Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Podobać się sobie i akceptować siebie,

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2954
Komentarzy: 80
Założony: 6 listopada 2013
Ostatni wpis: 26 listopada 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sisi8

kobieta, 35 lat, Londyn

173 cm, 99.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 listopada 2013 , Komentarze (5)

Cześć moje Vitalijki :)
 Ech wczoraj na wieczór zgrzeszyłam. Zjadłam płatki i 3 czekoladki do tego dwa łyki piwka :/ Nie dobra ja, oj nie dobra...

Dzisiaj natomiast od rana nudy w szpitalu. Skończyła się seria pacjentów to już tak nie przychdzili,a Ci z oddziałów to zrobili im długi weekend i też nie było kogo dwiedzać. Dla ciekawski to jestem fizjoterapeutą i latam po oddziałach. 

Na śniadanie i drugie to samo co wczoraj,a na obiad zjedliśmy sałątke hawajską: mix sałat, kurczak w słodkiej papryce, ananas, pomarańcza, ser, oliwki i pomidorki chery.

Ledwo co żyję, spać mi się chce. Czekam teraz za gośćmi- dziewczyny mają wpaść i pogaduchy :)
Lece poczytać co tam u Was słychać :)

7 listopada 2013 , Komentarze (8)

Cześć laseczki,

Dzisiaj zakręcony dzień mam masakrycznie, że się tak wyrażę. Od rana czyli 7.30 już w szpitalu na praktykach. Tam wciągnęłam śniadanie - pieczywko wase z tym kremikiem pomidorowym. Oczywiście i tak to był w locie i śniadanie jadłąm chyba przez godzinę czasu, bo pacjentów miałam multum.

Około 11.30 II śniadanie- kanapka ciemnego pieczywa ze śliwką z twarożkiem pomidorowym. 

Musiałam pare spraw pozałątwiać do pracy i teraz będę tkwiła do 22. Czekają mnie dwie imprezy firmowe do przeprowadzenia- ciekawa jestem jacy ludze będą. 

Teraz o 14 był obiadek  zrobiony przez mojego narzeczonego. Wziął sobie do serca i pomaga. W związku z czym był klopsik z indyka z pieczareczkami robiony na oliwie i do tego kasza mniam :)

Na podwieczorek ok godz 17 planuję dwa wafle ryżowe,a na kolacje o godz. 19 kaszke maną lub kisiel :) 
Nie jest za bardzo treściwe, ale mnie wystarcza na szczęście :)

Jutro znowu od rana praktyki. Przynajmniej pacjenci są mili i można się pośmiać. No to lece poczytać co tam u Was nowego słychać :)

6 listopada 2013 , Komentarze (5)

Witam Was Drogie Dziewczęta i Chłopcy.
Nie jestem tu całkowcię świeżynką :) Już kiedyś prowadziłam pamiętnik i całkiem szło ze wsparciem z waszej strony. Mam nadzieję, że będziemy siebie wzajemnie motywować. Po krótce opiszę Wam jak się stało, że posiadam taką masę. Otóż wystąpił u mnie niechciany efekt jojo po stosowanej diecie w zeszłym roku. Chcąc nie chcąc mam prace siedzącą. Moją zmorą było jedzenie kolacji tudzież "zapychacza na mały głód" po pracy o godzinie 22. 

Zaczełam się pilnować z tym jedzeniem o tak późnej porze. Chociaż jedno mi wychodzi :) Zrobiłam dodatkowo badanie krwi na wszystko co jest możliwe i ku mojemu zaskoczeniu wszystko jest wporządku- jedynie co cholesterol troszeczkę jest podwyższony.

Na obecną chwilę mam ogromną motywację by osiągnąc taki cel,a co za tym stoi? No właśnie mój własny ŚLUB !!!! Przecież Panna Młoda nie może wyglądać jak "wieloryb". Poza tym chcę lepiej, wyglądać i lepiej się czuć sama dla siebie. Nie oszukując odczówam bół st. kolanowych przez nadwagę. No i co najważniejsze chce być nadal atrakcyjna dla swojego przyszłego męża by mógł się chwalić wspaniałą, atrakcyjną i zadbaną żoną.

Może są dziewczyny z Bydgoszczy co nie lubią same spacerować i brakuje im motywacji do ćwiczeń i wspólnymi siłami trenować :)

Pozdrawiam
Sisi :)