Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Imprezowa, zwariowana, uczuciowa, odważna, błyskotliwa, romantyczna, kobieca, pewna siebie, lekkomyślna artystka.. hah, nie ma to jak pisać o sobie o słuchać Peja- Poszukując ideału :D Jestem jaka jestem.. daleko mi do ideału ! Jedno jest pewne 100 procentowa optymistka ! lubię wyznaczać sobie cele i do nich dążyć, jednym z nich jest własnie osiągniecie wymarzonej od zawsze sylwetki, mam nadzieję, że w końcu się uda ! ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 71302
Komentarzy: 799
Założony: 10 maja 2013
Ostatni wpis: 15 stycznia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Subtle

kobieta, 29 lat, Łódź

170 cm, 114.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 maja 2013 , Komentarze (1)

eh..
Do niedzieli miałam mieć 7 z przodu..
ale nie sądziłam, że to będzie takie trudne.
Komunia siostry jest w domu,
co wiąże się z tym, że od rana są tu ludzie i szykują..
szykują JEDZENIE, mnóstwo jedzenia..
mnóstwo słodkiego. Nie mam aż takiej silnej woli.
Zamknęłam sie teraz w pokoju i sama, już nie wiem co robić..
i tak zjadłam już z 4 kanki czekolady, kawałek ciasta, batona..
Nie umiem odmówić sobie czekolady..
nie potrafię kocham czekoladę, pod każda postacią.
na ten czas, w którym się odchudzam po prostu mama nie robiła żadnych ciast czekoladowych, nie kupowała czekolad, batonów ani nic..
Dlatego dawałam radę..
Najgorsze jest to, że każdy mi mówi, oj nie żałuj sobie i tak tyle schudłaś,
wyglądasz dobrze.
Taaa no pewnie, jeszczze by brakowało, żebym w to uwierzyła,
i całkowicie się poddała..
Nigdy.
Nie chcę być gruba.
Cholera nie chce no..
ale nie wiem jak sobie poradzić..
Wchodzę do kuchni a tam same słodkości,
rzeczy, których nie jadłam, nawet nie pamiętam odkąd..
Boję się, naprawdę.
Odchudzam się jakoś pół roku i przeżyłam Boże narodzenie, 
przeżyłam Wielkanoc, ale na komunie się szykuje przecież dwa razy więcej..

co mi radzicie? 
Nie chce nażreć się jak świnia,
a potem z wyrzutów jeszcze to zwracać.
Po prostu nie chce.
Dlatego poradźcie co mam w takiej sytuacji zrobić..


To nie jest takie proste.

19 maja 2013 , Komentarze (12)

Dzień Dobry.! 



Miałam zacząć się udzielać jak osiągnę mój I cel - 80 kg,
do celu pozostało mi 1,6 kg tzn pewna nie jestem, 
bo na pewien czas przestałam się ważyć, 
za dużo imprez, grzeszków, piwa,
nie mam siły już de motywować się chwilowymi skokami i spadkami wagi, 
chce się trochę ustabilizować ;)
26 maja mam komunie siostry, bardzo bym chciała mieć wtedy 7 z przodu
ale jak wyjdzie zobaczymy, trzeba być dobrej myśli ;)


GRUNT TO WALCZYĆ I SIĘ NIE PODDAWAĆ !


Ja uwierzyłam, a Ty  ;>


Pokochałam odchudzanie,
to już część mojego życia, wiem, że to 
nie do końca dobrze, bo czasami wariuje z tymi kaloriami,
ale nie wyobrażam sobie teraz opychać się tak jak kiedyś,
jadać w nocy, nie biegać, nie ćwiczyć..
Moje życie zmieniło się na lepsze ;)

WYSTARCZYŁO CHCIEĆ !


oj oj, fajne co ?
też tak możemy :D:D


Do wakacji już tak malutko..
a przecież to wakacje są największą motywacją !
Słońce, plaża, woda, morze^^
oh ahh :D
Trzeba jakoś się prezentować !
Ale przecież 1,5 miesiąca ,to kupa czasu ! 
Jak się postaramy to do 1 lipca możemy znacznie lepiej
wyglądać niż teraz !
Zawsze to jakieś 5 kg mniej :D