114 |
Komentarzy: | 124 |
Założony: | 9 kwietnia 2013 |
Ostatni wpis: | 14 lutego 2016 |
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
i nadszedł ten dzień.
nie daje rady.
chyba kończe.
wykańcza mnie alergia i TE dni.
nie mam siły ani chęci na nic.
popadam w wiosenną depresje jak co roku.
ale teraz jest inaczej po prostu stan mojego zdrowia nie pomaga mi się z tego otrząsnąć.
4 dzień kopenhadzkiej.
mój organizm chyba posiadał sporę zapasy;)
====================================================
9 dni i ważenie + mierzenie.
martwię się tym.
36 dni i podsumowanie tego wszystkiego.
zobaczymy ile zostanie za te 9 dni do zrzucenia.
zobaczymy....
jeden krok w tył ale trzy do przodu!
nie udało się. nie będę crezzy driverem.
nic.mówi się trudno. mam moje cudo dam rade.
-====================================
chociaż jak to dzisiaj stwierdziła moja przyjaciółka mam wenę jak coś mi się nie do końca udaje i takim oto sposobem jestem w trakcie wymyślania drinków mniej lub bardziej orzeźwiających a moja Ania się cieszy jak dziecko bo testerem została;)
i żeby to dziwnie nie wyglądało, powiem tak od roku prowadzę swój bar:)
więc drinki są moją częścią pracy. nie, nie piję ich.
ja przygotowuje Ania kosztuje;)
===========================
dieta zgodnie z planem.
dam rade.
no bo kto jak nie ja?
przegrałam z alergią.
moje oko wygląda strasznie
mam dość, a jutro ważny dzień.
podejście 4 do bycia crazzy driver;)
i co?
jak się nie polepszy to się nie pokarze... no nic.
==========================================
dieta dzień 1 zaliczyny:)
znikam spać
jutro dużo się dzieje
moje małe krokczki mnie cieszą.
ale postanowiłam 1 raz w życiu przejść na jakąś konkretną dietę i uwaga... dotrzymać w niej do końca!
a więc decyduję się na nie za długą ale bardzo radykalną dietkę
KOPENHADZKA
wiem wiem to nie zbyt zdrowa dieta, ale poczytałam i posłuchałam od ludzi którzy na niej byli i... i się decyduje.
czytałam menu parę razy, szczerze przerażało mnie, ale wiem że dam radę:)
---------------------------------------
na ćwiczenia za mało czasu ostatnio.
wpisy tutaj piszę w pracy( na szczęście nikt mnie nie wyleje za to:P)
no to zaczynam 1 dzień,,,, do mojego upragnionego celu 16kg i 38 dni...
kopenhadzką zakończę i zostanie mi 25 dni do celu zobaczymy;)
wczoraj wbiłam wyniki,następne wbije za 13 dni:)
życzcie mi szczęścia i wytrwałości!
MIŁEGO DNIA!
Kochane!
nie wiem jak to zrobiłam,ale MAM SPADEK NA WADZE I W CM!:)
wiem tyle że przez ostatnie dni pozwalałam sobie na bardzo dużo co mnie denerwowało ale nie ma tragedii;)
znikam spać
ostatnio mam nawał pracy.
=================================================
a za oknem i chyba w serduchu wiosna;)
może ten rok nie będzie taki straszny.
musiałam się pochwalić:)
zakupiłam dzisiaj rower z 1911r!
zakochałam się<3 teraz pora go odpicować i będzie idealny;)
miłej nocy!
deprrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrresja!:/
nie koniecznie jest tak jak powinno.
przyczyny czysto-kobiece zniszczą moje postanowienie!
no nic.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
polecam:)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
znikam ukulać moją zapiekankę z warzywek kurczaka i twarożku.
coś czuje że następne warzenie/mierzenie będzie horrorem.
ale nic.
nie lubie wiosny . dobija mnie
z przyczyn czysto kobiecych nie warzę się ani nie mierzę przez najbliższe 5 dni
smaki mnie złapały. ale to normalne w "te" dni w miesiącu.
obiecuje że nadgonię.
chociaż nie szaleje.
a z innej beczki. solarium czy nie solarium?
oto jest pytanie... chce się trochę opalić więc chyba się wybiorę.
zwarzę się po weekendzie.
powinno być po wszystkim;)
si ja moje Miłe;)