Cześć laseczki,
Dzisiaj zakręcony dzień mam masakrycznie, że się tak wyrażę. Od rana czyli 7.30 już w szpitalu na praktykach. Tam wciągnęłam śniadanie - pieczywko wase z tym kremikiem pomidorowym. Oczywiście i tak to był w locie i śniadanie jadłąm chyba przez godzinę czasu, bo pacjentów miałam multum.
Około 11.30 II śniadanie- kanapka ciemnego pieczywa ze śliwką z twarożkiem pomidorowym.
Musiałam pare spraw pozałątwiać do pracy i teraz będę tkwiła do 22. Czekają mnie dwie imprezy firmowe do przeprowadzenia- ciekawa jestem jacy ludze będą.
Teraz o 14 był obiadek zrobiony przez mojego narzeczonego. Wziął sobie do serca i pomaga. W związku z czym był klopsik z indyka z pieczareczkami robiony na oliwie i do tego kasza mniam :)
Na podwieczorek ok godz 17 planuję dwa wafle ryżowe,a na kolacje o godz. 19 kaszke maną lub kisiel :)
Nie jest za bardzo treściwe, ale mnie wystarcza na szczęście :)
Jutro znowu od rana praktyki. Przynajmniej pacjenci są mili i można się pośmiać. No to lece poczytać co tam u Was nowego słychać :)